Węgierscy politycy, w tym ważni przedstawiciele rządu, apelują do Węgrów z Rumunii, żeby w wyborach parlamentarnych oddali głos na węgierską partię.

Wicepremier Węgier Zsolt Semjén zaapelował do Węgrów pochodzących z Siedmiogrodu (Transylwanii), a żyjących poza granicami Rumunii, by podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych w tym kraju wsparli partię etnicznych Węgrów w Rumunii, RMDSZ.

Zsolt Semjén, wicepremier Węgier ds. społeczności węgierskich poza granicami, zamieścił swój apel w piątek w mediach społecznościowych.

„To nie tylko ci żyjący w Rumunii powinni głosować, ale też setki tysięcy, a nawet miliony w diasporze” – powiedział, apelując o głosowanie na Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii (RMDSZ). Wicepremier przestrzegł przy tym, że jeśli Węgrzy z diaspory nie będą głosować wystarczająco licznie, to ich rodakom z Rumunii może nie udać się uzyskać odpowiedniego poziomu reprezentacji w rumuńskim parlamencie. W mijającej kadencji RMDSZ ma 20 posłów w 329-osobowej izbie niższej i 9 senatorów w 136-osobowym senacie.

Semjén to niejedyny ważny węgierski polityk, który wystosował taki apel. Również parlamentarzysta opozycyjnych socjalistów i wiceprzewodniczący parlamentarnej komisji spójności narodowej, Zsolt Molnár powiedział, że ważne jest, by RMDSZ uzyskała dobry wynik wyborczy. Zaznaczył, że niedzielne wybory są ważne z punktu widzenia całej węgierskiej społeczności i wezwał, by ci, którzy mają taką sposobność, zagłosowali.

Ponadto, węgierski minister zasobów ludzkich Miklós Kásler również zaapelował do Węgrów w Rumunii, żeby poszli zagłosować. Podkreślił, że „jeśli Węgrzy nie będą sami występować w swoim interesie, to nikt inny tego nie zrobi”.

W tegorocznych wyborach parlamentarnych w Rumunii, organizacje polityczne zrzeszające tamtejszą autochtoniczną mniejszość węgierską wystawiają swoich kandydatów na wspólnej liście wyborczej. Między innymi kandydaci z Transylwańskiego Sojuszu Węgierskiego kandydują wspólnie z RMDSZ.

Co ważne, w tych wyborach głosować można również na Węgrzech, co podkreślają politycy RMDSZ. Głosy można oddawać m.in. w rumuńskich placówkach dyplomatycznych. Głos mogą oddawać Węgrzy, będący obywatelami rumuńskimi i posiadający status pobytu stałego lub tymczasowego.

Przypomnijmy, że pod koniec października br., w dniu, w którym na Ukrainie odbywało się głosowanie w wyborach samorządowych, na facebookowym profilu szefa MSZ Węgier Pétera Szijjártó pojawił się wpis, w którym tłumaczył, dlaczego Węgrzy z obwodu zakarpackiego powinni głosować na węgierskie ugrupowanie Partię Węgrów Ukrainy – Towarzystwo Kultury Węgierskiej Zakarpacia. Agitacja węgierskiego ministra tak bardzo oburzyła władze w Kijowie, że jeszcze tego samego dnia Budapesztowi zarzucono iż „zuchwale potwierdził swoje bezpośrednie wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy” i  „zadał podstępny cios konsekwentnym dążeniom Ukrainy do konstruktywnego rozwiązania problemów w stosunkach ukraińsko-węgierskich”. Ponadto, ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy wezwało ambasadora Węgier Istvána Íjgyártó. Dyplomacie przekazano notę z protestem przeciwko „nielegalnej agitacji politycznej węgierskich urzędników na rzecz jednej z partii politycznych” w wyborach samorządowych na Ukrainie.

Czytaj także:Orban gratuluje Węgrom na Zakarpaciu sukcesu w wyborach

Dodajmy, że w ubiegłym tygodniu Ukraińcy nie wpuścili na Zakarpacie przedstawiciela rządu węgierskiego, zajmującego się m.in. sprawami mniejszości węgierskiej. Otrzymał on 3-letni zakaz wjazdu na Ukrainę za wdawanie się w „agitację wyborczą”. W odpowiedzi ukraiński ambasador został wezwany do MSZ Węgier, gdzie wręczono mu notę protestacyjną.

MTI / dailynewshungary.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply