Dowódca tak zwanego Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego (RDK) Denis Nikitin zapowiedział, że zamierza nadal atakować na obwód biełgorodzki.
„Pierwszą fazę uważamy za udaną. Teraz się skończyła, ale operacja trwa” – słowa dowódcy RDK zacytowała amerykańska telewizja CNN. Nikitin, bardziej znany w kręgach subkulturowych jako „White Rex” podkreślił, że jego bojownicy koordynują z ukraińskim wojskiem tylko to, co dzieje się na Ukrainie.
„Wszystko, co robimy w granicach państwowych Ukrainy, oczywiście koordynujemy z ukraińskimi siłami zbrojnymi, każda decyzja, którą podejmujemy za granicą, poza granicą państwową, jest naszą własną decyzją” – stwierdził
Według niego mogą prosić „towarzyszy, przyjaciół o pomoc w planowaniu”, aby powiedzieli „tak”, „nie”, „to jest dobry pomysł”, „to jest zły pomysł”.
Członek Legionu „Wolność dla Rosji”, który występuje pod pseudonimem „Cezar”, powiedział dziennikarzom w środę, że „efekt tego rajdu był niesamowity”. „Cały internet eksplodował, wrzał” – powiedział Cezar w rozmowie z dziennikarzami, którzy spotkali się z Rosjanami walczącymi po stronie Ukrainy w obwodzie sumskim, w północno-wschodniej Ukrainie.
„Cezar” uznał, że siły Rosji okazały się „zbyt głupie i zbyt powolne” w odpowiedzi na atak przez granicę na obwód biełgorodzki. Twierdził również, że jego bojownicy zniszczyli rosyjską kompanię zmechanizowaną. „Zadaliśmy im ciężkie straty” – podsumował.
Zapytany, czy poniedziałkowa operacja była częścią szeroko reklamowanej ukraińskiej kontrofensywy, Cezar powiedział: „Myślę, że tak”. Powiedział, że ukraińskie wojsko dostarcza Legionowi Wolność dla Rosji „broń strzelecką, broń artyleryjską, ciężkie pojazdy, wszystko”.
Zapytany o ogólne cele ich misji, Cezar powiedział: „Chcemy wyzwolić nasz kraj… żyć, prosperować w wolności i mieć możliwość samorealizacji”.
W poniedziałek doszło do ataku na graniczący z Ukrainą rosyjski obwód biełgorodzki. Rosyjskie władze podały, że został on przeprowadzony przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Według strony ukraińskiej, działania na terytorium obwodu biełgorodzkiego wykonywał w Rosyjski Korpus Ochotniczy, który walczy w wojnie po stronie Ukrainy. Kijów twierdzi, że choć formalnie chodzi o jednostki złożone z obywateli rosyjskich, a będących częścią sił ukraińskich, to działają one jako „podmioty niezależne”.
Korpus już wcześniej oświadczał, że wykonuje misje bojowe na terytorium Federacji Rosyjskiej, a Legion Wolność Rosji wezwał mieszkańców rosyjskich regionów przygranicznych do pozostania w domu i „ nie stawiania oporu”.
Mimo tego zaczęli oni opuszczać rejon w którym działania prowadziły siły, według Moskwy, będące częścią Sił Zbrojnych Ukrainy. Na terenie obwodu biełgorodzkiego wprowadzono stan operacji antyterrorystycznej i zorganizowano ewakuację.
Czytaj także: USA nie zachęcają Ukraińców do ataków na terytorium Rosji, ani ich nie potępiają
Sekretarz ukraińskiej rady bezpieczeństwa Ołeksij Daniłow twierdzi, że władze w Kijowie nie mają nic wspólnego z atakiem na terytorium Rosji, a incydent to sprawa wyłącznie Rosji.
edition.cnn.com/kresy.pl
Nazwa Rosyjski Korpus Ochotniczy to nazwa wymyślona przez banderowców i nie oznacza, że składa się on z Rosjan. Tytuł artykułu może zatem wprowadzać w błąd.