„Rzeczpospolita”: Patrioty na finiszu - umowa już w marcu?

/
Najprawdopodobniej w marcu podpisana zostanie umowa na dostawy…

Uciekli przed ukraińską siekierą

/
Ludobójcza depolonizacja rozpoczęta w końcu 1942 r. na Wołyniu przez nacjonalistów ukraińskich z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii (potocznie zwanych banderowcami) w połowie 1943 r. przybrała apokaliptyczny wymiar. Tylko w ciągu jednego dnia, 11 lipca 1943 r., wybijano Polaków jednocześnie w 100 miejscowościach dwu powiatów, w pozostałe dni mordy odbywały się w innych rejonach Wołynia, w niektórych dotknęły po kilkanaście miejscowości w jednym czasie.

Bigos myśliwski

/
Składniki: 3 kg kapusty kiszonej, 3 kg kapusty białej, 70…

Na marginesie ukończonej korekty

/
Życie Józefa Piłsudskiego to nie tylko walka z Rosją, ale także i myśl zabezpieczenia płodów zwycięstwa nad Rosją. Nie dość jest zdobyć, odzyskać, wyzwolić się, trzeba także zdobyte, odzyskane, wyzwolone zabezpieczyć, inaczej znów spotkamy się z katastrofą tylko o parę poziomów gorszą.

Wieniawa

/
Wieniawa nie dbał o opinię o sobie, ale był to jeden z najbardziej kulturalnych i czarujących ludzi w Polsce. „Wolę gadać z pijanym Wieniawą, niż z trzeźwym...” Nie! Nie powtórzymy do końca tego zdania, które wygłosił kiedyś, w przystępie szczerości, profesor Stroński.

Przed Warszawą było Wilno

/
Wbrew radosnej symbolice lata – związanej z dojrzewaniem zbóż i innych darów polskich pól – zdarzały się w naszej historii lata okrutne, znaczone śmiercią. Takie było zwłaszcza lato roku 1944, przedostatniego roku najkrwawszej z wojen.

Wędrówki ulicami wileńskimi: Jak Mickiewicz wygonił Zana

/
Zapraszamy od dziś na wędrówki ulicami Wilna. Pięknymi, osobliwymi, nieznanymi — tymi, co noszą imiona słynnych Polaków. Joachima Lelewela, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Stanisława Moniuszki. Rzadko który wilnianin wie, gdzie są ulice Juliusza Słowackiego, Józefa Strumiłły, Kazimierza Pelczara. Pewnie dlatego, że znajdują się one na dalekich przedmieściach.

Święty patron Lwowa – Jan z Dukli

/
28 czerwca we Lwowie obchodzono uroczystość 600. rocznicy urodzin św. Jana z Dukli, patrona Lwowa. Uroczystość rozpoczęła adoracja relikwii w kościele p.w. św. Andrzeja, dawnym bernardynów, w którym obecnie urzędują bazylianie. Odprawiono uroczystą mszę św., po której relikwiarz z procesją przeniesiono do katedry, gdzie odmówiony został akt oddania się w opiekę św. Janowi z Dukli.

Przemówienie Churchilla

/
W polityce – choć moi rodacy nie zrozumieją tego już zdaje się nigdy – żadne winy i żadne zbrodnie nie są w stanie zrównoważyć tej największej zbrodni, która państwo najwięcej obciąża, mianowicie zbrodni słabości.

Jak to jest strzelać do ludzi?

/
„...Prochu siłę strzelając napsują, a nie zabiją dwu, trzech z nieprzyjaciela, strzelając cały dzień, jakośmy to w każdej bitwie widzieli".

Mord profesorów lwowskich

/
„Pierwsza wiadomość, trzy dni po wkroczeniu do mego miasta pięknych Tyrolczyków, była jednak druzgocąca. Na Wzgórza Wuleckie zabrano, wyciągnięto z łóżek i brutalnie, po chamsku traktując, załadowano do samochodowych bud ponad czterdzieści osób: najwybitniejszych uczonych, ich familie i przyjaciół, następnie poustawiano ich po kolei nad debrą i wystrzelano, tym sposobem zamordowany został także i mój wuj, przyrodni brat Mamy, adwokat gdański, doktor Tadeusz Tapkowski . Mieszkał on wraz z żoną u profesora Dobrzanieckiego.”

Deportacje

/
Walka Rosji z Polską rozpoczęta w XV wieku trwa dotychczas. W Europie nie ma przykładu antagonizmu tak długotrwałego i tak zaciekłego. Nasze dobre chęci nic tu nie pomogą, jak również nasze koncesje, cofania się, rezygnacje. W tej walce zawsze reprezentowaliśmy czynnik wewnętrznej swobody, wolności, rządów miękkich, szanowania indywidualności ludzkiej, oni czynnik despotyzmu. Już Dostojewski wołał, że wszystko, co Rosja ma dobrego i silnego zawdzięcza despotycznej władzy...

Anglia i Churchill

/
Stoimy wobec najcięższego niebezpieczeństwa, jakie spotkało nas w przeciągu całych naszych dziejów. Naszą niedużą, lecz jedyną pociechą i nadzieją w tej sytuacji jest fakt, że niebezpieczeństwo to grozi nie tylko nam, lecz całej Europie Środkowej.

Polskie – arcypolskie

/
Kiedy czytam te niemądre raporty dyplomatyczne arcysympatycznego, kulturalnego, rycerskiego Wieniawy, to mam wrażenie, jakby do odpowiedzialnej pracy dyplomatycznej zabrała się ładna mała dziewczynka lat dwunastu. Taki sam świeży i wdzięczny sentymentalizm, taki sam brak pojęcia o tym, co to jest polityka międzynarodowa.

Rafajłowa na legionowym szlaku. Karpackim szlakiem II Brygady Legionów Polskich (IV)

/
Sto lat temu, w roku 1914 rozpoczęła się I wojna światowa, zwana wtedy Wielką Wojną. Wybuch jej niósł, paradoksalnie, przy ofiarach i zniszczeniach na niespotykaną dotychczas skalę, także nadzieję na odrodzenie Polski, na przywrócenie jej niepodległości po przeszło stu latach rozbiorowej niewoli. Starły się bowiem ze sobą zaborcze mocarstwa – Austria, Prusy i Rosja, które, jak się okazało, po czterech latach zmagań, wszystkie trzy stały się przegranymi. Na łamach KG drukujemy czwarty odcinek legionowej historii.

Łuck [FOTOGALERIA]

/
Łuck do 1945 był stolicą województwa wołyńskiego Rzeczypospolitej Polskiej.

Sytuacja polityczna (2)

/
Zrywałem w Polsce klatkę piersiową wołając: bez broni motorowej wojny prowadzić nie jesteśmy w stanie. Dziś zrywam klatkę piersiową wołając: Okupacja sowiecka! Grozi całej Polsce okupacja sowiecka.

Jak walczyła husaria? [+FOTO]

/
Będąc w Gniewie na corocznej imprezie Vivat Vasa, wraz z kilkoma przyjaciółmi udało nam się zaaranżować sesję fotograficzną, której celem było między innymi pokazanie w jaki sposób husarze posługiwali się różnymi rodzajami broni. Efekt tej sesji wraz z krótkimi komentarzami prezentuję poniżej. W rolę modela wcielił się Radosław Szleszyński.

Pieczeń po huzarsku

/
Składniki: 70 dag mięsa wołowego na zrazy, 8 dag tartego…

Sytuacja polityczna (1)

/
W historii ani naszej, ani obcej nie było przykładu, aby wojska jednego państwa pomagały wojskom innego państwa zdobywać swoje własne terytorium. Przecież Wołyń należy do Polski, wojska sowieckie chcą go zdobyć, aby przyłączyć go na wieki do Rosji i wojska nasze im w tym pomagają.

Przyjechał do Lwowa wielki Człowiek-Mucha

/
15 stycznia 1928 r. dyżur w lwowskim szpitalu powszechnym pełnił doktor Zygmunt Lachs. Zgłoszenia pacjentów były typowe; jak w każdą niedzielę zdarzały się stłuczenia, zatrucia, jakieś złamania i ktoś pobity. Aż do chwili, kiedy późnym popołudniem do szpitala przywieziono kolejnego pacjenta – zakrwawionego i nieprzytomnego bruneta w pomarańczowym swetrze.

Jak wyglądała ukrainizacja w Związku Sowieckim

/
„Ukraina jest samodzielnym członkiem Związku Radzieckiego. Ukrainizacja była i będzie przeprowadzana najbardziej zdecydowanymi środkami. Ten, kto tego nie rozumie lub nie chce rozumieć, nie może być uważany za nikogo innego niż za kontrrewolucjonistę i świadomego lub nieświadomego wroga władzy radzieckiej”.

Cofanie się z godnością

/
Nazywano mnie pesymistą, lecz gdyby więcej liczono się z moimi pesymistycznymi przewidywaniami, nie doszlibyśmy zapewne do tej przepaści, nad brzegiem której stoimy.

Jak to było: Zamach w Sarajewie

/
28 czerwca 1914 roku w Sarajewie miało miejsce wydarzenie, które doprowadziło do Wielkiej Wojny i w konsekwencji do nowego podziału administracyjnego świata. Do dziś te wydarzenia rzutują na rzeczywistość polityczną Europy. Tak opisywały te wydarzenia gazety przed 100 laty.

Jak pan Kmicic pod Połonką z Moskwą wojował

/
28 czerwca 1660 roku, pod Połonką w Wielkim Księstwie Litewskim, została rozbita i zmasakrowana armia rosyjska dowodzona przez Iwana Chowańskiego. W bitwie kolejny raz wsławiła się husaria i to tak polska, jak i litewska. To właśnie w niej husarze koronni roznieśli pałaszami moskiewskich pikinierów! To właśnie w niej nieznany z imienia husarz litewski przebił sześciu piechurów jednym ciosem swej kopii, tworząc makabryczny „szaszłyk”! Zanim jednak do tego doszło, poprzedniego dnia, czyli 27 czerwca, Samuel Kmicic rozbił w pobliżu Połonki silny podjazd kawalerii rosyjskiej.

Czy każdy Rusin był Ukraińcem? Przemówienie sejmowe rusińskiego posła Mychaiła Baczyńskiego z 1931 roku

/
"Naród ruski w r. 1918 nie zapomniał wcale o tem, że wszyscy bez wyjątku przedstawiciele narodu polskiego w ówczesnym parlamencie austrjackim, że wszyscy członkowie koła polskiego — opiekowali się w czasie wojny światowej tym ludem i że na każdym kroku go bronili przed prześladowaniami ze strony Austrji i jej pupilów. Lud ruski w r. 1918 pamiętał dobrze o tem, że decyzja kto ma być z Thalerhofu zwolniony, kto ma zaś pozostawać tam nadal, do końca wojny internowany — spoczywała wyłącznie w ręku wiedeńskiego ukraińskiego Klubu Parlamentarnego".

Przegrana bitwa propagandowa

/
Ministerstwo Propagandy wydaje tony makulatury, której nikt czytać nie chce, urządza wystawy, przeważnie nieudane, popiera dodatki kinowe, których ckliwość nawet ludzi morza, jakimi są Anglicy, przyprawia o chorobę morską, topi dziesiątki tysięcy funtów na cele bezużyteczne, urządza po snobistycznych hotelach przyjęcia dla swoich urzędników płci obojga pod pozorem ugaszczania Anglików, na których urządza się specjalne polowania, aby uzasadnić ilość wypitych trunków i obfitość płaconych rachunków, ale to ministerstwo nabiera wody do ust, gorzej! haniebnie ucieka z pola bitwy, gdy nam wydano zasadniczy bój propagandowy.

Jak z Rusinów na Bukowinie zrobiono Ukraińców

/
Wszyscy wiedzą, że rusińska ludność Bukowiny od dawna uważa się za Rusinów i że nie miała żadnego pojęcia o tym, że istnieje jakaś ukraińska nacja i że powinni stać się „Ukraińcami” i nie nazywać siebie ani swojego języka ruskim. Kiedy pod koniec XIX wieku przyszli Galicjanie i zaczęli na Bukowinie prowadzić akcję propagandową na rzecz separatyzmu, z początku w ciągu kilku dekad nie nazywali siebie ani swojego nowego „literackiego” języka ukraińskim, lecz nazywali siebie i swój język ruskim (przez jedno „s”). Wszyscy ruscy mieszkańcy Bukowiny uważali to za polską intrygę. Mówi o tym także „Ukraińska Encyklopedia”.

„Oswobodzona” Polska

/
Nigdy, przenigdy naród polski nie stanął w obliczu tragedii narodowej tak straszliwej.

Czernelica jako rezydencja Cieńskich

/
Cieńscy to ród szlachecki, którego początki sięgają XV wieku i związane są z miejscowością Cienie w ziemi sieradzkiej. Na przełomie XIX i XX wieku ród ten stał się jednym z ważniejszych polskich rodów Galicji Wschodniej. Losy Cieńskich na przełomie XVIII i XIX wieku były silnie związane z Czernelicą. Miasteczko oraz znajdujący się w nim zamek stały się na pewien czas główną siedzibą rodu.

70. rocznica ludobójstwa. Lipiec 1944

/
10 lipca 1944 r. dowódca UPA w Galicji Wschodniej, Wasyl Sydor „Szelest” wydał rozkaz: „Rozkazuję nieustannie uderzać w Polaków aż do wyniszczenia ich do ostatniego z tych ziem”.

Złodzieje i kolaboranci

/
Ostatnie lata I Rzeczpospolitej stały się okazją do powstania bardzo groźnego współdziałania zagranicznych złodziei i polskich kolaborantów. Cudzoziemcy płacili Polakom za rozbijanie państwa polskiego, a Polacy w nadziei na zagraniczne pieniądze, w pocie czoła to państwo rozwalali. Od cudzoziemców pieniądze brał polski król i całe jego otoczenie, dworzanie i urzędnicy. Jurgielt, czyli z niemiecka, pensję roczną brali z zagranicy polscy biskupi i sam ksiądz prymas. Nie licząc już poszczególnych magnatów, przekupieni byli właściwie wszyscy mający coś w Polsce do powiedzenia.

Ukraiński nacjonalista Józef Stalin

/
Już w 1921 roku na X Zjeździe Rosyjskiej Partii Komunistycznej (bolszewików) Stalin powiedział: "…niedawno jeszcze mówiło się, że ukraińska republika i ukraińska narodowość – to pomysł Niemców. Jednak jasne jest, że ukraińska narodowość istnieje i rozwój jej kultury stanowi obowiązek komunistów. Nie wolno iść przeciwko historii. To jasne, że jeśli w miastach Ukrainy do tej pory jeszcze przeważają elementy rosyjskie, to z upływem czasu miasta te będą w nieunikniony sposób ukrainizowane".

Nekrolog za życia

/
Nasze okolice, od Wilna po Oszmianę, Turgiele, Nowogródek, po stare Krewo były krajem może biednym i ciemnym, ale miały to pięknego, że zdrajców wśród nas było niewielu. Był to kraj, który bronił się od Rosji przez wieki, na walce tej wyrósł. I oto zdrajcą na rzecz Rosji stał się ten, którego pieśń nasza i uczucia nasze czyniły bohaterem.

Widokówki z Wołynia – Łuck

/
Położony nad Styrem Łuck według „Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego” jest najstarożytniejszym miastem na Wołyniu.

W ostatnim kręgu demagogii

/
Świat niestety nie jest tak sentymentalny, aby wciągać się w wojnę w obronie polskich uprawnień w Gdańsku. Dzisiaj jawnie odbiera się Polsce połowę ziemi ojczystej i świat nie tylko nie porywa się o to do wojny, lecz twierdzi, że żądania Rosjan są słuszne, chociaż przed wojną nikt nie słyszał o prawach Rosji do Wilna i Lwowa. Teoria, że to my wciągnęliśmy świat do wojny jest oczywiście dla nas najszkodliwsza.

Wszędzie groby naszych bohaterów

/
Eugeniusz Stempkowski „Beniowski” z Białegostoku.

Polska w polityce globalnej

/
Wszystkie państwa biorące udział w tej wojnie starały się odwlec chwilę swego wstąpienia do wojny, względnie zachować możliwie najwięcej swych sił materialnych na finisz wojny. Wszystkie, prócz Polski.

Na szańcach w Okopach

/
Miejscowość Okopy Świętej Trójcy (ob. wieś Okopy koło Żwańca na Ukrainie) to dawna gmina wiejska na terenie województwa tarnopolskiego w powiecie borszczowskim. Wioska położona niegdyś na wysuniętym najdalej na południowy wschód cyplu II Rzeczpospolitej, pomiędzy rzekami Dniestr i Zbrucz, stanowi dziś ciekawą pamiątkę dawnych dziejów.

O propagandę w Ameryce

/
Istnieje wulgarne wyrażenie: „Chleb zabierać”. Polska propaganda w Ameryce chleb zabierała propagandzie sowieckiej. Pracowała za propagandzistów sowieckich, na propagandzistów sowieckich. Nasi ministrowie zapewniali Amerykę, że Rosja jest tolerancyjna, że się wyrzekła propagandy sowieckiej, że jest skromna w swoim programie terytorialnym, że niczego nie żąda od Polski, że należy jej pomóc, stworzyć drugi front etc., etc. To nie o krzyżu żelaznym, lecz raczej o orderze Lenina można mówić, jako o zasłużonym przez niektórych Polaków.

Wobec Anglii

/
Jeśli więc Polska znalazła się w wojnie z Niemcami po stronie koalicji, jeśli odrzuciła propozycje sojuszu lub zapewnienia neutralności czynione nam ze strony Niemiec, to tylko dlatego, że zawierzyła tym układom. Sami bez sojuszników wojny z Niemcami prowadzić nie byliśmy w stanie. Wobec daleko idącej dysproporcji potencjału wojennego Niemiec i Polski, wojna Polski z Niemcami bez poparcia sojuszników byłaby oczywistym samobójstwem Polski, a żaden rząd nie ma prawa kierować swego narodu ku oczywistemu samobójstwu.

Rzeczpospolita Rafajłowska. Karpackim szlakiem II Brygady Legionów Polskich (III)

/
W roku 1914 rozpoczęła się I wojna światowa, zwana wtedy Wielką Wojną. Wybuch jej niósł, paradoksalnie, przy ofiarach i zniszczeniach na niespotykaną dotychczas skalę, także nadzieję na odrodzenie Polski, na przywrócenie jej niepodległości po przeszło stu latach rozbiorowej niewoli. Starły się bowiem ze sobą zaborcze mocarstwa – Austria, Prusy i Rosja, które, jak się okazało, po czterech latach zmagań, wszystkie trzy stały się przegranymi – tak zaczynaliśmy opowieść o karpackim szlaku II Brygady Legionów Polskich. Dziś trzeci odcinek legionowej historii.

Polski chłop o Żydach

/
„Toteż gdyby żydzi chcieli na gruncie siedzieć i pracować, to dziś wszystka ziemia w Galicji do nich należałaby, byliby zupełnymi panami kraju, a chłopi, jak szlachta, byliby u nich w służbie i pracowaliby za parobków. Zaraz po pańszczyźnie byłaby nastała gorsza jeszcze dla całej ludności chrześcijańskiej żydowszczyzna. W Dzikowie na przykład nie ma tego kawałka chłopskiego gruntu, żeby nie był w rękach żydowskich, żeby nie był drogo wykupiony, a w innych wsiach było zupełnie to samo. Ale żydzi nie chcieli trudnić się gospodarstwem i ciężko pracować i woleli wielkie zyski, jakie im dawał handel gruntami przepłacanymi przez chłopów.”

Program na przyszłość

/
Program Polski jako państwa niezależnego, Polski nieniemieckiej, ale także nie sowieckiej.

Zupa z malin

/
Życzymy smacznego!

W odpowiedzi p. Strońskiemu

/
Hasło „Polska” – oto jedyne hasło, które przez wieki łączyło społeczeństwo rosyjskie z władzą państwową w celu gnębienia Polaków.

Kto nas uczy ideologii politycznej

/
Czytelnik tego artykułu chyba go nie oskarży o potępianie kogokolwiek za jego ideały, tak samo jak chyba przyzna mi, że nie mam pretensji do żadnego narodu, iż mu odpowiada taka czy inna polityka. Moją tendencją jest tylko, abyśmy my, Polacy kierowali się własnymi ideałami, to jest dążeniem do „restitutio in integrum” państwa polskiego w granicach, które zburzyła przemoc i napaść w dniu 1 września i 17 września 1939 roku.

Dostęp do morza dla Lwowa!

/
Lwi Gród, dawna stolica Małopolski Wschodniej i polski Piemont znany jest głównie jako jeden z najbardziej wysuniętych szańców polskich na wschód, Szczepka i Tońka oraz Lwowskich Orląt. Mało osób wie jednak , iż Lwów pływał również po morzach i oceanach.

Lirnicy i bandurzyści w wyobraźni romantycznej

/
Stosunek romantyków do ukraińskiej poezji ludowej przejawiał się również w czci, jaką oddawali jej twórcom i nosicielom – ludowym bardom.

O najdzielniejszym rotmistrzu

/
„Kochajcie ojczystą ziemię. Kochajcie swoją świętą wiarę, tradycję własnego Narodu. Wyrośnijcie na ludzi honoru, zawsze wierni uznanym przez siebie najwyższym wartościom, którym trzeba służyć całym swoim życiem” – takie słowa przekazał Witold Pilecki swojej żonie i dzieciom.

Lalka

/
Bolesław Prus gdzieś w 1886 roku przeczytał w gazecie wiadomość o procesie o kradzież lalki; miał wówczas pisać powieść o sławie, ale temat procesu o lalkę zwyciężył temat sławy i choć w powieści, którą pisał przez dwa lata od 1887 do 1889 roku, zostały z niego zaledwie dwa rozdziały, to jednak przez wdzięczność dla tematu-pobudki pierwotnej, ochrzcił całą powieść imieniem lalki.

Najomszczyki

/
"Najomszczykiem nazywa się rekrut, który sam będąc wolnym od wojska, sprzedał się dobrowolnie za innego. Najwięcej najomszczyków przybywa z Syberyi. Bogaci chłopi pragnąc uwolnić syna od wojska, jeżeli nie uda się nadrobić w komisyi rekruckiej, wyszukują ochotników, godzą się i najmują. Rekrut taki kosztuje 6–8–10 tysięcy złotych polskich [300–500 rubli] gotówką, a oprócz ugodzonej sumy ochotnik wymawia sobie pewien przeciąg czasu hulanki kosztem gospodarza. Hulanka taka trwa 3–6 miesięcy i zwykle kosztuje drugie tyle, co umówiona suma. W czasie hulanek tych nie ma granic fantazyjnym zachciankom najomszczyka, którego chłop musi nazywać przybranym synkiem. Wszelkie najdziwaczniejsze żądania przybranego synka spełnione być muszą natychmiast, inaczej cała umowa na nic, i koszta hulanki, o ile ta już trwała, przepadają".