W nocy z wtorku na środę na południu Syrii, niedaleko Wzgórz Golan, miał miejsce atak rakietowy na siły rządowe i ich sojuszników. Syryjskie media podają, że atak został przeprowadzony przez siły izraelskie.

Jak poinformowała w środę syryjska agencja informacyjna SANA, po północy siły izraelskie przeprowadziły ataki na pozycje syryjskie w rejonie Tell al-Harra, wysokiego wzgórza niedaleko miasta o al-Harra w muhafazie Dara. Wzgórze jest położone na południu Syrii, w stosunkowo niedużej odległości na wschód od zaanektowanych przez Izrael Wzgórz Golan i posiada duże znaczenie strategiczne.

Podano, że około 1:30 w nocy w wyniku ataku rakietowego przeprowadzonego przez Izrael poniesiono straty materialne. Nie wspomniano o stratach w ludziach.

Informacje o ataku rakietowym podało też Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, dodając, że był on „prawdopodobnie izraelski”. Jak podano, celem ataku były pozycje syryjskich sił rządowych i wspierających je milicji, w tym libańskiego Hezbollahu.

Według szefa Obserwatorium Rami Abdel Rahmana, syryjska obrona powietrzna zareagowała na ten atak. Powiedział, że niektóre rakiety zostały zestrzelone, jednak inne trafiły w swoje cele. Podano też ogólne informacje o zabitych, ale bez żadnych szczegółów. Zaznacza jednak, że wcześniej Izrael atakował cele na wzgórzu al-Harra, twierdząc, że Hezbollah zainstalował tam swój radar, a siły rządowe – baterie obrony przeciwlotniczej.Według Reutersa, w okolicy stacjonuje też kilka oddziałów paramilitarnych, wspieranych przez Iran.

Media izraelskie opisujące atak nie przyznają, że przeprowadziły go siły izraelskie, cytując jedynie relacje strony syryjskiej.

Syryjskie media przypomniały też, że 30 czerwca obrona powietrzna Syrii przechwyciła rakiety odpalone przez izraelskie samoloty bojowe w stronę stanowisk wojskowych w Homs i w rejonie Damaszku. Jak informowaliśmy, celem były obiekty na przedmieściach stolicy kraju, Damaszku i w prowincji Homs. Według relacji telewizji Al Jazeera, powołującej się na źródła syryjskie, zginęło co najmniej 4 cywilów w tym dziecko. 21 cywilów zostało rannych. Zniszczony został co najmniej jeden budynek mieszkalny w Sahnaji na przedmieściach syryjskiej stolicy. Portal Al Masdar News twierdzi jednak, że w Sahnaji zginęło 6 cywilów w tym dwoje dzieci. Celem ataku miały być siły Iranu i Hezbollahu przebywające w Syrii na zaproszenie jej władz by wspierać syryjską armię w walce ze zbrojnymi ugrupowaniami antyrządowymi.

Po wybuchu wojny w Syrii Izraelczycy rozpoczęli wspieranie islamistycznych ugrupowań walczących z władzami Syrii. Wsparcie to potwierdził już w 2014 roku kontyngent sił pokojowych ONZ na Wzgórzach Golan – UNDOF. Izraelczycy prowadzili też bezpośrednie uderzenia wymierzone zarówno w syryjską armię jak i siły sprzymierzonych z nimi Irańczyków i bojowników libańskiego Hezbollahu. Ataki przeprowadzane są najczęściej poprzez wystrzeliwanie rakiet przez izraelskie samoloty znad sąsiedniego Libanu. Ostatecznym potwierdzeniem skali izraelskiego zaangażowania w syryjską wojnę, jest październikowa deklaracja dowódcy izraelskich Sił Powietrznych gen. Amira Eshela. Powiedział on, że od 2012 roku Izraelczycy atakowali syryjską armię i jej sprzymierzeńców prawie sto razy.

Sana.sy / rmf24.pl / timesofisrael.com / Kresy.pla

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply