Władzom Węgier nie udało się dojść do porozumienia z Norwegią, Islandią i Liechtensteinem w kwestii sposobu wypłaty środków z tzw. funduszy norweskich. Norwegia twierdzi, że węgierski rząd nie zgadza się na wybranego operatora środków, więc postanowiono mu „postawić granicę”.

W piątek serwis „Politio” poinformował, że Węgry formalnie utraciły w tym tygodniu dostęp do grantów z tzw. Funduszy Norweskich, o łącznej wartości 214,6 mln euro. Nastąpiło to po tym, jak władzom Węgier nie udało się dojść do porozumienia z Norwegią, Islandią i Liechtensteinem w kwestii sposobu wypłaty funduszy.

Te trzy kraje w ramach tzw. Funduszy Norweskich dofinansowują programy w 15 krajach, ich celem jest zmniejszanie różnic społeczno-gospodarczych w Europie. Wspomniane państwa są jedynymi państwami należącymi do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, niebędącymi członkami Unii Europejskiej. 95 proc. środków z Funduszy zapewnia Norwegia.

Według „Politico”, spór w tej sprawie dotyczy tego, jak finansować programy dla obywateli Węgier tak, żeby dystrybucja środków była wystarczająco niezależna od nacisków politycznych. Węgierskim władzom zarzuca się podważanie podstawowych zasad demokratycznych, a w ramach UE są naciski, żeby odciąć Węgry od części środków unijnych.

Serwis “Hungary Today” zaznacza, że spór dotyczy tak naprawdę wydatkowania jedynie 10 proc. całości środków, z puli przeznaczonej na sferę społeczną. Brak porozumienia uniemożliwia jednak wypłatę pozostałej części. Dotyczy to m.in funduszy na działania w ramach polityki klimatycznej.

Przy wypłacaniu swoich grantów, Norwegia, Islandia i Liechtenstein nalegają, aby segment finansowania społeczeństwa obywatelskiego był zarządzany przez podmiot wybrany w ramach otwartego konkursu, w ramach którego kandydaci są weryfikowani pod kątem kompetencji, wiedzy fachowej i zdolności zarządczych.

Rząd Norwegii twierdzi, że Budapeszt sprzeciwił się wybranemu w ten sposób kandydatowi. W piątek szefowa norweskiej dyplomacji, Ine Marie Eriksen Søreide oświadczyły, że w takim razie rządowi Węgier trzeba „postawić granicę”.

Byłoby nie do pomyślenia, abyśmy mogli w jakikolwiek sposób ułatwić Węgrom przekroczenie tych bardzo ścisłych zasad i przepisów” – powiedziała minister w rozmowie z Politico. Dodała, że opisywane finansowanie ma charakter dobrowolny, ale wyraziła żal, że organizacje na rzecz społeczeństwa obywatelskiego na Węgrzech stracą środki.

Oni potrzebują pieniędzy, bo obecnie mają bardzo mało innych źródeł dochodu, więc będziemy musieli spróbować znaleźć inne sposoby, żeby ich wesprzeć” – powiedziała Søreide. Dodała przy tym, że w przypadku Węgier będzie to trudne. Szefowa MSZ Norwegii powiedziała też, że jej rząd ma obawy w związku z nowym węgierskim prawem wymierzonym w propagandę LGBT w szkołach i w mediach. Zaznaczyła, że Norwegia głośno sprzeciwia się tym regulacjom, zaś zaniepokojenie względem węgierskiego rządu „pogłębia się z miesiąca na miesiąc”.

Przeczytaj: Węgry nie wycofają się z ustawy wymierzonej w propagandę LGBT

Wcześniej Norwegia odcięła od Środków Norweskich polskie samorządy, które przyjęły uchwały na rzecz wsparcia rodziny czy przeciwko propagowaniu ideologii LGBT.

Czytaj także: Norwegia nie podpisze umowy z Polską w ramach programu sprawiedliwości

W czwartek szef gabinetu premiera Węgier, Gergely Gulyás przyznał, że nie osiągnięto żadnego porozumienia ws. Funduszy Norweskich. „Norwegia jest nam winna te pieniądze” – oświadczył.

Według Politico, norweski rząd w ostatnich latach regularnie ścierał się z władzami Węgier w kwestii finansowania organizacji pozarządowych. W 2014 roku Norwegowi oskarżyli nawet rząd Viktora Orbana o to, że wykorzystuje policję i środki audytowe, żeby zastraszyć organizację odpowiedzialną za dystrybucję norweskich grantów. Wówczas Norwegia tymczasowo zawiesiła finansowanie dla podmiotów na Węgrzech. Od 2016 roku prowadzone są negocjacje ws. finansowania na lata 2014-2021. Rząd Orbana twierdził, że część środków z funduszy wbrew oficjalnym deklaracjom służy realizacji celów politycznych.

Rząd Węgier zaznacza, że powinien mieć udział w dystrybucji grantów, obwiniając norweski rząd o to, że nalega na wspieranie organizacji pozarządowych powiązanych z Georgem Sorosem.

Jak pisaliśmy, tydzień temu Komisja Europejska wszczęła w czwartek procedurę naruszeniową przeciwko Węgrom i Polsce w sprawie „dyskryminacji osób LGBT”. W przypadku Polski chodzi o „strefy wolne od ideologii LGBT”.

W 2017 roku Instytut Ordo Iuris opublikował raport, będący oceną prawidłowości alokacji środków Mechanizmu Finansowego EOG (tzw. „funduszy norweskich”) przez Fundację im. Stefana Batorego oraz opisem postulowanych zmian obecnego modelu. Z dokumentu wynikało m.in., że w ramach tych środków 49,1 mln zł przeznaczono na 237 projektów promujących LGBT, gender, aborcję.

„Wspólną cechą wielu z projektów wspartych przez Fundację im. S. Batorego jest adresowanie jedynie do kilku grup odbiorców, przy jednoczesnym pominięciu innych grup, również zmagających się w Polsce z trudnościami, którym przeciwdziałanie zasługuje na tego rodzaju wsparcie. O ile bowiem wśród adresatów projektów dotowanych za pośrednictwem Fundacji im. Batorego z łatwością znaleźć można grupy takie jak działacze LGBTQ, homoseksualiści, kobiety chcące dokonać aborcji, uchodźcy, imigranci – o tyle trudno o projekty adresowane do grup, których członkowie spotykają się z dyskryminacją i atakami spełniającymi kryteria tzw. „mowy nienawiści”, takich jak: rodziny wielodzietne, praktykujący chrześcijanie, małżeństwa, działacze pro-life, osoby na prenatalnym etapie rozwoju”.

politico.eu / hungarytoday.hu / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Fundusze “norweskie” to nie jest darowizna ,a rekompensata za udostępnienie dla norweskich towarów bez cła swojego rynku.Węgry mogą wprowadzić cła na “norweskie” towary.