Moskwa rozważa możliwość wykorzystana skazańców do pracy przy rozbudowie linii kolejowych na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Tak wynika z rządowego dokumentu. Ma to mieć związek ze spowodowanym przez pandemię brakiem siły roboczej w postaci migrantów zarobkowych. Rosyjskie media wprost porównują to do wykorzystywania do prac więźniów sowieckich gułagów.

Jak podaje Reuters, dokument sporządzony przez biuro wicepremiera Rosji ds. budowy i rozwoju regionalnego, Marata Chusnullina, nakazuje ministerstwu transportu, rosyjskim kolejom państwowym i służbie więziennej sporządzenie oceny możliwości wykorzystania więźniów do budowy linii kolejowych. O istnieniu dokumentu jako pierwsza poinformowała rosyjska gazeta „Kommiersant”.

Rząd może powrócić do praktyki wykorzystywania pracy więźniów przy budowie BAM [magistrali bajkalsko-amurskiej – red.], gdzie występuje dotkliwy niedobór siły roboczej” – napisała w poniedziałek gazeta. Przypomniała, że podobne praktyki stosowano już w ZSRR w latach 30., gdy linie kolejową budowali więźniowie gułagów.

Oficjalne pismo wicepremiera Rosji zobowiązuje trzem rosyjskim podmiotom dokonanie oceny, czy możliwe byłoby wykorzystanie skazańców do prac przy budowie infrastruktury kolejowej na głównej linii Bajkał-Amur i na trasie transsyberyjskiej. Ocena ma zostać przedstawiona do 14 maja br.

Reuters zaznacza, że obowiązujące w Rosji obostrzenia pandemiczne skłoniły wielu pracowników z zagranicy do wyjazdu z kraju. Władze ostrzegały, że może to spowolnić prace przy różnych projektach budowlanych. Rosjanie ściągnęli już żołnierzy do pomocy przy budowie odcinka magistrali bajkalsko-amurskiej na Dalekim Wschodzie. Nowa linia ma umożliwić transport większej ilości węgla i metali do portów, skąd byłyby one wysyłane na eksport do Azji.

Teraz, Rosja poważnie rozważa możliwość zatrudnienia jako pracowników osób skazanych. Mieliby oni pracować przy linii, rozbudowywanej w ramach wartego 5 trylionów rubli (79 mld dol.) planu ulepszenia i budowy infrastruktury kolejowej. Prace budowlane przy BAM mają potrwać do 2030 roku, ale inwestycja mocno odczuwa brak pracowników. Deficyt pracowników próbuje się uzupełniać żołnierzami z tzw. wojsk kolejowych. Jeszcze w tym roku do pracy ma przystąpić łącznie 3 tys. takich wojskowych, ale jak dotąd rosyjskie koleje zdołały zmobilizować tylko 5 tys. budowniczych. Konieczne jest zatrudnienie około 15 tys. ludzi.

Jak podano, rosyjskie koleje państwowe i resort transportu odmówiły skomentowania sprawy, a rzecznik Chusnullina nie odpowiedział na prośby mediów o komentarz.

Kommiersant” pisze, że zdaniem rosyjskich prawników istniejące ramy regulacyjne pozwalają skazanym na udział w takich robotach. Zaznaczają jednak, że może się to odbywać tylko na warunkach płacenia im na podstawie umowy z instytucjami Federalnej Służby Penitencjarnej oraz ze znacznymi ograniczeniami, których przestrzeganie może wymagać znacznych zasobów materialnych.

Znaczne odcinki magistrali bajkalsko-amurskiej zostały zbudowane w latach 30. i 40. XX wieku przez więźniów sowieckich gułagów. W późniejszym okresie byli to przede wszystkim niemieccy i japońscy jeńcy wojenni. Podczas pracy zmarło, według niektórych szacunków, około 150 tys. ludzi.

Niedawno pisaliśmy, że rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, iż w ciągu ostatniego roku liczba migrantów w Rosji bardzo mocno spadła i jest ich za mało, żeby Rosja mogła zrealizować swoje „ambitne plany”.

kommersant.ru / Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply