Komisja prawna Parlamentu Europejskiego zablokowała kandydatury na komisarzy z Węgier i Rumunii, dopatrując się konfliktu interesów.
Rovana Plumb z Rumunii była kandydatką na komisarza ds. transportu, Węgier László Trócsányi miał być komisarzem ds. sąsiedztwa i rozszerzenia Unii Europejskiej. Sytuacja jest bezprecedensowa, to pierwszy raz gdy kandydaci nie przechodzą etapu formalnego, nie zostając dopuszczeni do przesłuchania w Parlamencie Europejskim. Decyzja ta oznacza, że najprawdopodobniej Węgry i Rumunia będą musieli zmienić swoich kandydatów na eurokomisarzy.
Według portalu Euractiv, rumuńska kandydatka została odrzucona 10 głosami, przy sześciu głosach za i dwóch wstrzymujących się, z powodu rozbieżności między deklaracją majątkową złożoną w kraju, a UE. Według prasy rumuńskiej różnica wynosi milion euro. Miała pożyczyć 800 000 euro od osoby fizycznej, aby sfinansować kampanię przed wyborami europejskimi.
Trócsányi był węgierskim ministrem sprawiedliwości w rządzie Viktora Orbana od 2014 r. do maja 2019 roku, gdy został wybrany do Parlamentu Europejskiego. Odegrał kluczową rolę w uchwalaniu przepisów, które były postrzegane w Brukseli jako podważające praworządność na Węgrzech i wywoływały konflikty Budapesztu z instytucjami UE.
Zobacz także: Żółte Kamizelki szturmowały Parlament Europejski [+VIDEO]
Rumunia i Węgry mają teraz bardzo mało czasu na decyzję, ponieważ przesłuchania kandydatów na komisarzy w PE rozpoczynają się w już poniedziałek 30 września br.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli poinformuje teraz przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę Von der Leyen i zapyta ją o środki, które zamierza podjąć w odpowiedzi, w tym o zwrócenie się do rządów Węgier i Rumunii o zaproponowanie nowych kandydatów.
Kresy.pl / Euractiv
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!