Były dowódca sił lądowych USA w Europie, gen. Ben Hodges powiedział, jak wygląda obrona przeciwlotnicza NATO w Europie. Jedyny batalion systemu Patriot w razie zagrożenia zostanie oddelegowany do obrony amerykańskiej bazy w Niemczech.

W wywiadzie dla niemieckojęzycznego, szwajcarskiego dziennika „Neue Zürcher Zeitung”, były dowódca amerykańskich wojsk w Europie, generał Ben Hodges mówił m.in. o tym, jak faktycznie wygląda obrona przeciwlotnicza europejskich państw NATO. Pytany o autonomiczne możliwości obrony w dzisiejszych czasach odpowiedział, że jeśli ktoś nie ma partnera, to musi bronić się sam. Zaznaczył przy tym, że zwykle kooperacja jest bardziej wrażliwa. Wówczas podał jako przykład amerykańskie systemy przeciwlotnicze w Europie.

„Mamy jeden batalion Patriotów w Europie. Tylko ochrona lotniska w Zurychu wymaga jednego batalionu. Jedno jest pewne: gdyby doszło do sytuacji kryzysowej, system [ten] zostanie oddelegowany do [obrony-red.] bazy lotniczej Rammstein w Niemczech. Nie ma więc nic do obrony polskich czy niemieckich miast” – powiedział gen. Hodges. Jego zdaniem, to dobry przykład obszaru, w którym kraje europejskie mogłyby poszerzać swoje zdolności obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Pytał retorycznie, co jest kontrowersyjnego w obronie europejskich miast przez możliwym atakiem rakietowym czy uderzeniem dronów.

Przeczytaj: Jemeńska rakieta trafiła cel w Arabii Saudyjskiej mimo osłony rakiet Patriot

Dopytywany, czy wystarczy, że każdy kraj będzie sam kupował sobie systemy obronne, czy jednak potrzebna byłaby współpraca, generał przyznał, że „to dobre pytanie”. Podkreślił jednak, że „trzeba być częścią systemu”. W ramach przykładu powiedział, że Amerykanie mają obserwujący Iran radar, zlokalizowany w innym kraju, niż systemy zdolne do odpalenia przeciwrakiet. Zaznaczył, że nie tylko systemy muszą być zsieciowane, ale różne kraje muszą być ze sobą skomunikowane. Powiedział, że w tej kwestii kraje zachodnie mają przed sobą dużo pracy.

W rozmowie gen. Hogdes odniósł się też do kryzysu migracyjnego i napływu migrantów z Bliskiego Wschodu do Europy. Powiedział, że to „nie przypadek”, iż większość z nich to Syryjczycy, a Rosjanie rozmyślnie wspierali Asada – „typa, który wyrzucił setki tysięcy swoich ludzi”. Zaznaczył, że problem uchodźców z Syrii wywołał napięcia w Unii Europejskiej – Polska i Węgry nie chcą ich przyjmować, a w Niemczech doszło do kryzysu w koalicji rządzącej. Jego zdaniem, to efekt planowanych od początku działań Rosji.

Czytaj także: Ben Hodges: CPK jest potrzebny NATO i UE – ułatwiłby szybki przerzut wojsk do Polski

nzz.ch / twitter / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply