Wiceminister infrastruktury Marcin Horała zapewnia, że Centralny Port Komunikacyjny powstanie zgodnie z harmonogramem, czyli do 2027 roku, a pierwsze łopaty zostaną wbite w 2023 roku. Eksperci są zdania, że pierwotne harmonogramy są już nieaktualne.

Zgodnie z założeniami rządu PiS, Centralny Port Komunikacyjny (CPK), jedna z flagowych inwestycji władz, ma zostać oddany do użytku w 2027 roku, jednak zdaniem ekspertów, to termin zarówno ambitny, jak i trudny do dochowania. Podnoszone są też zarzuty, że nie ma postępów w przygotowaniach do realizacji budowy.

Przeczytaj: „Fakt” o CPK: „Zarabiają krocie. Koordynują prace na łące za 40 tys. zł miesięcznie”. Spółka odpowiada

Do tych zarzutów odniósł się w tym tygodniu wiceminister infrastruktury Marcin Horała. W rozmowie z Polskim Radiem 24 twierdził, że w związku z CPK „dzieje się bardzo dużo”, a „mówienie, że jest inaczej (…) to celowa dezinformacja bazująca na niewiedzy”. Sugerował też, że tego rodzaju krytyczne twierdzenia służą m.in. rosyjskiej narracji propagandowej.

 

– Projekt powstawania CPK zaplanowany jest do 2027 roku, w 2023 roku wbite zostaną pierwsze łopaty, cztery lata później odbędą się pierwsze loty, a do 2034 ma być gotowa pełna linia nowych połączeń kolejowych – oświadczył Horała. Dodał, że wybór doradcy strategicznego jest „na ostatniej prostej jest wybór doradcy strategicznego”. – Lada moment rozpoczną się prace nad master planem lotniska. Osiągane są kolejne kamienie milowe projektu – dodał wiceminister.

Portal Business Insider Polska przywołuje jednak opinie ekspertów, których zdaniem takie zapowiedzi są wyraźnie na wyrost.

„Te harmonogramy już dawno są nieaktualne i nie wiem, po co podawany jest wciąż rok 2027. Opóźnienie wynosi dzisiaj około trzech lat” – twierdzi w rozmowie z BI Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Zwrócił uwagę, że „właściwsza data” czasem już była podawana, gdy „wyrwała” się któremuś z decydentów. Przypomniał też, że również prezes LOT, Rafał Milczarski, kilka razy mówił, że rok 2027 nigdy nie był ostateczną datą i spółka ta zakłada, że otwarcie nowego portu może nastąpić 2-3 lata później.

Milczarski mówił o tym m.in. podczas konferencji IATA GAPS w Warszawie w 2019 roku, przyznając w rozmowie z portalem Fly4free.pl, że lotnisko w Baranowie może zostać otwarte z opóźnieniem. Zaznaczał też, że „wiele uwarunkowań i wyzwań” wiąże się z tym, że budowa odbywa się w ramach Unii Europejskiej, Mówił też, że autorom inwestycji zależy na tym, by „budowa Portu Solidarność była w pełni wspierana przez Unię Europejską” i „warto być gotowym na to, że ta inwestycja może potrwać nieco dłużej”.

Zdaniem Dominika Sipińskiego, analityka lotniczego firmy ch-aviation i Polityki Insight, już od początku zapowiadane terminy realizacji projektu CPK były “bardzo ambitne”. Zaznaczył, że póki co „wszystkie zaplanowane działania odbywają się z co najmniej kilkumiesięcznym opóźnieniem w stosunku do pierwotnego planu” i stąd „do planu rozpoczęcia budowy w 2023 r. należy podchodzić sceptycznie”. Według niego, nawet jeśli pierwszą łopatę uda się wbić w 2023 roku, czyli zgodnie z zapowiedziami, to ukończenie budowy i odbiory w ciągu czterech lat są „ambicją z pogranicza myślenia życzeniowego”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ekspert uważa, że ogólnym problemem ws. budowy CPK jest zbytnie upieranie się prowadzącego projekt „przy harmonogramach i założeniach sprzed epoki COVID-u”. Jego zdaniem, z powodu pandemii i załamania ruchu lotniczego, który zapewne przez kilka najbliższych lat będzie wracał do wcześniejszego poziomu, warszawskie Lotnisko Chopina „wystarczy na nieco dłużej”. Sipiński uważa, że w związku z tym warto wykorzystać zyskany, dodatkowy czas na „głębszą reewaluację projektu”. Zaznacza, że przyznanie, iż w obecnych, zmiennych warunkach opóźnienie projektu o kilkanaście miesięcy nie byłoby niczym wstydliwym. Szczególnie wówczas, jeśli dzięki temu mógłby zostać lepiej zbudowany.

Czytaj także: Na ten moment nie są znane źródła finansowania CPK. Zapis dyskusji posła Brauna i prezesa spółki CPK

Budowa CPK, jeden ze sztandarowych projektów inwestycyjnych PiS, jest ostro krytykowana m.in. przez polityków Koalicji Obywatelskiej. W czasie ostatniej kampanii prezydenckiej, kandydat KO Rafał Trzaskowski zaapelował do rządu o odłożenie na parę lat m.in. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, a środki przeznaczyć na walkę ze skutkami epidemii koronawirusa. Trzaskowski już wcześniej mocno krytykował pomysł budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, którego jest zdecydowanym przeciwnikiem. Argumentował to m.in. wysokimi kosztami inwestycji i bliskością dużych centrów komunikacyjnych w Niemczech, w tym w Berlinie.

Businessinsider.com.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply