Oczekuje się, że podczas swojej jednodniowej wizyty francuski prezydent spotka się z czeskimi przywódcami i weźmie udział w forum nuklearnym.

Wizyta odbywa się w atmosferze kontrowersji wokół wypowiedzi Macrona sugerującego możliwość wysłania na Ukrainę żołnierzy państw NATO, zauważa RTL. Głównym tematem rozmów francuskiego prezydenta z władzami Czech będą zakupy uzbrojenia dla Ukrainy na pozaeuropejskich rynkach, do jakich szykuje się Praga.

Macron podczas swojej jednodniowej wizyty ma spotkać się z czeskim prezydentem Petrem Pavelem i premierem Petrem Fialą, a także przemawiać na forum nuklearnym. W zeszłym miesiącu na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa Pavel powiedział, że Republika Czeska – członek UE i NATO była w stanie zebrać znaczną ilość broni dla Ukrainy właśnie poza Europą. Czeski prezydent ujawnił, że współpracując z Kanadą i Danią, Czesi „zidentyfikowali” 500 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej 155 mm i 300 tys. pocisków 122 mm, „które moglibyśmy dostarczyć w ciągu kilku tygodni” – zacytowała RTL.

„Financial Times” podał, że Praga zamierza zgromadzić 1,5 miliarda dolarów na zakup amunicji dla Ukrainy. W zeszłym tygodniu na szczycie 20 państw europejskich w Paryżu premier Fiala powiedział, że około 15 krajów jest gotowych przyłączyć się do inicjatywy, w tym gospodarz – Francja. Macron powiedział, że jego kraj weźmie udział w inicjatywie, ale nie ujawnił żadnych szczegółów na temat ewentualnego wkładu. Holandia zobowiązała się już do przekazania 100 milionów euro na ten cel.

Praga oczekuje, że francuski przywódca przedstawi konkretną obietnicę podczas wtorkowych rozmów. Francuski urzędnik powiedział, że wizyta w Pradze będzie okazją do „przedyskutowania tej inicjatywy” i przedstawienia „doprecyzowań”. Byłby to swego rodzaju przełom, ponieważ Paryż do tej pory miał tendencję do kierowania wydatków na obronę do krajowego przemysłu. 

We wtorek Macron ma przemawiać na forum nuklearnym w stolicy Czech, w którym uczestniczy kilka francuskich przedsiębiorstw energetycznych. Należą do nich gigant energetyczny EDF, dystrybutor paliwa jądrowego Orano i producent reaktorów jądrowych Framatome. EDF jest jednym z dwóch oferentów w wielomiliardowym przetargu w Czechach na budowę do czterech nowych bloków w dwóch elektrowniach jądrowych. Jego konkrentem jest południowokoreańska spółka KHNP.

Macron, jak podaliśmy we wtorek na naszym portalu, wypowiadał się po spotkaniu głów państw i szefów rządów w Paryżu, iż “Na tym etapie nie ma konsensusu, by wysłać tam [na Ukrainę] wojska”, zaznaczając iż “Niczego jednak nie można wykluczyć. Zrobimy wszystko, co musimy, by Rosja nie wygrała”. We wtorek jego wystąpienie skrytykowała nieoficjalna liderka największej partii opozycjnej Marine Le Pen.

Jeszcze przed tym spotkaniem premier Słowacji Robert Fico, omawiając przedstawioną mu agendę stwierdził, że “te tezy sugerują, że wiele państw członkowskich NATO i UE rozważa wysłanie swoich żołnierzy na Ukrainę na zasadzie dwustronnej”. Fico, mówił o perspektywie wysłania zachodnich żołnierzy na Ukrainie – “Nie potrafię powiedzieć, w jakim celu i co powinni tam robić”. Już po spotkaniu sugestie Macrona skrytykował prezydent Bułgarii Rumen Radew, który uznał, że metodami militarnymi nie można rostrzygnąć wojny na Ukrainie i konieczne są rowiązanie pokojowe.

Jak podał “Financial Times” od słów Macrona zdystansował się wyraźnie kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który powiedział, że mocarstwa zachodnie zgodziły się, „że na ukraińskiej ziemi nie będzie wojsk lądowych ani żołnierzy wysyłanych tam z państw europejskich lub państw NATO.”

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Choć londyński dziennik twierdził, że Polska, Włochy i Czechy mają stanowisko podobne do niemieckiego, to jak przytaczaliśmy, prezydent Polski Andrzej Duda przekazał, że kwestia wysłania żołnierzy na Ukrainę wywołała “żarliwą dyskusję” wśród europejskich przywódców. Jak dodał, z kolei w kwestii pomocy w rozminowywaniu Ukrainy czy pilnowania granic, “uczestniczący w dyskusji byli otwarci”. Z kolei premier Donald Tusk stwierdził – “Mamy tu wspólne stanowisko, a mówią tu o tym premierzy krajów, które zaangażowały się bardzo, o wiele bardziej, niż większość państw, w pomoc Ukrainie w jej wysiłku zbrojnym. Uważam, że nie powinniśmy dzisiaj spekulować o przyszłości, czy zdarzą się takie okoliczności, które zmienią to stanowisko, dzisiaj powinniśmy skoncentrować się tak, jak to robi rząd polski, czy rząd czeski, żeby maksymalnie wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku zbrojnym.”

We wtorek infosferę, także polską, obiegła wypowiedź premiera Grecji Kyriakosa Mitsotakisa, który stwierdził, że niewielka mniejszość państw unijnych popiera wysłanie żołnierzy jej państw członkowskich na Ukrainę. “Financial Times” umieścił w tym gronie Litwę, przytaczając głos jej ministra spraw zagranicznych Gabrieliusa Landsbergia – “Takie czasy wymagają przywództwa politycznego, ambicji i odwagi, aby myśleć nieszablonowo. Inicjatywa stojąca za wczorajszym spotkaniem w Paryżu jest warta rozważenia.” W środę Landsbergis obszerniej wyłożył swoje stanowisko w serii wpisów na portalu X, w których podtrzymał ten pogląd.

today.rtl.lu/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply