Polska polityka względem Polaków na Wileńszczyźnie ma niestety stały rytm: od porażki do porażki – napisał na X Krzysztof Bosak komentując ogłoszenie przez litewskie władze kolejnego planu na rzecz lituanizacji polskich szkół.

Bosak zauważył, że schemat polskiej polityki wobec Polaków na Wileńszczyźnie przebiega następująco: “1. Spotkanie z polskimi politykami i zapewnienie, że wszystko jest na dobrej drodze i będzie OK, 2. Zapowiedź i przygotowywanie „reform”, 3. Wprowadzanie detalicznych zmian, w których nikt w Polsce się nie orientuje, a które pogarszają sytuację Polaków na Litwie, 4. Brak twardej lub jakiejkolwiek reakcji Polski, 5. Powrót do punktu pierwszego”.

Polityk w ten sposób skomentował wpis redaktora Kresy.pl Karola Kaźmierczaka poświęcony ogłoszeniu przez litewskie władze kolejnego planu na rzecz lituanizacji polskich szkół.

Jak informowaliśmy, litewskie ministerstwo edukacji, nauki i sportu chce zwiększenia zakresu nauczania i używania języka litewskiego w szkołach służących mniejszościom narodowym. Zdecydowana większość takich szkół, to placówki z polskim językiem nauczania.

Jak powiedział szef tego resortu Gintautas Jakštas dyskusja o nauczaniu w szkołach z językiem mniejszości trwa już od ponad miesiąca. W czasie wtorkowej konferencji prasowej przedstawił jakich zmian chciałby w pracy tego rodzaju szkół. Głównym jego postulatem się stopniowe rozszerzanie zakresu lekcji języka litewskiego, ale też używania go do nauczania innych przedmiotów, jak zrelacjonował we wtorek portal publicznego nadawcy litewskiego LRT.

W tym celu resort chce naciskać na nauczycieli placówek służącym mniejszościam na szkolenie się w zakresie znajomości języka litewskiego. Z drugiej strony samorządy i same szkoły miałyby otrzymać większą autonomię w zakresie ustalania roli poszczególnych języków w procesie nauczania. Tej autonomii rząd wyznacza jednak ścisłą granicę. Minister zastrzegł, że nauczanie po litewsku historii, geografii i wychowania obywatelskiego nie będzie mogło być zastąpione innym językiem.

Jakštas uznał, że obciążanie uczniów szkół służących lokalnym mniejszościom narodowym dodatkową liczbą lekcji języka litewskiego “zwiększy równe możliwości edukacji, niezależnie od ich języka ojczystego”.

Czytaj także: Władze Wilna wywierały presję na tworzenie klas litewskich w szkołach mniejszości – twierdzą miejscowi Polacy

Wiceminister edukacji, nauki i sportu Ramūnas Skaudžius podnosił, iż rolę języka litewskiego należy zwiększyć już w przedszkolach i szkołach nauczania początkowego.

Litwa to państwo gdzie osoby innej niż litewska narodowości stanowią ponad 15 proc. obywateli kraju, a sami etniczni Polacy, tradycyjnie zamieszkujący region Wileńszczyzny 6 proc. Nawet w czasach Związku Radzieckiego w Wilnie i na obszarach wokół niego, gdzie Polacy stanowili większość mieszkańców, funkcjonowały szkoły z polskim językiem nauczania.

Czytaj także: Jak dyskryminuje Litwa

Obecnie na Litwie działa około 50 szkół z polskm językiem nauczania wraz z filiami. W Wilnie działa także szkoła z językiem białoruskim. Funkcjonują również szkoły, w których naucza się po rosyjsku, co odzwierciedla strukturę etniczną kraju.

Jeszcze w 2011 r. władze Litwy przeforsowały nowelizację ustawy oświatowej, która wprowadzała obowiązek nauczania trzech wyżej wymienionych przedmiotów po litwesku a także ujednoliciła egzamin maturalny z języka litewskiego dla uczniów szkół służących mniejszościom narodowym. Zwiększył to czas poświęcony nauczaniu języka państwowego kosztem nauczania języka ojczystego. Nowelizacja ta została przyjęta wbrew masowym protestom ulicznym polskiej mniejszości narodowej oraz petycji podpisanej przez 60 tys. jej przedstawicieli na ogólną liczbę około 200 tys. Polaków zamieszkujących wówczas Litwę.

Czytaj także: Polacy znów manifestują w Wilnie w obronie szkół – coraz ciemniejsze chmury nad polską oświatą na Litwie [+VIDEO/+FOTO]

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    “Bratni” naród litewski wzorem “bratniego” narodu ukraińskiego ma głęboko w poważaniu naród polski bo na to pozwala tzw “nierząd” który u nas rządzi od 1989 r.Ich Polacy nie interesują.