Portal Wp.pl opisuje sytuację we wsi Wykroty koło Bolesławca (woj. dolnośląskie), w której mieszka tak wielu imigrantów zarobkowych z Ukrainy, że Polacy najpewniej stanowią tam już mniejszość.
Portal Wirtualna Polska opublikował list od mieszkańca Dolnego Śląska, który zwraca uwagę na zmieniające się oblicze tego regionu. Mężczyzna – autor listu napisał, że pod Wrocławiem jest kilka globalnych firm, m.in. LG i Amazon, które w związku z niedoborem pracowników zaczęły ściągać do pracy obcokrajowców. Skala zjawiska jest według niego tak duża, że „okoliczne miejscowości zamieniają się nagle w wielkie noclegownie ze wszystkimi wadami tej sytuacji”, a „jednorodzinne domy zamieniają się w hotele”.
Autor listu podkreśla, że taka sytuacja prowadzi do poważnych zmian społecznych. Część mieszkańcy decyduje się na opuszczenie rodzinnych stron i wynajęcie swoich domów przyjezdnym.
WP.pl cytuje też właściciela agencji pracy “Future”, Krzysztofa Akonoma, który powiedział, że w pobliżu “sfer ekonomicznych” na Dolnym Śląsku powstają całe hoteliki dla Ukraińców – jako przykłady podaje Jelcz Laskowice i Kobierzyce. Imigrantów zarobkowych jest tak dużo, że obiekty te już są przepełnione. Podaje przykłady, gdy w jednym trzypokojowym mieszkaniu może zamieszkać np. 9 obywateli Ukrainy.
„Jeśli każdy zapłaci po 500 zł, to mamy z tego 4,5 tys. zł. Coraz częściej te stawki są na poziomie 750 zł, wtedy mamy z tego prawie 7 tys. zł. Wystarczy na kredyt pod budowę domu” – mówi Akonom w rozmowie z „Wirtualną Polską”. Jego zdaniem, coraz więcej osób jest też zainteresowanych wynajmowaniem miejsc dla pracowników z Ukrainy, bo można na tym zarobić.
Portal powołuje się też na jedną z mieszkanek Wykrotów, która wspomina, że gdy dwa lata temu w miejscowości zaczęli pojawiać się pracownicy z Ukraińcy, to działał tam tylko jeden pensjonat. Wkrótce jednak inni mieszkańcy zaczęli kopiować ten pomysł i obecnie w tej miejscowości jest już 20 takich hotelików pracowniczych, nie licząc dodatkowych miejsc noclegowych u gospodarzy. Wciąż powstają też nowe domy pod wynajem.
Lokalni mieszkańcy, według WP.pl, mają różne zdanie na temat obecnej sytuacji. Niektórzy narzekają, inni twierdzą, że dzięki masowej imigracji ich wieś zaczęła się rozwijać, wskazując np. na podwojenie się liczby sklepów oraz powstanie supermarketu. Zdaniem mieszkańców Wykrotów, od wiosny tego roku we wsi jest już więcej Ukraińców niż Polaków. Są oni widoczni szczególnie w weekendy, kiedy przychodzą na miejscowe imprezy czy festyny.
Przeczytaj: Władze Opola chcą stawiać na Ukraińców. Powstaje „ukraiński” wydział ds. migracji
Media zaznaczają, że gwałtowny wzrost liczby Ukraińców w Wykrotach nie został uwzględniony w gminnych statystykach. Oficjalnie w tej miejscowości zameldowanych jest obecnie około 1700 osób w tym tylko 11 Ukraińców. Lokalni urzędnicy twierdzą jednak, że pojawiające się w mediach doniesienia o tym, że 80 proc. mieszkańców Wykrotów to Ukraińcy, są przesadzone. Zapewniają też, że obcokrajowcy nie generują żadnych problemów. Dodają jednak, że nie prowadzą rejestru zamieszkałych, tylko zameldowanych, więc dokładnych danych nie ma.
Czytaj także: Ponad 200 tys. Ukraińców z zezwoleniem na pobyt długoterminowy w Polsce
Jak informowaliśmy, w Polsce już 400 tys. cudzoziemców posiada ważne zezwolenia na pobyt, z czego połowa to Ukraińcy. W ciągu 2 lat liczba ta wzrosła o 100 tys. Większość obcokrajowców posiada zezwolenia na pobyt czasowy związany z pracą.
Przeczytaj: Eurostat: Polska w czołówce w UE pod względem legalnej imigracji – szczególnie zarobkowej
W maju konsul generalny Ukrainy twierdził, że Polska wydała już Ukraińcom ponad milion dokumentów uprawniających do ubiegania się o polskie obywatelstwo. Należący do niemieckiego właściciela „Dziennik Polski”, wzywał do masowego rozdawania polskiego obywatelstwa Ukraińcom. „Ukraińcy zostaną Polakami. Ilu? Milion, dwa miliony?” – pytał należący do Verlagsgruppe Passau dziennik.
„Dziennik Polski” podaje też, że w Małopolsce, oficjalnie liczącej 3,4 mln mieszkańców, jest już ponad 600 tys. cudzoziemców, z czego 460 tys. to Ukraińcy. Oznacza to, że od 2014 roku liczba zarejestrowanych pracowników z Ukrainy wzrosła trzynastokrotnie. Według Krzysztofa Inglota, prezesa Personnel Service, który zajmuje się ściąganiem pracowników z Ukrainy do Polski, do końca roku legalnie zatrudnionych w Polsce cudzoziemców może wzrosnąć nawet o 30 proc. Ponadto, wielu pracujących imigrantów ściąga do Polski swoje rodziny, a także wysyła dzieci do polskich szkół, przedszkoli.
wp.pl / money.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!