Wzrost akcyzy na wysokoprocentowy alkohol na Litwie oznacza spore straty dla budżetu państwa i zysk dla sprzedawców z Polski – uważają eksperci z Uniwersytetu Wileńskiego.
Zgodnie z grudniową decyzją parlamentu Republiki Litewskiej, od 1 marca tego akcyza na wysokoprocentowy alkohol wzrośnie na Litwie o 10 proc. Oznacza to, że za pół litra wódki, koniaku czy whisky mieszkańcy Litwy będą płacili o około 40 eurocentów więcej niż obecnie.
Celem litewskich parlamentarzystów jest ograniczenie dużego spożycia alkoholu. Rząd prognozuje też, że dzięki podwyżce akcyzy do budżetu wpłynie dodatkowo 5 mln euro. Litewski minister zdrowia Aurelijus Veryga zapowiadał, że pieniądze te zostaną przeznaczone na zwiększenie wynagrodzeń dla lekarzy.
Innego zdania są eksperci z Uniwersytetu Wileńskiego. Według ich wyliczeń, skutek podwyżki będzie odwrotny. Twierdzą, że budżet straci, i to dziesięć razy więcej, niż miałby zyskać. Eksperci prognozują, że strata wyniesie w sumie 54 mln euro.
Wpływ na taką sytuację ma wywrzeć m.in. pogłębienie się różnicy w cenach trunków między Litwą a Polską, która ma się zwiększyć o 30 proc. To miałoby zachęcić mieszkańców RL do pójścia w ślady Estończyków, którzy po alkohol coraz częściej jeżdżą za granicę, przede wszystkim na Łotwę. Również niektórzy litewscy parlamentarzyści twierdzili, że wyższa cena alkoholu nie przełoży się na zmniejszenie jego spożycia. W debacie była też mowa o „sklepach monopolowych z myślą o Litwinach”, której zdaniem litewskich liberałów już powstają w Polsce i na Łotwie.
Przeczytaj: Litwini masowo przyjeżdżają do Polski na zakupy
Szacuje się, że mieszkańcy Litwy zostawiają w tych krajach około 1 proc. wartości litewskiego obrotu detalicznego, czyli około 80 mln euro rocznie, kosztem rejonów przygranicznych. Według „DGP”, właściciele przygranicznych sklepów liczą na napływ klientów z państw bałtyckich.
Ostatni raz na Litwie akcyza na alkohol wzrosła w 2017 roku. Od tego czasu, według danych litewskiej inspekcji podatkowej, litewski rynek sprzedaży wina skurczył się o 30 proc., piwa o 17 proc. Jednocześnie, rynek alkoholu wysokoprocentowego zmniejszył się w znacznie mniejszym stopniu – o 4 proc.
Według danych Eurostatu za 2017 rok, mieszkańcy Litwy zajmują trzecie miejsce w Europie pod względem wydatków na alkohol, przeznaczając na to średnio 4 proc. rodzinnego budżetu. Na pierwszym miejscu znaleźli się Estończycy (5,2 proc.), a za nimi Łotysze (4,9 proc.).
Polacy zajęli w tym zestawieniu czwarte miejsce (3,5 proc.), przed Czechami (3,3 proc.) i Węgrami (3 proc.). Najmniej z rodzinnego budżetu wydają na alkohol Hiszpanie (0,8 proc.), Grecy i Włosi (po 0,9 proc.).
Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia Litwa jest krajem o największej objętości wypijanego alkoholu na jednego mieszkańca. Dzieje się tak mimo długiej tradycji działań władz na rzecz ograniczenia jego dostępności. Od 1 stycznia 2018 roku naboje alkoholowe może nabywać wyłącznie osoba w wieku co najmniej 20 lat. Ponadto, sprzedaż detaliczna napojów alkoholowych na wynos jest dozwolona tylko od poniedziałku do soboty od 10.00 do 20.00, a w niedzielę w godzinach od 10.00-15.00. Ograniczenia te nie dotyczą lokalów gastronomicznych i rozrywkowych serwujących alkohol wewnątrz, a w lecie w ogródkach położonych nie dalej niż 40 metrów od danego lokalu. Jednak w przypadku tych ogródków, samorządy otrzymały prawo do dalszego zaostrzania przepisów, aż do całkowitego zakazu ich funkcjonowania. Natomiast od 2020 roku przestaną być przyznawane licencje na sezonową sprzedaż alkoholu. Całkowicie zakazana ma być jego dystrybucja na plażach. Znacznie ograniczono też możliwość reklamy napojów alkoholowych.
gazetaprawna.pl / zw.lt / PAP / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!