Po tym gdy obóz Vlada Plahutniuca przegrał rozgrywkę polityczną o rządy nad Mołdawią, oligarcha będący do niedawna najpotężniejszą osobą w tym kraju wyjechał za granicę.
Partia Demokratyczna Mołdawii (PDM) poinformowała w sobotę, że jej przewodniczący Vlad Plahotniuc wyjechał za granicę. Według krótkiego komunikatu Plahotniuc wyjechał do swojej rodziny żyjącej poza Mołdawią. Według rosyjskiej agencji Interfax, która napisała w sobotę o sprawie, rodzina czołowego mołdawskiego oligarchy mieszka w Szwajcarii. W oświadczeniu PDM zadeklarowało, że Plahotniuc wyjechał tylko „na kilka dni”.
Jak twierdiz Interfax, Plahotniuc wyleciał z Kiszyniowa jeszcze w piątek, a oprócz niego mołdawską stolicę opuściło jeszcze kilka prywatnych samolotów należących do czołowych biznesmenów i urzędników powiązanych z PDM. Udali się oni do Londynu, Stambułu, Moskwy i Odessy. Nastąpiło to tego samego dnia, gdy kierownictwo tej partii podało się do dymisji, a sama PDM ogłosiła, że przechodzi do opozycji. Rezygnację ogłosił również rząd tworzony przez polityków tej partii z p.o. premiera Pavlem Filipem na czele.
Oznacza to, że obóz Plahotniuca uznał swoją porażkę w starciu politycznym jakie nastąpiło w ciągu ubiegłych kilkunastu dni. Po tym gdy 8 czerwca prorosyjska Partia Socjalistów Republiki Mołdawii, z której wywodzi się prezydent Mołdawii Igor Dodon oraz liberalna prozachodnia koalicja ASUM osiągnęły porozumienie w sprawie utworzenia nowego rządu, Sąd Konstytucyjny zawiesił prezydenta w pełnieniu obowiązków, a uprawnienia prezydenta przejął właśnie p.o. premiera Filip, który natychmiast rozwiązał parlament, w którym PDM była w mniejszości i ogłosił przedterminowe wybory. Ani prezydent Dodon, ani powołana przez niego premier Maia Sandu, ani parlamentarna większość nie uznała decyzji Sądu Konstytucyjnego i Filipa. Koalicja PSRM i ASUM otrzymała poparcie Rosji i Unii Europejskiej. Obóz Plahotniuca początkowo próbował mobilizować swoich zwolenników na ulicach, aby w piątek ustąpić.
Agencja informacyjna RIA Nowosti cytuje w poniedziałek wpis Plahotniuca na Facebooku, w którym tłumaczy on przyczynę swojego wyjazdu. „Moje dzieci są przestraszone, moja rodzina jest przestraszona i nigdzie nie czuje się bezpiecznie. Rodzina potrzebuję abym był obok i ja zostanę z nią tak długo jak będę jej potrzebny” – napisał polityk. Jednocześnie zadeklarował, że wróci do Mołdawii najszybciej jak będzie mógł i będzie działał na rzecz tego „aby Republika Mołdawii stała się stabilnym krajem i ludzie mogli żyć w spokoju i pokoju”. Zapowiedział, że PDM pozostanie na scenie partyjnej i będzie aktywną opozycją.
interfax.ru/ria.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!