Ukraiński serwis „Defense Express” opublikował kolejne analizy dotyczące konfliktu armeńsko-azerbejdżańskiego w Górskim Karabachu. Zwraca uwagę m.in. na wykorzystanie systemów bezzałogowych oraz amunicji krążącej i ich wysoką skuteczność, dzięki czemu Azerowie zdołali przerwać linie obrony Ormian.

W piątek ukraiński serwis „Defense Express” zamieścił kolejną już analizę dotyczącą bieżącej sytuacji konfliktu armeńsko-azerbejdżańskiego w Górskim Karabachu. Przypomnijmy, że po rozmowach ministrów spraw zagranicznych Rosji, Armenii i Azerbejdżanu uzgodniono zawieszenie broni, które ma wejść w życie 10 października o 12:00 czasu moskiewskiego. Jednak jeszcze w sobotę zarówno Armenia jak i Azerbejdżan oskarżyły się wzajemnie o złamanie warunków zawieszenia broni w Górskim Karabachu.

PRZECZYTAJ: Krew i ziemia czyli nowa odsłona starego konfliktu

W analizie na wstępie napisano, że po kilkudniowym spowolnieniu tempa natarcia, spowodowanym m.in. niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi uniemożliwiającymi wykorzystanie dronów i amunicji krążącej, w czwartek armia Azerbejdżanu wznowiła aktywne działania bojowe w Górskim Karabachu. Wcześniej siły azerbejdżańskie przejęły kontrolę nad szeregiem miejscowości na północy i południu.

Ukraiński portal podał, że w toku ostatnich walk zniszczono 15 pojazdów opancerzonych, w tym 13 czołgów T-72, 9 systemów artyleryjskich (w tym 4 wieloprowadnicowe systemy artylerii rakietowej Grad) oraz znaczną liczbę samochodów wojskowych. Na nagraniach widać m.in. ataki na armeńskich żołnierzy kryjących się w okopach czy wyraźnie uciekających do schronów, zapewne spodziewając się rychłego ataku z powietrza.

Zaprezentowano też w tym kontekście nagranie opublikowane przez stronę azerską, przedstawiające zniszczenie systemu radiolokacyjnego P-18, a także zestawu walki radioelektronicznej „Repellent” produkcji rosyjskiej. Portal zaznacza, że to już drugi znany przypadek, gdy system „Repellent” nie sprostał swojemu głównemu zadaniu, czyli przeciwdziałaniu dronom przeciwnika. Pojawily się też doniesienia o rzekomym zniszczeniu jednego z komponentów rakietowego systemu przeciwlotniczego -300, tj. detektora 76N6 lub radaru 30N6.

Zobacz także: Siły Górskiego Karabachu zniszczyły kolejne azerbejdżańskie samoloty i czołgi

Na innym nagraniu uchwycono atak na zgrupowanie siedmiu armeńskich czołgów podczas postoju, przy czym dzięki kamerze termowizyjnej widać gorącą strefę przedziału silnika. Pojazdy, według nagrania, były niszczone niemal po kolei. Przypuszczalnie zarejestrowano też zniszczenie systemu TOS-1, których bliżej nieokreśloną liczbę Armenia zamówiła w Rosji w 2018 roku.

Ponadto, podczas walk żołnierze azerbejdżańscy mieli przechwycić sześć czołgów T-72 z 49. brygady Sil Zbrojnych Armenii.

Ukraiński serwis pisze też, że przy pomocy drona, najpewniej Bayraktar TB2 produkcji tureckiej, korygowano ogień artyleryjski podczas ostrzału sztabu 5. pułku strzelców górskich Armenii, zapewne w rejonie Martakertu. W efekcie zginęło lub zostało rannych kilku oficerów z dowództwa pułku. Przytoczono też oficjalne relacje strony azerskiej, według których w wyniku ostrzały miasta Stepankaret, uznawanej przez Ormian za stolicę Górskiego Karabachu, z miasta ewakuowano armeński personel wojskowy, a ostrzał zakłócić komunikację i koordynację w ormiańskich szeregach, rzekomo powodując masowe opuszczanie stanowisk. Przedstawiciele sił Górskiego Karabachu zdecydowanie odrzucili te twierdzenia, zapewniając, że ich wojska skutecznie odpierają ataki Azerów, zadając im przy tym poważne straty.

Zobacz też: Górski Karabach: Armenia informuje o zestrzeleniu kilkudziesięciu azerskich dronów [+VIDEO]

Dodajmy, że w opublikowanej kilka dni wcześniej analizie „Defense Express” zaznaczał, że w konflikcie w rejonie Górskiego Karabachu „pierwsze skrzypce” gra broń precyzyjna, zaś na przykładzie działań bojowych armii azerbejdżańskiej widać kluczową rolę przewagi technologicznej w dziedzinie latających systemów bezzałogowych.

Ukraiński portal podkreśla skalę umocnień zbudowanych przez Ormian w różnych miejscach wzdłuż granicy Górskiego Karabachu z Azerbejdżanem. Oparto je nawet o kilka linii obrony, nasyconych artylerią rozmieszczoną na przeciwległych zboczach i posiadającą przygotowane trasy zaopatrzenia w amunicję oraz grupami manewrowymi czołgów.

Dużo uwagi poświęcono też obronie przeciwlotniczej, wykorzystując dość liczne rakietowe systemy przeciwlotnicze Osa o zasięgi do 10 km, a także oryginalne rozwiązanie w postaci stalowych kabli nad wąwozami. Te ostatnie są praktycznie niewidoczne w nocy, co sprzyjało uderzeniu w nie np. przez śmigłowiec czy nisko lecący samolot.

Z tych względów, podczas obecnego konfliktu siły azerbejdżańskie postawiły na drony, których arsenał został kilka miesięcy wcześniej wzmocniony o tureckie drony uderzeniowe Bayraktar TB2. Dzięki temu, „jeden z głównych czynników obrony Górskiego Karabachu przestał działać”, ponieważ lecący na wysokości ponad 8 km dron i wyposażony w termowizor, widzi w zasadzie wszystko, w tym zasłonięte pozycje wroga. Uzyskane dzięki temu informacje pozwoliły silom azerbejdżańskim na przeprowadzanie skoordynowanych uderzeń wzdłuż całej linii kontaktowej. Rosyjskie źródła twierdziły, że w tym celu Azerowie wysadzali taktyczne desanty ze śmigłowców na tyłach Ormian, co dodatkowo utrudniało obronę, gdy jednocześnie z powietrza atakowały drony.

W tym kontekście podkreślono rolę Bayraktar TB2, które pozwalały na wykrywanie systemów Osa z dystansu większego niż 10 km i naprowadzanie na nie broni precyzyjnej. Według dostępnych informacji, w ten sposób zniszczono około 10 systemów Osa oraz kilka „Strieła-10”. Jednocześnie działano na rzecz wykrycia węzłów obrony powietrznej i stacji walki radioelektronicznej sił armeńskich, żeby można było atakować je przy użyciu izraelskiej amunicji krążącej Harop. Następnie, po „wyczyszczeniu” obrony powietrznej, siły azerbejdżańskie mogły zacząć „polowanie” na armeńskie pojazdy opancerzone i artylerię, z wykorzystaniem tych rodzajów uzbrojenia, np. systemów Harop czy bomb kierowanych MAM-L, przenoszonych przez drony Bayraktar TB2. Atakowano też składy amunicji i przewożące ją ciężarówki. Ponadto, użycie tych środków bojowych miało dodatkowo wywierać efekt psychologiczny.

Zobacz: Górski Karabach: Azerbejdżan wykorzystuje taktyczne rakiety balistyczne LORA? [+VIDEO]

Wcześniej pisaliśmy, że nagrania publikowane przez Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu wskazują, że strona azerska intensywnie wykorzystuje bezzałogowce do zwalczania armeńskich pojazdów opancerzonych i systemów przeciwlotniczych w Górskim Karabachu. Ma to też wywoływać wyraźny efekt psychologicznych u armeńskich żołnierzy.

Nagrania wskazują na powszechne wykorzystywanie przez armię Azerbejdżanu bezzałogowców do niszczenia armeńskiego sprzętu wojskowego, głównie pojazdów opancerzonych, systemów przeciwlotniczych oraz zapasów amunicji dla artylerii. Najpewniej dotyczy to dronów produkcji izraelskiej, w typie amunicji krążącej (Heron, Harop, Orbiter-1K, Skystriker), jak również produkowanych przez Turcję dronów zwiadowczo-uderzeniowych Bayraktar TB2.

Zobacz: Azerbejdżan prezentuje skuteczność ataków na armeńskie cele przy użyciu amunicji krążącej [+VIDEO]

Zobacz także: Górski Karabach: Przy pomocy dronów uderzeniowych zniszczono kilka przeciwlotniczych systemów Osa [+VIDEO/+FOTO]

Należy dodać, że resort obrony Armenii opublikował w ostatnim czasie szereg nagrań, przedstawiających ataki na ciężki sprzęt wojskowy Azerbejdżanu. Ofiarami armeńskiej artylerii i przeciwpancernych pocisków kierowanych są zarówno czołgi podstawowe, bojowe wozy rozpoznawcze, jak i wozy zabezpieczenia technicznego. zwiadowczo-uderzeniowych Bayraktar TB2.

defence-ua.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply