W sobotni wieczór w Sewastopolu słychać było około dziesięciu eksplozji. Jak podają ukraińskie media, trzy rakiety Storm Shadow uderzyły w stanowiska rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Jak przekazał portal Ukraińska Prawda, w sobotni wieczór w Sewastopolu słychać było około dziesięciu eksplozji. Władze zainstalowane przez Rosję poinformowały o pracy systemów obrony powietrznej i zestrzeleniu celów.
Późnym wieczorem 23 marca doniesiono, że rakiety manewrujące trafiły w główny ośrodek łączności rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. “Wygląda na to, że co najmniej trzy ukraińskie rakiety manewrujące Storm Shadow właśnie uderzyły w główne centrum komunikacyjne rosyjskiej Floty Czarnomorskiej” – piszą ukraińskie media powołując się na “OSINTechnical”.
Rosyjskie systemy obrony powietrznej miały późnym wieczorem zestrzelić ponad 10 rakiet nad Sewastopolem. “Nasze wojsko odpiera zmasowany atak na Sewastopol” – powiedział w aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram Michaił Razwożajew, zainstalowany na stanowisku gubernatora Sewastopola. Ze wstępnych informacji wynika, że zestrzelono ponad 10 rakiet – dodał. Jedna kobieta została ranna odłamkami, a infrastruktura, w tym biurowiec i linia gazowa, uległa zniszczeniu – dodał.
Jak dodaje portal Militarnyj, wśród celów obranych przez ukraińskie wojsko znajdowały się okręty desantowe Jamał i Azow. Celem było także centrum łączności i infrastruktura Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej, w tym stały punkt rozmieszczenia 810. Samodzielnej Brygady Morskiej Federacji Rosyjskiej.
Lokalny mieszkaniec powiedział ukraińskiemu portalowi Suspilne o dziesięciu eksplozjach w Sewastopolu. Później dodał, że o godzinie 22:29 czasu kijowskiego w Sewastopolu doszło do kolejnych czterech eksplozji.
Kanał Telegram Crimean Wind, powołując się na swoich czytelników, donosił o uderzeniach i pożarze w Zatoce Kozackiej, gdzie znajduje się stała baza rosyjskiej 810. Brygady Morskiej.
Zobacz też: Ataki na rafinerie w Rosji. Wicepremier Ukrainy bagatelizuje sprawę nacisków ze strony USA
Ponadto podano, że w Symferopolu „coś się pali w pobliżu lotniska”. Michaił Razwożajew twierdził także, że „dym w rejonie nalotu wewnętrznego, w zatokach Sewastopol i Piwdenna, jest efektem używania przez wojsko służbowego sprzętu maskującego”.
Później Mykoła Oleszczuk, dowódca Sił Powietrznych Ukrainy, podziękował pilotom i marynarzom za ich wysiłek bojowy, dodając: „Krym jest nasz”.
Zobacz też: W Rosji płonie kolejna rafineria. Doniesienia o ataku drona
Kresy.pl/Ukraińska Prawda/Reuters/Militarnyj
“Władze zainstalowane przez Rosję” – Kresy wyraźnie dołączają do “polskich” mediów.