Ukraińskie i polskie służby przeprowadziły we wtorek przeszukania dotyczące możliwości zakupu broni po zawyżonych cenach. Śledczy uważają, że w sprawę zaangażowane są firmy pośredniczące w dostawach sprzętu wojskowego, które zarejestrowane są poza Ukrainą.
We wtorek o sprawie poinformowało Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU). W toku śledztwa badany jest łańcuch dostaw zagranicznej broni i sprawdzane są informacje dotyczące ewentualnego sztucznego zawyżenia jej wartości w związku z udziałem firm pośredniczących zarejestrowanych poza Ukrainą. Ukraińskie służby współpracują w sprawie z polską policją. Przeszukania były prowadzone także na terenie Polski.
„Przeprowadzono przeszukania w ramach sprawy dotyczącej możliwego zakupu broni po zawyżonych cenach w okresie od kwietnia 2022 roku do lutego 2023 roku. Stało się to możliwe dzięki współpracy NABU, Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej Ministerstwa Obrony Ukrainy oraz wydziału ds. zwalczania terroru kryminalnego i zabójstw Komendy Stołecznej Policji RP w ramach mechanizmu międzynarodowej pomocy prawnej” – przekazano w komunikacie NABU.
Przeczytaj: Korupcja w ministerstwie obrony Ukrainy. Wysoki urzędnik zdefraudował 1,5 miliarda hrywien
Ukraińskie media podają, że sprawa może mieć związek z dostawami pocisków kal. 122 mm do haubic D-30 dla ukraińskiej armii.
Portal Censor.NET podaje, powołujących się na źródła w Ministerstwie Obrony Ukrainy, że cena pojedynczego pocisku została zawyżona o 345 euro. Spowodowało to łączne straty w wysokości blisko 1 miliarda dolarów.
Zobacz także: Ukraiński wiceminister oskarżony o łapówkarstwo – grozi mu 12 lat więzienia
suspilne.media / wydarzenia.interia.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!