Sejm: Hołownia przerwał prezentację projektu „Stop LGBT”

Marszałek Sejmu kilkakrotnie przerywał wystąpienie przedstawiciela Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop LGBT”, zarzucając mu obrażanie i pomawianie osób ze środowiska LGBT.

W piątek w Sejmie odbyło się referowanie projektu „Stop LGBT” – inicjatywy obywatelskiej, której celem jest nowelizacja Prawa o zgromadzeniach, by „wyeliminować homopropagandę z przestrzeni publicznej”. W ramach tego, inicjatorzy postulują, by zakazać organizowania w Polsce tzw. parad równości i publicznych demonstracji środowisk LGBT i zwolenników ideologii gender.

Przedstawiając obywatelski projekt w Sejmie Krzysztof Kasprzak zaczął jednak od wymieniania przykładów, dotyczących m.in. znęcania się nad osobami małoletnimi. Mówił o dzieciach, „które na skutek działania środowisk LGBT straciły zdrowie i życie”.

 

„Dziś Wysoka Izba zdecyduje, czy potencjalni gwałciciele dzieci będą mieli do nich łatwy dostęp. Czy polskie państwo dalej będzie wydawało polskie dzieci na rzeź środowiskom skrajnie dla nich niebezpiecznym. I każdy, kto przeciwstawi się projektowi „Stop LGBT”, kto przeciwstawi się w sumie 350 tys. obywateli zaniepokojonych o bezpieczeństwo dzieci, ten ujmuje się za sprawcami zbrodni, a los ofiar go nie wzrusza ” – powiedział Kasprzak.

Wypowiedzi te spotkały się ze stanowczą reakcją prowadzącego obrady marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

„Jeżeli przyszedł pan tutaj po to, by raczyć nas drastycznymi szczegółami wydarzeń z kronik kryminalnych, a następnie wysnuć tezę, że mają one związek z orientacją seksualną osób, które je popełniły, to rozumiem, że starczy panu intelektualnej odwagi, aby stwierdzić, że wszystkie przestępstwa, które mają miejsce w związkach heteroseksualnych również są zawinione przez heteroseksualizm tych osób” – oświadczył Hołownia, przerywając wystąpienie Kasprzaka. Twierdził, że nie ma ono związku z proponowanymi zmianami w prawie i dodał, że osoby LGBT mają „absolutnie pełne prawo do funkcjonowania w społeczeństwie i niebycia pomawianymi o to, że są krwiożerczymi mordercami”.

Marszałek pozwolił działaczowi kontynuować, ale ten nie zastosował się do jego warunków. Hołownia znów mu przerwał, ostrzegając, że ma „ostatnią szansę na uniknięcie obrażania osób LGBT i pomawianie ich o to, że są sprawcami przestępstw”.

„Pierwszy raz mamy do czynienia z tak “zamordystycznym” rządem. Nie zamierzam ważyć słów i nie zamierzam ukrywać zabijania i gwałcenia dzieci przez lobby LGBT i będę właśnie o tym mówił” – skomentował Kasprzak.

Ostatecznie marszałek Hołownia zarządził przerwę i wezwał przedstawiciela inicjatywy Stop LGBT na rozmowę. Po jej zakończeniu, Kasprzak powrócił na mównicę sejmową i oświadczył, że on i towarzyszący mu aktywiści zostali „pouczeni o tym, co nam wolno mówić, a czego nie wolno mówić”.

„Jaki był wspólny mianownik tych wszystkich wydarzeń? Dlaczego je przywoływałem (…)? Wspólny mianownik jest taki, że nie można powiedzieć nic złego na temat środowiska LGBT” – oświadczył. Hołownia ponownie interweniował, przerywając wystąpienie i zarządzając kolejną przerwę. Według relacji serwisu „Opoka”, zdecydowana większość obecnych, w tym całe prezydium Sejmu, opuściła salę obrad, zaś sam Kasprzak mówił dalej, ale z wyłączonym mikrofonem. Nie chciał też opuścić mównicy.

W pewnym momencie na mównicę weszła grupa posłów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, trzymających tzw. flagę Intersex Progress LGBT, wcześniej stojąca w ławach poselskich po lewej stronie. Była wśród nich m.in. Katarzyna Kotula, minister ds. równości.

PAP informuje, że zgodnie z projektem nowelizacji Prawa o zgromadzeniach „niedopuszczalne byłyby zgromadzenia, których celem jest kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny i propagowanie rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci, związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób i traktowania takich związków w sposób uprzywilejowany, rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie związków osób tej samej płci, możliwości przysposabiania dzieci przez osoby tej samej płci, orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm, płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych oraz aktywności seksualnych dzieci i młodzieży przed ukończeniem 18. roku życia”.

Komentując sprawę w rozmowie z portalem PCh24.pl Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina powiedziała, że „marszałek Szymon Hołownia zaprezentował twardy, lewicowy kurs. Ustawił się po konkretnej stronie sporu”. Podkreśliła, że wcześniej nie zdarzyło się, by marszałek „recenzował wystąpienie pełnomocnika wniosku, albo instruował go w indywidualnej rozmowie, co można powiedzieć w wystąpieniu, a czego nie”. Podkreśliła, że Krzysztof Kasprzak „nie mówił we własnym imieniu, ale w imieniu 350 tysięcy obywateli, którzy podpisali się pod inicjatywą”.

Godek odniosła się także do przytoczonych na forum Sejmu przykładów przestępstw, dokonywanych przez osoby homoseksualne i działaczy ruchu LGBT, jak np. seksualne wykorzystywanie dzieci. Zaznaczyła, że „są to często prominentni działacze tego środowiska”.

W rozmowie podkreśliła też, że moment, w którym lewica zapowiada, że chce doprowadzić do prawnego zrównania prawnego związków homoseksualnych z małżeństwami to „moment, w którym naprawdę powinniśmy pochylić się nad tym, co spotyka dzieci adoptowane przez pary homoseksualne”.

„Parady LGBT są zresztą narzędziem rekrutacji do ruchu LGBT. Młodzież, która dostaje się w ręce tego środowiska, jest ogromnie zagrożona. Jeżeli nie będziemy o tym mówić, ustawimy się w roli sprawców, a nie ofiar” – zaznaczyła Kaja Godek w rozmowie z PCh24.pl.

Czytaj także: Bodnar przeprosił ruch LGBT za krzywdę „ze strony Państwa Polskiego”

Opoka.org.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply