W zeszłym tygodniu pan prezydent zaprosił mnie na spotkanie. Rozmawialiśmy o tej ustawie. Zapewniał, że jest znakomicie przepracowana z ministrami z Kancelarii Prezydenta i dlatego nie ma z tym żadnych problemów. Nie wiem, co się stało w międzyczasie – oświadczył w piątek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Szef resortu edukacji zapowiedział przygotowanie lex Czarnek 3.0.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek został zapytany w piątek o zawetowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy nazywanej lex Czarnek 2.0. “Sytuacja, w której pan prezydent uzasadnia swoje weto 133 listami i nie zwraca uwagi na 10,4 mln osób, które na niego głosowały, jest absolutnie absurdalna” – oświadczył Czarnek na antenie RMF FM. Zapowiedział przygotowanie lex Czarnek 3.0. Wskazał, że projekt nie będzie się różnił od tego, który nie zyskał akceptacji prezydenta.

“Prezydent jest do tej ustawy przekonany, bo sam mi to powiedział w środę w zeszłym tygodniu” – dodał.

“Na Prawo i Sprawiedliwość głosowało ok. 10 mln ludzi. Na pana prezydenta 10,4 mln. Ci wszyscy ludzie pisali do nas wielokrotnie i apelowali, żebyśmy zrobili coś, co powstrzyma atak genderyzmu na szkoły” – powiedział minister. Stwierdził, że współczuje ministrom z Kancelarii Prezydenta.

Minister oświadczył, że w kwestii lex Czarnek 2.0 wszystko było już ustalone z prezydentem Dudą, lecz nagle się rozmyślił “w imię spokoju na święta”. “Wytłumaczyć sytuację, w której posłowie z sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży, PiS, którzy są ich kolegami, zostali wystawieni do wiatru, nie jest łatwe” – dodał.

“Nie możemy pozwolić na to, żeby organizacje pozarządowe wchodziły do szkół bez wiedzy rodziców na temat tego, czego uczą – bo uczą świństw, zwłaszcza w wielkich miastach. To dla pana prezydenta było jasne do zeszłego tygodnia – dlaczego nie jest jasne dzisiaj? Będę o to pytał, kiedy będę miał okazję” – zadeklarował Czarnek.

Minister został zapytany także o wycofany z porządku obrad projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. “Pan prezydent w swojej wczoraj w swojej wypowiedzi zakwestionował w jakimś sensie to, co w tej ustawie jest zapisane. Ja też kwestionuję i wszyscy kwestionujemy, jeśli chodzi o kwestie prawnicze” – wskazał.

“W sytuacji, w której mamy z jednej strony wojnę na Ukrainie, rozchwiane rynki finansowe, kryzys ekonomiczny, gospodarczy, ekonomiczny, a z drugiej strony szantaż, podły szantaż opozycji i Brukseli, trzeba zrobić coś, co spowoduje, że Polacy będą mieli pieniądze, które im się należą” – powiedział.

“Ta ustawa była przedmiotem naszego spotkania z premierem we wtorek. Tam była szczegółowo omawiana. Uznaliśmy w przytłaczającej większości, że okoliczności są takie, że trzeba ją przyjąć. Pan prezydent twierdzi, że nie była z nim konsultowana. Ja mam informację, że była” – stwierdził gość RMF FM.

“Przez dwa miesiące ciężkiej pracy Szymon Szynkowski vel Sęk wynegocjował ten kompromis, za co bardzo mu dziękujemy. Chociaż on rzeczywiście zawiera przepisy, które z punktu widzenia prawniczego są absolutnie kontrowersyjne – to jest najdelikatniej, jak można powiedzieć. To jednak jest to kompromis. Bo Unia tego chce, żeby dać pieniądze, szantażując Polaków. Musimy na to pójść” – dodał minister.

Czarnek został zapytany, dlaczego w takim razie rząd chce przyjąć ustawę, o której sami ministrowie mówią, że jest niezgodna z konstytucją. “Ważymy wartości. Wartości nadrzędną w stosunku do konstytucyjności bądź niekonstytucyjności ustawy jest dobro Polaków w sytuacji absolutnego kryzysu” – odpowiedział.

Jego zdaniem “sędziowie są największym problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości”, a “praworządne państwo polskie ma jeden mankament – niepraworządne sądownictwo. A ta niepraworządność dotyczy mniej więcej działalności ok. 20 proc. sędziów typu Juszczyszyn czy inni tam Tuleye, którzy są politykami w togach. Rozwalanie sądownictwa przez opozycję przy pomocy usłużnych im sędziów jest faktem od kilku lat bronionym zresztą przez UE”.

Zwracaliśmy uwagę, że w czwartek PiS niespodziewanie wycofał forsowany dotąd projekt nowelizacji ustawy o sądownictwie, który miał odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy. Ma być procedowany dopiero za miesiąc. Wcześniej od projektu zdystansował się prezydent Andrzej Duda, a Solidarna Polska zdecydowanie zapowiedziała, że nie poprze nowelizacji.

Prezydent oświadczył w czwartek przed południem, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu noweli ustawy o SN, ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.

W piątek minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował, że dysponuje dokumentem potwierdzającym, że środki z KPO zostaną odblokowane, jeśli zostanie przyjęty projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.

Zobacz także: Polska wycofała sprzeciw wobec podatku minimalnego. Pomoc dla Ukrainy i środki dla Węgier odblokowane

Czytaj więcej: Onet: PiS kapituluje przed Brukselą. Partia Kaczyńskiego forsuje ekspresową nowelę ustawy

rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. RobG56
    RobG56 :

    Innymi slowy Czarnek twierdzi, że Konstytucja skoro jest niedobra dla KE, to jest też niedobra dla Polaków.
    Oczywiscie nie powie, że niedobre były decyzje PiS w kwestiach przyjmowania rozwiązań KE, które w efekcie doprowadzily do tego do czego mialy doprowadzić.
    Jednoznaczne jest, że to nie KE jest winna. Są to wspolne dzialania KE wraz z PiS w celu zniszczenia suwerennosci Polski i jej gospodarki.
    Gdyby to byla jakaś pomyłka i blad, to zostałyby skorygowanne i naprawione. Tak sie nie dzieje. Tym samym mamy pewność wspólnego dzialania rzadu wraz KE, i manipulacji medialnych dygnitarzy magdalenkowego zaprzaństwa.