Winnicki: nie może być tak, że lekarze z zagranicy mają ułatwioną pracę w Polsce bardziej niż lekarze z Polski

Poseł Robert Winnicki powiedział w wywiadzie dla RMF FM, że nie zagłosuje za propozycją prezydenta ws. dopuszczalności aborcji. Nie zgadza się też na zbyt daleko idące ułatwienia przy zatrudnianiu w Polsce lekarzy z zagranicy. „Zjawiskiem niepożądanym jest zmiana struktury kulturowej i etnograficznej naszego społeczeństwa”.

W środę rano na antenie RMF FM poseł Robert Winnicki, jeden z liderów Konfederacji i szef Ruchu Narodowego, był pytany o ocenę wzbudzającej kontrowersje propozycji prezydenta Andrzeja Dudy ws. dopuszczalności zabijania dzieci poczętych.

– Problem z projektem pana prezydenta jest trojaki – powiedział Winnicki. – Po pierwsze wydaje się, że w myśl orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jest niekonstytucyjny, po drugie określenie granicy, kiedy mamy do czynienia z problemem kwestii przeżycia dziecka, jest bardzo nieprecyzyjne, właściwie nie do wykonania, a po trzecie – w momencie, kiedy emocje w tej sprawie są tak rozbuchane, to składanie nowych projektów jest najmniej korzystnym czasem.

 

Winnicki zdecydowanie zapowiedział, że nie zagłosuje za propozycją Dudy, gdyż uważa, że jest ona niekonstytucyjna i nie odpowiada stanowi nauki i wiedzy.

– Orzeczenie Trybunału jest po prostu wykonaniem zapisów konstytucji, tak jak one brzmią literalnie – powiedział poseł. Dodał przy tym, że „czas na tę decyzję był podczas debaty parlamentarnej, która mogła mieć miejsce już 3 lata temu”. To, że wówczas tego nie uczyniono, uważa za niegodziwość ze strony PiS.

Jak pisaliśmy, prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji przepisów mający na celu zawężenie interpretacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego tzw. aborcji eugenicznej. Projekt prezydenta przewiduje dopuszczalność aborcji w sytuacji wystąpienia tzw. wad letalnych. Jest on krytykowany przez szereg środowisk konserwatywnych i pro-life, w tym także ekspertów, m.in. z Instytutu Ordo Iuris.

Przeczytaj: Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski: prezydencka propozycja ws. aborcji byłaby nową formą eutanazji

Czytaj również: „Kościół nie zgodzi się na żaden sposób przerywania życia”. Rzecznik KEP skomentował propozycję prezydenta

Winnicki powiedział, że nie widzi problemu ze zorganizowaniem tegorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie, w kontekście rosnącej liczby potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. – (…) na Marszu Niepodległości jesteśmy w stanie zachować dużą dyscyplinę społeczną i przeprowadzić ten marsz spokojnie i bezpiecznie przez Warszawę – zapewnił polityk.

Poseł Konfederacji był też pytany o działania rządu na rzecz jak największego ułatwienia zatrudniania ściąganych z zagranicy lekarzy i pielęgniarek. – Nie może być tak, że lekarze z zagranicy mają ułatwioną pracę w Polsce bardziej niż lekarze z Polski – podkreślił poseł.

Polityk przyznał, że „sytuacje nadzwyczajne wymagają niekiedy nadzwyczajnego działania”, ale zarazem podkreślił, że w Polsce mamy do czynienia z problemem systemowym, w postaci kształcenia zbyt małej liczby lekarzy i pielęgniarek, którzy do tego, szczególnie młodzi, „masowo wyjeżdżają za granicę” do pracy.

Dopytywany, czy w obecnej sytuacji powinniśmy pozwolić lekarzom z zagranicy, żeby leczyli w Polsce, odpowiedział, że „w tej sytuacji, przy zachowaniu wszystkich procedur, możemy na to pozwolić”, podkreślając przy tym, mimo prób przerywania i zagadywania ze strony prowadzącego rozmowę red. Roberta Mazurka, że „należy to traktować jako sytuację absolutnie wyjątkową”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

– Jeśli jest potrzeba zrobić jakiś wyłom w systemie tymczasowym, to można się nad tym zastanawiać – tłumaczył Winnicki. Podczas rozmowy mówił też, że „zjawiskiem niepożądanym jest zmiana struktury kulturowej i etnograficznej naszego społeczeństwa”.

– Zwłaszcza dokonywana jak na Zachodzie, gwałtownie, w ciągu jednego, dwóch pokoleń – podkreślał prezes Ruchu Narodowego. Zaznaczył, że duże grupy imigrantów nigdy szybko się nie zasymilują.

– To jest zawsze proces i lepiej, jeśli mamy do czynienia z pojedynczym człowiekiem albo z pojedynczą nawet rodziną niż z dużymi grupami. W tej chwili, zwłaszcza w dużych miastach w Polsce, mamy do czynienia z bardzo dużym napływem, w ciągu kilku ostatnich lat, imigrantów z obcych kulturowo kręgów, takich jak Indie, Nepal, Azja Środkowa – powiedział Winnicki.

Jak informowaliśmy, przyjęta przez Sejm tzw. ustawa covidowa ma m.in. ułatwić zatrudnianie w Polsce lekarzy spoza Unii Europejskiej, szczególnie z Ukrainy. Mają być dopuszczani do wykonywania zawodu bez pełnej nostryfikacji dyplomów i na podstawie oświadczenia o wystarczającej znajomości języka polskiego. Nowe zapisy krytycznie ocenia środowisko lekarzy, m.in. Naczelna Izba Lekarska, a proimigracyjne agencje zatrudnienia uważają, że ułatwienia są za małe.

Czytaj także: Polscy lekarze zaniepokojeni możliwością zatrudniania imigrantów bez sprawdzania kwalifikacji

Pisaliśmy też, że we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk zapowiedział kolejne regulacje mające ułatwić ściąganie cudzoziemców spoza UE do pracy w polskiej służbie zdrowia. Jak mówił, rząd przygotowuje przepisy upraszczające warunki dla lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych spoza UE, którzy będą chcieli pracować w Polsce. Od momentu decyzji będą oni mogli w ciągu dwóch-trzech tygodni podejmować pracę pod nadzorem polskiego lekarza. Szef KPRM mówił, że projekt nowelizacji w tej sprawie trafi w przyszłym tygodniu do Sejmu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Rząd PiS prowadzący jedną z najbardziej liberalnych polityk imigracyjnych w Europie od lat planuje rozciągnięcie jej także na sektor medyczny. W czerwcu br. pisaliśmy o doniesieniach medialnych na temat planów rządu.

RMF / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply