Wbrew powszechnej m.in. wśród ukraińskich decydentów opinii, minister obrony Estonii uważa, że zachodnie myśliwce, takie jak F-16, nie będą dla Ukrainy przełomem w wojnie z Rosją.

W komentarzu dla stacji RBK-Ukraina minister obrony Estonii, Hanno Pevkur powiedział, że w tej chwili ukraińska armia potrzebuje przede wszystkim amunicji, żeby kontynuować działania wojskowe.

Pevkur uważa, że ocena w zakresie tego, jakie uzbrojenie jest najpilniej potrzebne ukraińskiej armii, należy do sztabu generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Dodał jednak, że „ogólnie, Siły Zbrojne Ukrainy potrzebują jakiejkolwiek broni”.

„Oczywiście potrzebna jest wam przede wszystkim amunicja – do [systemów – red.] dalekiego zasięgu, amunicja do różnego rodzaju systemów rakietowych itp.” – powiedział estoński minister. Zwrócił też uwagę, że wbrew powszechnemu mniemaniu wśród ukraińskich decydentów, zachodnie myśliwce, takie jak F-16, nie będą dla Ukrainy przełomem.

„Samoloty są ważne, ale same samoloty nie zmienią przebiegu wojny. Zresztą, potrzebujecie armii, która kontroluje terytorium. I wyzwala je, bo z samymi samolotami nie odzyskacie terytorium” – podkreślił szef estońskiego resortu obrony.

Pevkur zwrócił tez uwagę na skalę poparcia dla Ukrainy na tle państw z całego świata. Zaznaczył, że tylko 50 krajów zgadza się na dostarczanie Ukrainie broni. To łącznie około miliarda ludzi, czyli mniej więcej 1/7 światowej populacji.

„Zasadniczo, 20 proc. całej planety walczy za wartości demokratycznego świata. Kiedy więc spojrzeć na to z odpowiedniej perspektywy, to można sobie zdać sprawę, że wciąż istnieją wiele krajów, które nie zajęły zdecydowanego stanowiska wobec tego konfliktu” – powiedział Pevkur. Zaznaczył, że dla wieku państw świata wojna na Ukrainie wcale nie jest najważniejszym tematem. Zastrzegł zarazem, że to nie dotyczy Estonii, gdyż konflikt ten zmieni w najbliższych latach europejską strukturę bezpieczeństwa.

Przeczytaj: Media: amerykański urzędnik zasugerował, że ukraińskie F-16 będą serwisowane w Polsce

Czytaj także: Ihnat: Ośrodki szkolenia na F-16 mogą powstać na Ukrainie

Przypomnijmy, że pod koniec października br. „niewielka liczba” ukraińskich pilotów rozpoczęła szkolenie na F-16 w Stanach Zjednoczonych. Poinformował o tym rzecznik Sił Powietrznych USA.

Jak informowaliśmy, przed spotkaniem w kwaterze głównej NATO w Brukseli, duński minister obrony Troels Lund Poulsen oświadczył, że Dania planuje w na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2024 roku przekazać ukraińskim siłom powietrznym pierwsze myśliwce F-16 ze swoich sił powietrznych. Zaznaczył, że celem jest tu jeszcze pierwszy kwartał przyszłego roku, ale zależy to od gotowości ukraińskich pilotów, którzy najpierw muszą przejść odpowiednie szkolenie.

Dania jest państwem wiodącym tzw. koalicji myśliwskiej, której celem jest, by Ukraina otrzymała zachodnie myśliwce F-16, którymi lataliby ukraińscy piloci, przeszkoleni przez zachodnich instruktorów, a zarazem obsługiwanych przez ukraiński personel naziemny.

Dania zapowiedziała wcześniej, że przekaże Ukrainie 19 myśliwców F-16. Początkowo miały zostać dostarczone na przełomie 2023 i 2024 roku. Duńczycy dysponują łącznie 43 samolotami tego typu.

Z kolei belgijska minister obrony zapowiedziała wysłanie Ukrainie kilku myśliwców F-16, ale od 2025 roku, gdy będą one stopniowo zastępowane przez nowe F-35. Prawdopodobnie chodzi o 2-4 samoloty.

Przypomnijmy w tym kontekście, że zdaniem szefa Pentagonu, Lloyda Austina, Ukraina może otrzymać pierwsze myśliwce F-16 najwcześniej na wiosnę 2024 roku.

rbc.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz