Udział żołnierzy USA w wielkich ćwiczeniach Defender Europe 2020, pierwotnie planowany na ponad 20 tys. wojskowych, zostanie zredukowany. Powodem jest rozprzestrzenianie się w Europie koronawirusa.
W środę Europejskie Dowództwo Stanów Zjednoczonych (EUCOM) poinformowało, że z powodu koronawirusa ograniczona zostanie liczba Amerykanów biorących udział w ćwiczeniach wojskowych Defender Europe 2020. To największe od 25 lat europejskie ćwiczenia z udziałem jednostek amerykańskich, bazujących na co dzień w USA, a zarazem największa od tego czasu operacja transportu wojsk z USA do Europy. Ma to służyć m.in. przećwiczeniu przerzucania dużych kontyngentów wojsk do Europy Środkowej i Wschodniej, w tym do Polski.
W przekazanym mediom komunikacie EUCOM oświadcza, że „po dokładnym przeanalizowaniu trwających ćwiczeń Defender Europe 2020 i w świetle obecnej epidemii koronawirusa”, ćwiczenia zostaną zmienione, poprzez redukcję liczby amerykańskich uczestników.
Zapewniono przy tym również dalszą, bliską współpracę amerykańskiego wojska USA z sojusznikami i podkreślono, że priorytetem jest zdrowie żołnierzy.
„Traktujemy epidemię koronawirusa poważnie i jesteśmy pewni, że podejmując tę ważną decyzję będziemy dalej robili to, co do nas należy, by zapobiec dalszemu rozprzestrzeniania się wirusa” – podano w oświadczeniu.
Jednocześnie, EUCOM zamierza zmaksymalizować swoje wysiłki, żeby rozwijać wspólny sojusz i partnerstwa, jak również powiększyć „naszą kompleksową gotowość wobec jakiegokolwiek kryzysu lub nieprzewidzianego wypadku”.
W środę Norwegia ogłosiła, że w obecnej sytuacji odwołuje zaplanowane na ten miesiąc natowskie manewry Cold Response. Ponad 15 tys. żołnierzy z 9 krajów wróci do baz w swoich krajach. Wczoraj w Norwegii potwierdzonych było 277 przypadków zakażeń koronawirusem. Finlandia odwołała udział swoich żołnierzy kilka dni wcześniej.
Jak przekazywaliśmy, DEFENDER-Europe 2020 są podzielone na 5 faz:
1. Przerzut wojska z USA do Europy, pobór sprzętu z magazynów w Belgii i Niemczech oraz udanie się na miejsce ćwiczeń;
2. Ćwiczenie szybkiej odpowiedzi na agresję, obejmujące desant powietrzny na przełomie kwietnia i maja w państwach bałtyckich i Gruzji. W ćwiczeniach na Litwie weźmie udział polska 6. Brygada Powietrzno-Desantowa.
3. Ćwiczenie dowódczo-sztabowe w którym weźmie udział m.in. polska 12. Dywizja Zmechanizowana, Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód i Wielonarodowa Dywizja Północ-Wschód.
4. Ćwiczenie połączone w maju, obejmujące kilka pomniejszych ćwiczeń poszczególnych krajów z przybyłymi amerykańskim siłami.
5. Powrót sił amerykańskich do jednostek macierzystych.
Ćwiczenia mają potrwać od lutego do kwietnia bieżącego roku. Zaplanowano je w Niemczech, Polsce i krajach bałtyckich. Według wcześniejszych zapowiedzi, swoją zdolność bojową miało sprawdzać ponad 36 tys. żołnierzy z 18 krajów NATO, w tym 20 tys. żołnierzy amerykańskich. Do Polski ma przybyć łącznie kilkanaście tysięcy żołnierzy NATO, głównie amerykańskich, niemieckich i brytyjskich. Ciężki sprzęt ma być transportowany koleją, choć wojskowe kolumny będą przemieszczać się po polskich drogach.
PAP / forsal.pl / euractiv.com / Kresy.pl
Samoloty, czołgi, rakiety i wszelakiego rodzaju broń kapituluje, podkula ogon i wieje przed mikroorganizmem z koroną w nazwie. Jak w Wojnie Światów Wellsa …
Amerykanie uciekają, ale prowokacyjne manewry będą trwały. W przypadku wojny też uciekną. Po co złudzenia?