Wszystkie osoby wskazane w tej pseudoaferze wyjaśniały publicznie przed organami Unii Europejskiej całą sytuację; nie wszystkim musi się podobać, że ktoś z kimś je obiad, ale nikt nie złamał czy nie naruszył prawa – oświadczył w sobotę przewodniczący PO Donald Tusk. „Nie ma korupcji ani domniemanej korupcji” – dodał. Odniósł się w ten sposób do doniesień francuskiego dziennika Liberation, dotyczących możliwych nadużyć w instytucjach UE.
W sobotę po obradach Rady Krajowej PO lider tej partii oraz przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk został zapytany o doniesienia francuskiego dziennika Liberation. „Nie ma korupcji ani domniemanej korupcji. Jest artykuł dziennikarza o osobach, z których te, które popełniły wykroczenie zostały wysłuchane, przesłuchane i jedna osoba została skazana” – powiedział Tusk, cytowany przez PAP.
„Wszystkie osoby wskazane w tej pseudoaferze wyjaśniały publicznie przed organami Unii Europejskiej tę całą sytuację. Nie wszystkim musi się podobać, że ktoś z kimś je obiad, ale nikt złamał czy nie naruszył prawa, co potwierdza sam autor artykułu (…). Pytany wprost, czy chodzi o korupcję czy przestępstwa powiedział, że nie o to chodzi, tylko obyczaje nie takie” – dodał.
Wyraził opinię, że osoby akceptujące sytuację, w której „pani Przyłębska panu Kaczyńskiemu robi obiady, będąc szefową pseudotrybunału” nie powinni uważać, że stało się coś złego, bo w Brukseli jacyś politycy jedli ze sobą obiad.
W sobotę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaapelował w liście do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen o wyjaśnienie ujawnionych przez francuską prasę nieprawidłowości w TSUE. Podkreślił, że mamy do czynienia z „gigantyczną aferą”, która podważa fundamenty funkcjonowania instytucji UE.
Przypomnijmy, że francuski dziennik Libération opisał aferę finansową w instytucjach Unii Europejskiej z udziałem polityków Europejskiej Partii Ludowej. Gazeta oskarżyła m.in. prezesa Europejskiego Trybunału Obrachunkowego Klausa-Heinera Lehna o defraudację środków publicznych. Gazeta napisała także o aferze z udziałem sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej.
Według francuskiej gazety w latach 2010-2018 politycy EPL uczestniczyli w spotkaniach, które były nielegalnie finansowane z publicznych funduszy. Mieli brać w nich udział m.in. były szef KE Jean-Claude Juncker, były wiceprzewodniczący KE Jyrki Katainen czy Johannes Hahn, obecny komisarz UE ds. budżetu i bliski współpracownik przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen.
Medium uważa, że także obecny szef Rady Europejskiej Charles Michel znajduje się pod wpływem lobbystów.
Do lobbowania i „urabiania” unijnych polityków miało dochodzić m.in. we francuskim zamku Chambord, który słynie z polowań organizowanych przez polityków i biznesmenów. Liberation ujawnił, że KE oraz władze kilku państw naciskały na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, by nie prowadził śledztwa w tej sprawie.
pap / wnp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!