Serwis YouTube usunął 11 filmów z kanału posła Grzegorza Brauna (Konfederacja), argumentując to „naruszaniem wytycznych”. Gazeta „Rzeczpospolita” zaznacza, że polityk wkrótce może on stracić cały, budowany od lat, kanał.

We wtorek dziennik „Rzeczpospolita” zwrócił uwagę, że serwis społecznościowy YouTube kilka dni wcześniej usunął 11 filmów z kanału Grzegorza Brauna. Platforma uznała je za „naruszające wytyczne dla społeczności platformy”.

„150 tys. subskrybentów i 1,3 tys. zamieszczonych filmów – to najważniejsze dane kanału na YouTubie posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Niektóre z filmów mają ponad 300 tys. wyświetleń, a rekordzista – nagranie, na którym polityk rapuje w ramach akcji Hot-16 Challenge – zgromadził 1,3 mln widzów” – zaznacza „Rz”.

 

Gazeta dodaje, że kanał Brauna na YT ma łącznie 33,5 mln wyświetleń. Zawiera głównie komentarze tego polityka, jego wypowiedzi z mównicy, wywiady i nagrania z konferencji. „Rz” zaznacza, że poseł Konfederacji wkrótce może stracić cały kanał „z powodu działania administratora YouTube’a”. Dziennik pisze, że pozornie usunięcie kilkunastu z ponad tysiąca filmów to niewiele.

„Jednak – jak podkreśla YouTube w informacji na temat egzekwowania zasad – «uzyskanie trzech ostrzeżeń w ciągu 90 dni spowoduje trwałe usunięcie twojego kanału z YouTube»” – czytamy na łamach dziennika „Rzeczpospolita”.

Gazeta dodaje też, że Grzegorz Braun musi się liczyć z możliwością utraty pieczołowicie budowanego od lat kanału, co jednak „w prawicowym internecie” nie byłoby to precedensem.

Do sprawy odniósł się sam polityk, zamieszczając wpis na X:

„W rzeczywistości nie idą po mnie. Idą po Ciebie. Ja tylko stoję im na drodze”.

Przypomnijmy, że w sierpniu 2022 roku YouTube usunął wszystkie kanały Telewizji wRealu24. Z kolei w lutym 2021 roku YouTube zablokował kanał serwisu LifeSiteNews na swojej platformie i usunął wszystkie filmy, które zostały tam kiedykolwiek zamieszczone. W 2019 roku YouTube zablokowało odcinek katolickiego programu “Wierzę” emitowanego przez stację wSensie.tv, w którym redaktor naczelny tygodnika “Do Rzeczy” Paweł Lisicki oraz gospodarz programu krytykowali ideologię LGBT. Instytut Ordo Iuris zapowiedział w związku z tym pozwanie do sądu Google, właściciela serwisu YouTube.

Zobacz też: YouTube zawiesza na 7 dni kanał prezydenta Trumpa

W ubiegłym tygodniu w serii głosowań Sejm zdecydowaną większością głosów opowiedział się za uchyleniem posłowi Konfederacji, Grzegorzowi Braunowi immunitetu poselskiego, odnośnie każdego z siedmiu zarzutów prokuratury.

Wobec Brauna sformułowano łącznie siedem zarzutów, dotyczących nie tylko grudniowego incydentu z gaśnica w Sejmie (m.in. znieważenie przedmiotu czci religijnej), ale też innych jego czynów z lat 2022-2023. Chodzi m.in. o uniemożliwienie prof. Janowi Grabowskiemu wygłoszenia wykładu w niemieckim instytucie w Warszawie, zniszczenie mienia oraz naruszenie nietykalności cielesnej i pomówienie byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

Grzegorz Braun uważa, że materiały zawarte we wniosku przez prokuraturę zawierają „ fałszywe, sfabrykowane cytaty” i „konfabulacje”. Twierdził, że do części zarzucanych mu czynów w ogóle nie doszło i podkreślił, że można to ustalić na podstawie zapisów audio-wideo. Zarzucił prokuratorowi, że w kwestiach budzących uzasadnione wątpliwości nie dokonał takiej konfrontacji.

PAP / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply