Niemiecki dziennik Sueddeutsche Zeitung krytykuje Unię Europejską. Chodzi o obietnicę dostarczenia Ukrainie miliona pocisków artyleryjskich. Medium uważa, że kraje UE “tracą czas” na niepotrzebne dyskusje.

Ponad miesiąc temu kraje Unii Europejskiej zobowiązały się do dostarczenia Ukrainie w ciągu dwunastu miesięcy miliona pocisków artyleryjskich. Do tej pory Ukraina otrzymała jednak jedynie niewielką część obiecanej dostawy – zaledwie kilkadziesiąt tysięcy – podkreśla w poniedziałek niemiecki dziennik Sueddeutsche Zeitung, na który powołuje się portal Deutsche Welle.

Dziennik uważa, że zamiast jak najszybciej kupić możliwie dużo pocisków i przekazać je Ukrainie, rządy krajów UE spierają się od tygodni o to, “jak duży musi być europejski wsad pocisku, aby można było zapłacić za niego z  pieniędzy unijnych”. „Czy zapalnik może pochodzić z Afryki Południowej, a materiał wybuchowy z Australii?” – pisze medium.

Medium zaznacza, że jest to “frustrujące” dla ukraińskiego rządu.

Dziennik zwraca uwagę, że Francja domaga się szczególnie ostrych przepisów. „W przeciwnym razie jakiś amerykański producent amunicji mógłby założyć w Polsce fikcyjne przedstawicielstwo firmy i wysyłać na Ukrainę amunicję produkowaną w Ohio, a następnie wystawić rachunek Brukseli. Tak nie może być” – pisze Sueddeutsche Zeitung.

Medium podkreśla, że europejskie koncerny zbrojeniowe potrzebują wsparcia. Dziennik uważa, że Macron “nie ma prawa” robić innym wykładów o „strategicznej autonomii” Europy, ponieważ – zdaniem Sueddeutsche Zeitung – jej warunkiem jest dotrzymywanie słowa i pomoc.

Jak informowaliśmy, Francja nadal blokuje unijne finansowanie dostaw amunicji dla Ukrainy. Domaga się, aby kontrakty na dostawy mogły otrzymać tylko te firmy, które mają w 100 proc. unijny łańcuch dostaw.

Doniesienia medialne sugerują, że Francja jest osamotniona w swoim postulacie. Jej ruch nie podoba się Niemcom, których firmy produkujące amunicję w ramach swoich łańcuchów dostaw korzystają z dostawców spoza UE.

W marcu na szczycie w Brukseli zapadła decyzja o sfinansowaniu przez UE dostaw amunicji na Ukrainę. Przeznaczone na ten cel 2 mld euro mają pochodzić z Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju.

Połowa kwoty ma być przeznaczona na refundację kosztów dostaw amunicji z magazynów państw członkowskich. Aktualnie w tych magazynach nie ma jednak wystarczającej liczby pocisków, więc pojawił się postulat zakupu poza granicami UE.

Drugi miliard ma być przeznaczony na wspólne zamówienia w europejskim przemyśle, czyli de facto w Polsce, Francji i Niemczech. Polska jest przy tym największym producentem.

Jak informowaliśmy, także Francja i Polska starły się na dyplomatycznej scenie unijnej. Przedstawicielom państw członkowskich Unii Europejskiej nie udało się rozstrzygnąć sporu o to, kto powinien otrzymać wspólne kontrakty unijne na zakup amunicji dla Ukrainy – tylko unijne firmy, czy też konkurenci z krajów trzecich, poinformował portal Politico, powołujący się na trzech anonimowych dyplomatów „zaznajomionych z sytuacją”. Tym samy próba przełamania impasu w sprawie realizacji planu wspólnych zakupów amunicji dla Ukrainy okazała się nieskuteczna.

Zobacz także: RMF: tli się spór między Polską a Francją ws. amunicji dla Ukrainy

dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply