Prezydent USA Joe Biden przyjął z radością deklarację Watykanu, ogłoszoną z aprobatą papieża Franciszka, która zezwala na błogosławienie par jednopłciowych” – poinformowała rzeczniczka Białego Domu.

We wtorek rzeczniczka Białego Domu, Karine Jean Pierre wydała oświadczenie w tej sprawie. Poinformowała, że prezydent USA Joe Biden z radością przyjął decyzję papieża Franciszka „by umożliwić rzymskokatolickim księżom udzielanie błogosławieństw parom jednopłciowym”, z zastrzeżeniem, że nie takie błogosławieństwa nie są częścią kościelnej liturgii czy rytuałów.

„Prezydent, wraz z wieloma katolikami na całym świecie, przyjął z radością deklarację Watykanu, ogłoszoną z aprobatą papieża Franciszka, która zezwala na błogosławienie par jednopłciowych” – powiedziała podczas konferencji prasowej Jean-Pierre. Była to odpowiedź na pytanie ze strony dziennikarzy.

„Z pewnością, w kwestii konkretów musielibyśmy się odnieść do Kościoła, ale oczywiście cieszymy się z tego kroku w posłudze kościelnej w stronę osób LGBTQ” – dodała rzeczniczka Białego Domu, która sama jest lesbijką, wychowującą dziecko ze swoją „żoną”.

Serwis LifeSiteNews zaznacza, że choć Biden określa się jako katolik i twierdzi, że regularnie uczestniczy we Mszy św., to jako polityk sprzeniewierza się wierze katolickiej i nauczaniu Kościoła. Zdaniem portalu, administracja Bidena jest najbardziej proaborcyjna w całej historii Stanów Zjednoczonych. Dodajmy, że sam Biden w 2016 roku, jako wiceprezydent USA, udzielił „ślubu” cywilnego dwóm gejom, pracującym w Białym Domu.

Przeczytaj: Biden: papież powiedział, że jestem dobrym katolikiem i powinienem nadal przyjmować Komunię św.

Jak pisaliśmy, 18 grudnia br. Dykasteria Nauki Wiary ogłosiła, zatwierdzoną przez papieża Franciszka, deklarację „Fiducia supplicans”. Oficjalnie dopuszcza ona możliwość błogosławienia par w „sytuacjach nieregularnych”, w tym złożonych z osób tej samej płci, a także rozwodników w nowych związkach. Dokument nie wprowadza jednak jakiejkolwiek rytualizacji, a wręcz każe jej unikać. Takie błogosławieństwo nie może stwarzać wrażenia, że chodzi o małżeństwo. Doktryna dotycząca małżeństwa nie ulega zmianie, a błogosławieństwo nie oznacza aprobaty związku.

Mamy nowy dokument, który otwiera furtkę do uznania związków homoseksualnych za moralnie dopuszczalne… Obawiam się, że będzie narastał chaos i podział w Kościele – tak nowy dokument Dykasterii Nauki Wiary, dopuszczający możliwość błogosławienia par w „sytuacjach nieregularnych”, skomentował ks. Tomasz Jaklewicz na łamach portalu „Opoka”. Dokument został zarazem entuzjastycznie przyjęty przez środowiska progresywne i przez katolików otwartych.

Komentatorzy zwracają jednak uwagę, że takie błogosławieństwo dotyczyć ma konkretnej pary, czyli potencjalnie również takiej, która prosząc o pobłogosławienie jej, a nie pojedynczych osób, zamierza dalej żyć w grzechu ciężkim, nie wykazując woli zmiany swojej sytuacji czy nawrócenia się. Błogosławieństwo miałoby należeć się „każdemu” i „nikt nie jest z niego wykluczony”, nawet pomimo „grzesznej sytuacji”. Może też zostać przeprowadzone publicznie. Otwiera to drogę do szeregu nadużyć.

Ponadto zaznaczają, że deklaracja de facto wprowadza zakaz zakazywania takich błogosławieństw, tzn. jeśli jakiś ksiądz chciałby pobłogosławić parę gejowską, powołując się na rozeznanie ich sytuacji, to biskup miejsca faktycznie nie może mu tego zabronić. Jednocześnie zwrócono uwagę, że deklaracja „Fiducia supplicans” jest niezgodna z oficjalną decyzją Kongregacji Nauki Wiary z 2021, kiedy to, również za aprobatą Ojca Świętego, zakazano duchownym Kościoła Katolickiego jakiegokolwiek błogosławienia par homoseksualnych, ponieważ nie można błogosławić grzechu. Należy dodać, że ten dokument krytycznie oceniał nowy przewodniczący Dykasterii Nauki Wiary, kard. Victor Manuel Fernandez, który zapowiedział wydanie nowego stanowiska.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: „Obawiam się, że będzie narastał chaos i podział w Kościele”. Komentarze duchownych po decyzji Watykanu

Reuters / lifesitenews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply