Komentując rozpowszechniane przez Rosjan nieprawdziwe informacje o swojej rzekomej śmierci, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow wymienił siebie obok Stepana Bandery, jako „członków” specjalnego „oddziału nieśmiertelnych dowódców” ukraińskich.
Naczelnik Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, Kyryło Budanow, skomentował w rozmowie z „Kyiv Post” rosyjskie plotki o swojej rzekomej śmierci. Powiedział, że na Ukrainie już powstaje specjalny oddział „nieśmiertelnych dowódców”. W tym kontekście, wymienił samego siebie obok lidera Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Stepana Bandery.
„Wałerij Załużnyj, ja, Stepan Bandera, Symon Petlura, Iwan Mazepa. Dlatego Rosjanie i ich propagandyści jeszcze będą mieli dużo pracy w nerwowych, histerycznych warunkach. Oddział nieśmiertelnych będzie nocą we śnie nawiedzać i straszyć koszmarami rosyjskich obywateli, którzy chcieli zająć Ukrainę” – powiedział Budanow. W opinii ukraińskich mediów, miał to być żartobliwy komentarz.
Przeczytaj: Były prezydent Ukrainy reklamuje słodycze z wizerunkiem Bandery
Czytaj również: Sondaż: Gwałtowny wzrost sympatii dla OUN-UPA i Bandery wśród Ukraińców
Wcześniej strona rosyjska rozpowszechniała plotki, według których szef ukraińskiego wywiadu wojskowego został poważnie ranny w wyniku trafienia rakiety w jeden z budynków tej służby. Miało to mieć miejsce 29 kwietnia. Rosjanie twierdzili też, że rannego Budanowa przetransportowano śmigłowcem „do bazy wojskowej w polskim Rzeszowie”, skąd amerykański samolot miał zabrać go do Niemiec. Doniesienia te dementowali zarówno Ukraińcy, jak i media zagraniczne.
Podobne plotki strona rosyjska rozpowszechniała w odniesieniu do głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Wałerija Załużnego.
Czytaj także: Szef ukraińskiego wywiadu: „Będziemy zabijać Rosjan, gdzie się da”
Zobacz: Replika wyszywanki Stepana Bandery dla głównodowodzącego ukraińskiej armii
nv.ua / Kresy.pl
Ciekawe czy naprawdę ocalał. Jeżeli tak to brednie które wygaduje wskazują na to, że mocno dostał czymś w baniak i z karierą w wywiadzie będzie się musiał pożegnać.