W Unii Europejskiej, a w szczególności w Polsce, panuje “poparcie dla radykalnych i prorosyjskich sił politycznych” – oświadczył w niedzielę premier Ukrainy Denys Szmyhal.
W niedzielę premier Ukrainy Denys Szmyhal wziął udział w debacie “Ukraina, Rok 2024”. Stwierdził, że w czasie, gdy na granicy protestują polscy rolnicy, Rosja prowadzi w Europie działania hybrydowe. “Nie wolno o tym zapomnieć. W całej Unii Europejskiej, w szczególności w Polsce, panuje poparcie dla radykalnych i prorosyjskich sił politycznych. To oczywiście tworzy te wszystkie straszne rzeczy, które widzimy, gdy wysypują zboże, gdy działają nielegalnie” – oświadczył Szmyhal.
Zdaniem ukraińskiego premiera polskie władze reagują na te zdarzenia w “odpowiedni” sposób. Jak dodał, polska policja wszczyna postępowania, a pierwsi sprawcy stanęli już przed sądem.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył w niedzielę, że dla Ukrainy ważne jest utrzymanie sojuszu z Polską, lecz jeśli nie zostanie znalezione porozumienie w sprawie rozwiązania sporu na granicy, to Kijów będzie bronił swoich interesów.
W sobotę minister rolnictwa Czesław Siekierski przekazał, że podczas najbliższego spotkania w Brukseli chce rozmawiać m.in. o tym, aby UE partycypowała w pokryciu części kosztów strat, które ponieśli polscy rolnicy. Chodzi o straty spowodowane niekontrolowanym napływem zboża z Ukrainy.
Zobacz: 160 ton ukraińskiej kukurydzy wysypane na tory?
Siekierski zadeklarował, że Polska nadal zamierza wspierać Ukrainę. Jak dodał, “innym obszarem są sprawy gospodarcze, które muszą być prowadzone zgodnie z zasadami ekonomii, rozliczeń itd.”.
W piątek szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała, że do polskich rolników trafi pierwsza płatność w ramach funduszu Next Generation w wysokości 1,4 mld euro.
Czytaj także: Rolnicza “Solidarność”: Tusk manipuluje, żeby stłumić protesty rolników
ukrinform.ua / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!