Liczymy na to, że nasi ukraińscy partnerzy zrobią wszystko, żeby ofiary rzezi wołyńskiej zostały odpowiednio upamiętnione, a ich pamięć uszanowana – powiedział szef MSZ Zbigniew Rau. Podkreślił, że ta sprawa „musi zostać kompleksowo i ostatecznie uregulowana przed akcesją Ukrainy do UE”.
W środę minister spraw zagranicznych, Zbigniew Rau, wziął udział w konferencji dotyczącej wsparcia odbudowy Ukrainy, która odbyła się w Londynie. Przy tej okazji, poproszono go o komentarz do ostatniej wypowiedzi szefa ukraińskiego IPN Antona Drobowycza.
Przypomnijmy, że w niedawnym wywiadzie Drobowycz oświadczył, że dopóki strona polska nie odnowi obiektu ku czci OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie zacznie odnawiać innych obiektów tego typu w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.
Zobacz także: „Kubeł zimnej wody” – ks. Isakowicz-Zaleski o słowach szefa ukraińskiego IPN dot. ekshumacji na Wołyniu
Szef MSZ podkreślił, że Ukrainie „należy bezwzględnie pomagać wszelkimi możliwymi sposobami”, zaś Polska pomaga Ukrainie, bo uważa, że jest to przede wszystkim moralnie słuszne, a także dlatego, że jest to w naszym narodowym interesie.
„Wspieramy Ukrainę, ofiarę, przeciwko agresorowi, który dopuścił się niczym niesprowokowanej, bezprawnej agresji, którą przeprowadza w niezwykle brutalny, okrutny, nieludzki sposób. A więc jest to kwestia reakcji, która ma wymiar przede wszystkim moralny. Ale jak mówimy o zobowiązaniach moralnych, które są naturalne w stosunku do ofiary, to musimy pamiętać, że ta okrutna wojna i zobowiązania wolnego świata wobec ofiar ukraińskich, nie może przekreślać naszych moralnych polskich zobowiązań wobec tych, którzy stali się 80 lat temu ofiarami rzezi wołyńskiej” – powiedział minister Rau.
„Nie oznacza to, że zobowiązania wobec ich pamięci, a także nasz obowiązek upamiętnienia ich przez wydarzenia tej wojny stał się dla nas mniej istotny” – zaznaczył.
My te ofiary, my Polacy – nie tylko rzesza rodzin tych ofiar, ale społeczeństwo polskie jako całość nosimy je po prostu w naszych sercach, to jest część naszej tożsamości. Także liczymy na to, że nasi partnerzy ukraińscy będą podzielać naszą szczególną wrażliwość w tej kwestii i zrobią wszystko, żeby zgodnie z naszą wrażliwością te ofiary zostały odpowiednio upamiętnione, a ich pamięć uszanowana po obydwu stronach Bugu” – oświadczył szef MSZ.
„Na to liczymy, tego oczekujemy i powiem, że nie mam wątpliwości, że ta sprawa – tak długo już trwająca, musi zostać kompleksowo i ostatecznie uregulowana przed akcesją Ukrainy do UE” – dodał Rau.
Czytaj również: Jest oświadczenie polskiego IPN. Chodzi o słowa dotyczące „warunków” ekshumacji na Wołyniu
PAP / gazetaprawna.pl / Kresy.pl
Wg szefa MSZ wspieranie potomków i propagatorów morderców Polaków jest moralnie słuszne. Liczy on, że Ukraina upamiętni pomordowanych. Czy ten człowiek wie co mówi, czy w ogóle myśli cokolwiek? Jeżeli tak wspierana przez Polskę Ukraina nie chce nadal zgodzić się na ekshumacje pomordowanych, jeżeli po 2014 roku na Ukrainie było mnóstwo prowokacji przeciwko Polsce i Polakom, zaś Bandera i Szuchewycz stają się jej najważniejszymi bohaterami, to po ew. zwycięstwie Ukrainy będzie o wiele gorzej. Co do samej wojny bez przyczyn, to szanowny pan minister zapomniał, iż taką wojną była agresja na Irak – pod zmyślonym pretekstem i o wiele bardziej okrutna. Wystarczy przypomnieć ustawiczne bombardowania Bagdadu i ilość ofiar. Szef MSZ tego nie wie? Swoją drogą, każdy kolejny szef MSZ jest coraz gorszy. Jedna pani minister to chociaż umiała dobrze tańczyć. Jak zagrała muzyka, nie jak kazał wódz, gdyż to umie również obecny.
„Na to liczymy, tego oczekujemy i powiem, że nie mam wątpliwości, że ta sprawa – tak długo już trwająca, musi zostać kompleksowo i ostatecznie uregulowana przed akcesją Ukrainy do UE” – dodał Rau.” – w związku z tym, że akcesja Ukrainy do UE nastąpi najwcześniej za 15-20 lat (o ile w ogóle) Ukraina ma bardzo dużo czasu na “kompleksowe i ostateczne” uregulowanie tej sprawy. Najgorsze jest to, że Rau, tak jak neobanderowcy gra na czas wiedząc, iż za 15-20 lat nie będzie już tych którzy jeszcze pamiętają zbrodnie dokonane przez Ukraińców i odnalezienie dołów do których masowo wrzucano pomordowanych ludzi będzie niemożliwe lub prawie niemożliwe.
Klasyczne bla,bla bez ŻADNEGO faktycznego znaczenia.Nie wiem czy facet taki naiwny czy cyniczny.”W naszym interesie jest pomaganie ukrainie”? Tzn czyim ? Narodu wybranego?Bo nie w naszym,to tylko słowa klucze mające uzasadnić frajerskie rozdawnictwo dla ukrainy.Teraz czytałem ze dali za friko a jakże Rosomaki!!!!!!(mieli od nas kupić ale one już tam sa przecież niemożliwe by już tyle wyprodukowano.Dramat polega że jak pis przegra(oby) to zastąpi ich siostrzana partia PO i NIC się w tej sprawie nie zmieni.