Świętując w stolicy Azerbejdżanu jego zwycięstwo nad Ormianami prezydent Turcji wydeklamował fragment poematu mówiący o podziale Azerbejdżanu przez Rosję i Iran.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przebywał 10 grudnia w stolicy Azerbejdżanu Baku. Wspólnie z miejscowym przywódcą Ilhamem Alijewem przyjmował paradę wojskową, którą Azerbejdżanie urządzili by uczcić swoje zwycięstwo w półtoramiesięcznej wojnie z Ormianami w Górskim Karabachu jak rozpoczęła się 27 września i zakończyła zwycięstwem tych pierwszych. Azerbejdżanie byli w czasie walk wspierani materiałowo i operacyjnie przez Turcję.

W czasie uroczystości Erdogan wyrecytował fragment azerskiego poematu ludowego w którym mowa jest o tym, że “podzielili terytorium rzeką Araks i wypełnili ją kamieniami i belkami; nie będę oddzielony od ciebie, oddzielili nas przemocą”. Poemat ten odnosi się do układu między Persją a Cesarstwem Rosyjskim z 1828 r. w wyniku którego obszary obecnej Armenii i Azerbejdżanu przeszły pod kontrolę Moskwy, a granicę między dwoma mocarstwami zaczęła wyznaczać rzeka Araks.

Rzeka ta stanowi dziś granicę Iranu z Armenią i Azerbejdżanem. Podobnie jak na początku XIX wieku na obu jej brzegach zamieszkują etniczni Azerowie. Stanowią oni większość mieszkańców rozległych obszarów w północnym Iranie i aż 16 proc. wśród wszystkich mieszkańców tego państwa. Z tego powodu deklamacja Erdogana w stolicy Azerbejdżanu wywołała nerwowe reakcje w Teheranie.

Już nazajutrz, 11 grudnia ambasador Turcji w Iranie został wezwany do miejscowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zaś zachowanie tureckiego prezydenta zakwalifikowano jako wtrącanie się w wewnętrzne sprawy sąsiedniego państwa. “Turecki ambasador został poinformowany, że czasy roszczeń terytorialnych i ekspansjonistycznych imperiów się skończyły” – portal telewizji Al Jazeera zacytował oświadczenie jakie w piątek ukazało się na stronie internetowej irańskiego MSZ. Słowa Erdogana uznano w nim za “interwencjonistyczne”.

Zachowanie Erdogana skomentował też na Twitterze szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif. “Prezydent Erdogan nie został poinformowany, że to, co mylnie wyrecytował w Baku, odnosi się do przymusowego oddzielenia obszarów… od ojczyzny irańskiej” – napisał w piątek irański polityk. Jak dodał – “Czy nie zdawał sobie sprawy, że podważa suwerenność Republiki Azerbejdżanu? NIKT nie może mówić o NASZYM ukochanym Azerbejdżanie”.

Innego zdanie byli jednak redaktorzy z irańskiej agencji informacyjnej ISNA, którzy uznali poemat wyrecytowany przez Erdogana za “jeden z separatystycznych symboli panturkizmu”.

Mapa: kolorem cyjanowym zaznaczono obszar Iranu na którym Azerowie stanowią większość mieszkańców.

aljazeera.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply