Z powodu załamania na rynku aluminium, wywołanego amerykańskim sankcjami, USA przedłużyły do 23 października moment wejścia w życie sankcji wobec Olega Deripaski, oligarchy kontrolującego Rusal, rosyjskiego giganta na rynku aluminium.

W poniedziałek Stany Zjednoczony ogłosiły, że amerykańscy klienci rosyjskiego giganta w produkcji aluminium, koncernu Rusal, otrzymali więcej czasu na dostosowanie się do nałożonych na początku kwietnia sankcji, które dotyczą m.in. tego przedsiębiorstwa. Departament Skarbu USA ogłosił, że amerykańskie firmy mają czas do 23 października, by zakończyć prowadzenie interesów z Rusalem. Pierwotnie było to 5 czerwca.

Jednocześnie, Departament Stanu oświadczył, że jest gotów znieść sankcje nałożone na Rusal, jeśli jego główny udziałowiec, powiązany z Kremlem oligarcha Oleg Deripaska, sceduje kontrolę nad przedsiębiorstwem. Amerykanie ogłosili też, że nie nałożą sankcji wtórnych na podmioty spoza USA zaangażowane w interesy z Rusalem lub jego spółkami zależnymi. Deripaska jest właścicielem 48 procent udziałów w Rusalu, który kontroluje dzięki umowie akcjonariuszy z innymi udziałowcami.

Efektem nałożonych sankcji jest m.in. to, że osoby nimi objęte nie mogą prowadzić interesów z obywatelami USA, a ich aktywa w Stanach Zjednoczonych są zamrażane. Nazywany „królem aluminium” Deripaska od lat pozostaje związany z najbliższym otoczeniem prezydenta Władimira Putina.

W związku z oświadczeniem amerykańskiego Departamentu Skarbu, ceny aluminium na Londyńskiej Giełdzie Metali spadły o 8,7 procent, co pozwoliło Rusalowi sprzedawać duże ilości aluminium, które firma gromadziła w obliczu sankcji. Daje to także więcej czasu jego dotychczasowym kontrahentom na znalezienie innych dostawców. W ubiegłym tygodniu, po nałożeniu na Rosję nowych sankcji utrudniających firmom Deripaski dostęp do międzynarodowego systemu finansowego, ceny aluminium wzrosły raptownie o 20 procent, do najwyższego poziomu od lat.

– Rusal odczuł działanie amerykańskich sankcji z powodu swoich powiązań z Olegiem Deripaską, ale rząd USA nie uderza w ciężko pracujących ludzi zależnych od Rusalu i jego spółek zależnych – mówił Sekretarz Skarbu USA, Steven Mnuchin. Wcześniej pracownicy największych rosyjskich hut aluminium przyznawali, że obawiają się o swoją przyszłość, jeśli Moskwa nie zdoła złagodzić sankcji wymierzonych w Rusal.

– Cena aluminium doświadcza bezprecedensowych turbulencji – napisał w czwartkowym komentarzu dla Reutersa Andy Home. – Łańcuch dostaw surowca znalazł się na krawędzi załamania, a wstrząsy znacząco obniżyły łańcuch wartości od głównych producentów samochodów po dostawców oryginalnego sprzętu. Amerykańska administracja, zszokowana tym, jak precyzyjne uderzenie w Deripaskę wstrząsnęło globalnym rynkiem aluminium w ciągu zaledwie 2 tygodni, gwałtownie się wycofuje.

Home dodaje, że amerykańskie sankcje „wstrząsnęły iluzją stabilności cen i łańcuchów dostaw” w przemyśle aluminiowym. Choć huty Rusalu znajdują się na Syberii, to wydobywa boksyt, potrzebny do produkcji aluminium, w kopalniach na Jamajce, w afrykańskiej Gwinei i południowoamerykańskiej Gujanie. Jest też operatorem rafinerii przekształcających boksyt w aluminę (tlenek glinu) na Jamajce, w Irlandii czy na Ukrainie. Każda  tych spółek zależnych odczuwa problemy ze względu na sankcje nałożone na Rusal. Ponadto, koncern ten sam uczestniczy w handlu aluminą. W ubiegłym roku sprzedał 2 mln ton tego związku chemicznego, a kupił niewiele mniej. Z tych względów sankcje nałożone na Rusal mają wpływ na globalny rynek aluminium.

Rosyjski miliarder Oleg Deripaska po tym jak trafił na listę osób i firm z Rosji objętych nowymi sankcjami USA, określił je mianem „bezpodstawnych” i „śmiechu wartych”. Sankcje dotknęły ośmiu firm związanych z miliarderem. Według magazynu „Forbes” Deripaska miał stracić około 960 mln USD.

W lutym br. Deripaska stał się w Rosji głównym bohaterem sprawy ujawnionej przez znanego polityk i działacz opozycji Aleksieja Nawalnego, w którą zamieszani byli oligarcha i miliarder Oleg Dieripaska oraz wicepremier Siergiej Prichodko. Oligarcha zaprosił na swój jacht wicepremiera Rosji, organizując imprezy z udziałem „modelek do towarzystwa”. Według Aleksieja Nawalnego, cała sprawa to wielki skandal korupcyjno-polityczny z domniemanym gwałtem w tle.

Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply