Egipska delegacja przebywa w Tel Awiwie, aby rozmawiać z izraelskimi urzędnikami w ramach negocjacji dotyczących zawieszenia broni w narastającym konflikcie ze Strefą Gazy, poinformowali w czwartek egipscy urzędnicy – przekazał portal USA Today.

Jak przekazał portal USA Today, egipska delegacja przebywa w Tel Awiwie, aby rozmawiać z izraelskimi urzędnikami w ramach negocjacji dotyczących zawieszenia broni w narastającym konflikcie ze Strefą Gazy, poinformowali w czwartek egipscy urzędnicy.

Urzędnicy rozmawiali pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie wolno im było informować mediów. Ta sama delegacja spotkała się najpierw z urzędnikami Hamasu w Strefie Gazy i przedostała się do Izraela drogą lądową. Egipt odegrał w przeszłości rolę mediatora między stronami.

Późną środą minister spraw zagranicznych Egiptu Sameh Shukry w rozmowie telefonicznej ze swoim izraelskim odpowiednikiem Gabim Ashkenazi potępił izraelskie ataki na terytorium palestyńskie. Powiedział, że obie strony powinny unikać eskalacji i uciekania się do środków wojskowych.

Jak informowaliśmy wcześniej na naszym portalu, minister spraw zagranicznych Egiptu Sameh Shoukry i szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow stwierdzili, że Izrael musi zaprzestać ataków na Strefę Gazy.

W rozmowie telefonicznej dwaj dyplomaci zgodzili się, że Izrael powinien powstrzymać rozlew krwi, zgodnie z oświadczeniem wydanym przez egipskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Trwające izraelskie ataki na Strefę Gazy zabiły 83 Palestyńczyków i zraniły 487 innych, podało palestyńskie Ministerstwo Zdrowia.

W nocy izraelskie lotnictwo przeprowadziło potężny nalot na 150 celów w Strefie Gazy, z równoczesnym ostrzeliwaniem stanowisk Hamasu przez siły lądowe. Ze strony palestyńskiej w stronę Izraela wystrzelono setki kolejnych rakiet. Rośnie liczba ofiar.

Według rzecznika Izraelskich Sił Obronnych, gen. Hidai Zilbermana, około północy około 160 izraelskich samolotów i statków powietrznych przeprowadziło równocześnie skoordynowane uderzenie w Strefie Gazy. Był to najpotężniejszy jak dotąd izraelski nalot. W ciągu 40 minut 450 pociskami rakietowymi i bombami zaatakowano 150 celów w północnej części palestyńskiej enklawy. Jak podano, celem była głównie sieć tuneli Hamasu.

Poinformowano też, że w tym czasie na innych odcinkach granicy Strefy Gazy izraelskie czołgi, artyleria i oddziały piechoty ostrzeliwały cele Hamasu, głównie na południu. Gen. Zilberman twierdzi, że siły lądowe Izraela prowadziły ogień, by uniemożliwić palestyńskim bojownikom zaatakowanie celów izraelskich w odpowiedzi na naloty. Łącznie wystrzelono około 500 pocisków artyleryjskich i około 50 czołgowych. Według strony palestyńskiej, ostrzały te trwały około godziny, powodując liczne ofiary. Rzecznik IDF zaznaczył przy tym, że wbrew wcześniejszym twierdzeniom niektórych przedstawicieli sił izraelskich, oddziały pozostały po swojej stronie granicy i nie wkroczyły na terytorium Strefy Gazy. Twierdził też, że operacja została dokładnie zaplanowana i poprzedzona wnikliwym rozpoznaniem wywiadowczym. Według izraelskich mediów, w ostrzale Strefy Gazy brały też udział okręty izraelskiej marynarki wojennej.

Kresy.pl/USA Today

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply