W sieci pojawiło się nagranie pokazujące, że Azerbejdżan może używać podczas konfliktu z Armenią pocisków balistycznych krótkiego zasięgu, prawdopodobnie izraelskiego systemu LORA.

W piątek w sieciach społecznościowych pojawiło się nagranie wideo, która ma pokazywać trafienie pocisku w most drogowy. Według opisów zamieszczonych w sieci, chodziło o most na drodze łączącej Armenię i Górskim Karabachem, w pobliżu wioski Asagi Sus.

Serwis „War Zone” portalu „The Drive” analizując nagranie podaje, że widoczna na jednym z kadrów rakieta jest bardzo podobna do taktycznych pocisków balistycznych krótkiego zasięgu LORA, produkowanych przez Izrael. Ich użytkownikiem jest Azerbejdżan, który w latach 2017-2018 otrzyma 50 takich pocisków wraz z cztero-zasobnikowymi wyrzutniami na ciężarówkach.

Komentatorzy zwracają uwagę, że broń potrafi trafiać w cele z dokładnością do 10 m. Oznacza to, że są znacznie dokładniejsze, niż starsze, sowieckie systemy Toczka-U, również używane przez Azerów. LORA przenosi głowicę bojową o masie do 600 kg. To znaczy, że jest w stanie zniszczyć lub poważnie uszkodzić taki cel jak np. most lub zakłócić komunikację na wąskich drogach w górzystym regionie.

Azerbejdżan podczas konfliktu w Górskim Karabachu wykorzystuje szeroką gamę uzbrojenia precyzyjnego, w tym małe bomby ślizgowe zrzucane z tureckich dronów Bayraktar TB2 i różnego rodzaju amunicję krążącą, zasadniczo produkcji izraelskiej.

War Zone” zaznacza jednak, że wykorzystanie pocisków LORA przez Azerów byłoby świadectwem znaczącej eskalacji konfliktu, co może pociągnąć za sobą adekwatną odpowiedź ze strony Armenii. Władze Azerbejdżanu już wcześniej oskarżały Ormian o wykorzystywanie pocisków Toczka-U. Armeński resort obrony zaprzeczał temu, twierdząc, że Azerowie stosują bomby kasetowe. Ostrzegł też, żeby nie prowokowali realnego uderzenia rakietowego. Wiadomo, że poza systemami Toczka-U, Armenia dysponuje również nowszymi, rosyjskimi systemami Iskander-E, a także starymi wyrzutniami krótkiego zasięgu w typie Scud.

Pojawiły się też doniesienia, według których Armeńczycy dzięki rosyjskim systemom S-300 zdołali rzekomo zestrzelić rakiety wystrzelone w nocy z czwartku na piątek w stronę Erewania, stolicy Armenii. Oficjalnie, armeński resort obrony podaje, że nie chodziło tu jednak o rakiety balistyczne, lecz o drony.

Wcześniej pisaliśmy, że nagrania publikowane przez Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu wskazują, że strona azerska intensywnie wykorzystuje bezzałogowce do zwalczania armeńskich pojazdów opancerzonych i systemów przeciwlotniczych w Górskim Karabachu. Ma to też wywoływać wyraźny efekt psychologicznych u armeńskich żołnierzy.

Nagrania wskazują na powszechne wykorzystywanie przez armię Azerbejdżanu bezzałogowców do niszczenia armeńskiego sprzętu wojskowego, głównie pojazdów opancerzonych, systemów przeciwlotniczych oraz zapasów amunicji dla artylerii. Najpewniej dotyczy to dronów produkcji izraelskiej, w typie amunicji krążącej (Heron, Harop, Orbiter-1K, Skystriker), jak również produkowanych przez Turcję dronów zwiadowczo-uderzeniowych Bayraktar TB2.

Zobacz: Azerbejdżan prezentuje skuteczność ataków na armeńskie cele przy użyciu amunicji krążącej [+VIDEO]

Zobacz także: Górski Karabach: Przy pomocy dronów uderzeniowych zniszczono kilka przeciwlotniczych systemów Osa [+VIDEO/+FOTO]

W związku z tym, azerskie władze najwyraźniej wykorzystują ten aspekt w celach propagandowych. W sieci Azerowie publikują krótkie filmy wykorzystujące wizerunek amunicji krążącej produkcji produkcji izraelskiej (Harop) oraz wydawany przez nie charakterystyczny dźwięk. Opatrzone są prostym napisem „Karabach to Azerbejdżan!”.

Należy dodać, że resort obrony Armenii opublikował w ostatnim czasie szereg nagrań, przedstawiających ataki na ciężki sprzęt wojskowy Azerbejdżanu. Ofiarami armeńskiej artylerii i przeciwpancernych pocisków kierowanych są zarówno czołgi podstawowe, bojowe wozy rozpoznawcze, jak i wozy zabezpieczenia technicznego. zwiadowczo-uderzeniowych Bayraktar TB2.

Jak informowaliśmy wcześniej, armeńskie media i przedstawiciele resortu obrony Armenii informują o kolejnych, licznych przypadkach zestrzelenia dronów bojowych, które mają być masowo wykorzystywane przez stronę azerską. Ormianie twierdzą, że zniszczyli już ponad 200 bezzałogowców, wykorzystywanych przez Siły Zbrojne Azerbejdżanu.

Informowaliśmy także, że w czwartek ministrowie spraw zagranicznych Rosji i Turcji, Siergiej Ławrow i Mevlut Cavusoglu podczas rozmowy telefonicznej dyskutowali m.in. na temat armeńsko-azerbejdżańskiego konfliktu w rejonie Górskiego Karabachu. Według strony rosyjskiej, szefowie dyplomacji Rosji i Turcji uzgodnili, że są przygotowani do „ścisłej koordynacji działań w celu ustabilizowania sytuacji” w Górskim Karabachu. Turcja nie wydała oficjalnego komunikatu. Wcześniej prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan powiedział, że zawieszenie broni byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby wojska wspierane przez Armenię całkowicie wycofały się z Górskiego Karabachu i innych „terytoriów okupowanych”.

Wcześniej pisaliśmy, że premier Armenii Nikol Paszynian oskarżył Turcję o wpieranie sił azerskich i o bezpośrednie zaangażowanie Turków w konflikt w rejonie Górskiego Karabachu, celem „zbudowania imperium naśladującego Sułtanat”. Dodał, że „państwo tureckie, które wciąż zaprzecza przeszłości, ponownie wkracza na ścieżkę ludobójstwa”. Powiedział również, że Turcja wysłała w region Górskiego Karabachu tysiące syryjskich najemników, a tureccy oficerowie są bezpośrednio zaangażowani w kierowanie ofensywą wojsk azerskich. Nie przedstawił jednak przy tym żadnych dowodów na poparcie tych twierdzeń.

Czytaj także: Armenia jest gotowa do rozmów o zawieszeniu broni za pośrednictwem Grupy Mińskiej OBWE

thedrive.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply