W niedzielę na służący amerykańskim siłom powietrznym port lotniczy Al-Bakr, położony niedaleko miasta Balad w środkowym Iraku, spadło przynajmniej sześć rakiet. W ataku zostało rannych czterech irackich żołnierzy.
Pociski uderzyły w pas startowy znajdujący się w centralnej części bazy – donosi Reuters, powołując się na źródła wojskowe. Dotychczas nikt nie przyznał się do ataku.
Baza Balad usytuowana jest ok. 80 km na północ od Bagdadu. Ostatnie jej ostrzały miały miejsce 4 i 9 stycznia. Obyło się wtedy bez ofiar. Większość żołnierzy amerykańskich już ją opuściło.
W nocy z wtorku na środę irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej przeprowadził atak rakietowy na dwie bazy powietrzne USA w Iraku, w odwecie za zabicie przez Amerykanów gen. Kasema Sulejmaniego. Celem Irańczyków była strategicznie ważna baza Ain al-Assad w prowincji Anbar w zachodnim Iraku. Jak podają media irańskie, w jej kierunku wystrzelono „dziesiątki pocisków rakietowych ziemia-ziemia”. Zaatakowano też lotnisko wojskowe w Irbilu w irackim Kurdystanie. Ostrzelano je pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu.
W odpowiedzi Stany Zjednoczone nałożyły na Iran sankcje.
Ostrzał był odwetem za zabicie gen. mjr Kassem Sulejmaniego, dowódcy elitarnych Brygad Al-Kuds Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w czwartek w zeszłym tygodniu.
Kresy.pl/TVP Info/Al Jazeera
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!