Składamy projekt zmiany konstytucji gwarantujący, że tylko w referendum lub większością 2/3 głosów w Sejmie i w Senacie może zapaść decyzja o wyjściu Polski z UE – oświadczył w piątek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Podkreślił, że celem projektu jest “zabetonowanie w konstytucji obecności Polski w UE”. Wcześniej, w połowie września, Donald Tusk informował o swojej propozycji.

Celem  naszego wniosku jest żelazna gwarancja, że Polacy zostaną tak długo w UE, jak będą tego chcieli. Nasza propozycja zmiany konstytucji to gwarancja tego, że nikomu nie przyjdzie do głowy w nocy na polecenie lidera eurosceptycznej partii wyprowadzić Polskę z UE – powiedział w czasie piątkowej konferencji prasowej Donald Tusk, cytowany przez Polsat News.

Szef PO przeczytał proponowany nowy artykuł konstytucji. Zadeklarował, że została pod nim złożona wymagana liczba podpisów. “Wypowiedzenie umowy międzynarodowej wymaga zgody wyrażanej w ustawie, uchwalanej przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów, w obecności co najmniej połowy liczby senatorów albo w referendum ogólnokrajowym” – przeczytał.

“Wypowiedzi i działania partii rządzącej wskazywały i wskazują jednoznacznie, że obecność Polski w UE jest zagrożona” – mówił lider PO.

“Dzisiaj wystarczy zwykła większość, by wyprowadzić Polskę z UE. Chcemy, by taka decyzja możliwa była przy większości 2/3 głosów” – dodał.

Tusk został zapytany, czy prowadził rozmowy i negocjacje z innymi klubami opozycyjnymi ws. projektu zmiany konstytucji. “Tutaj nie ma czego negocjować, tutaj nie ma żadnej gry partyjnej” – odpowiedział.

Podkreślił, że celem projektu jest “zabetonowanie w konstytucji obecności Polski w UE”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W ostatnim czasie dochodzi do eskalacji sporu na linii polski rząd – Bruksela. W przyjętej w połowie września br. rezolucji Parlament Europejski faktycznie uznał nadrzędność prawa unijnego nad ustawodawstwem krajowym, apelując do Komisji Europejskiej o dalsze naciskanie na Polskę poprzez wnioskowanie o kary finansowe czy wstrzymywanie wypłat funduszy unijnych, m.in. w związku z tzw. strefami wolnymi od ideologii LGBT.

Na początku września unijny komisarz ds. sprawiedliwości, Didier Reynders powiedział, że Komisja Europejska chce, aby kary za niewykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE były wyższe, niż 100 tys. euro dziennie. Nie wykluczył też możliwości uzależnienia wypłat pieniędzy z Funduszu Odbudowy od spełnienia warunków KE.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Kaczyński: Chcemy być w UE, żadnego Polexitu nie będzie

Komisja Europejska podjęła działania na rzecz nałożenia na Polskę kar pieniężnych mimo, że obóz Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział już wycofanie się z tego elementu forsowanej przez siebie reformy wymiaru sądowniczego i likwidację Izby Dyscyplinarnej. Potwierdził to rząd Mateusza Morawieckiego, który przesłał do Brukseli informację na ten temat. W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że odpowiedź polskiego rządu została przez KE „źle zrozumiana”.

Media zwracały uwagę, że do tej pory TSUE nakładał kary pieniężne na państwa członkowskie, które nie podporządkowywały się jego wyrokom. Tymczasem decyzja z 14 lipca dotyczy tylko ustanowienia tak zwanych środków tymczasowych nakładanych do czasu zakończenia postępowania.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w drugiej połowie września br., że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary dziennie z powodu niewdrożenia środków tymczasowych oraz niezaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Oglądaj także: Dr Zych: Polska może stracić fundusze unijne z przyczyn ideologicznych [+VIDEO]

polsatnews.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    A jakim prawem i dlaczego? Było referendum w tej sprawie? Może nie chcemy takiej UE ,zapisaliśmy się do Unii Schumana a nie lewackiej.Ja głosowałem za wejściem ale teraz głosowałbym za WYJŚCIEM.