USA rozszerzyły zakres sankcji nałożonych na Rosję
Departament Skarbu USA poinformował, że objął sankcjami 24 rosyjskich biznesmenów i urzędników oraz 14 rosyjskich podmiotów.
Na listę osób objętych sankcjami wpisano m.in. prezesa koncernu gazowego Gazprom Aleksieja Millera, prezesa banku WTB (VTB) Andrieja Kostina, dowódcę Gwardii Narodowej (Rosgwardii) Wiktora Zołotowa, oraz biznesmenów Olega Deripaskę, Kiriła Szamanowa, Wiktora Wekselberga, Sulejmana Kerimowa.
W uzasadnieniu Departament Skarbu stwierdził, że rozszerzenie sankcji wynika z okupowania przez Rosję Krymu, dostarczania broni dla Asada, a także wpływania na wybory w krajach zachodnich. Sekretarz Skarbu Steve Mnuchin nie wymienił przy tym jako przyczyny zamachu na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala.
Po zamachu na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala jaki miał miejsce w Wielkiej Brytanii, USA wydaliły 60 rosyjskich dyplomatów, a także zamknęły rosyjski konsulat generalny w Seattle. W odpowiedzi Rosja zadecydowała o wydaleniu 60 dyplomatów amerykańskich i zamknięciu konsulatu generalnego USA w Petersburgu.
W środę dyrektor wywiadu USA Dan Coats oświadczył, że Stany Zjednoczone planują następne działania wobec Rosji, które mają być reakcją na ingerencję w wybory czy próbę otrucia byłego szpiega w Wielkiej Brytanii. Mówiąc o dodatkowych sankcjach Coats powiedział: Bardzo poważnie się nad tym zastanawiamy i zrobimy więcej, i to szybko.
W czwartek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow ogłosił, że na wrogie działania wobec Rosji, Moskwa odpowie „symetrycznie”. Ławrow podkreślił, że sprawa otrucia Skripala została spreparowana przez Wielką Brytanię, aby „demonizować” Rosję. Tzw. sprawa Skripala została wykorzystana jako fikcyjny, zaaranżowany pretekst do bezpodstawnego masowego wydalenia rosyjskich dyplomatów nie tylko z USA i Wielkiej Brytanii, ale też wielu innych krajów, które po prostu były pod presją – powiedział szef rosyjskiej dyplomacji podczas czwartkowej konferencji poświęconej bezpieczeństwu międzynarodowemu.
Kresy.pl / onet.pl / reuters.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!