Podczas powrotu z wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich papież Franciszek powiedział dziennikarzom, że jest otwarty do pomocy w rozwiązaniu kryzysu politycznego w Wenezueli, o ile obie strony będą tego chciały. – twierdzi agencja dpa.

We wtorek papież zakończył pielgrzymkę do ZEA. Na pokładzie samolotu wracającego do Rzymu został zapytany przez dziennikarzy o list wysłany w poniedziałek do niego przez Nicolasa Maduro. Nieuznawany przez Zachód i wenezuelską opozycję prezydent Wenezueli miał poprosić papieża o ułatwienie dialogu pomiędzy nim a opozycją.

“Otworzę list. Zobaczę, co można zrobić, ale warunek wstępny jest taki, że obie strony muszą poprosić o to” – odparł Franciszek.

Według dpa Watykan uważnie śledzi wydarzenia w Wenezueli. Sam papież pochodzi z Ameryki Południowej a szef watykańskiej dyplomacji kard. Pietro Parolin był wcześniej nuncjuszem apostolskim w Caracas. W ostatnim tygodniu papież odmówił opowiedzenia się po którejś ze stron konfliktu mówiąc, że popiera “cały naród Wenezueli”. Wyraził również obawę przed rozlewem krwi.

Wcześniej we wtorek Franciszek odprawił na stadionie w stolicy ZEA Abu Zabi mszę dla około 170 tysięcy katolików, głównie imigrantów zarobkowych z Filipin i Indii. Było to wydarzenie wyjątkowe, ponieważ władze tego kraju pozwalają na odprawianie nabożeństw tylko w murach świątyń. Na stadionie zmieściło się 50 tysięcy wiernych, pozostałych 120 tys. obserwowało mszę wokół stadionu na telebimach.

W poniedziałek papież wziął m.in. udział w międzyreligijnej konferencji „Międzyludzkie braterstwo”, na którą zaprosił go następca tronu książę Muhammad ibn Zajed an-Nahajan. Podpisał tam wraz z wielkim imamem sunnickiego Uniwersytetu Al-Azhar w Kairze szejkiem Ahmadem Mohammadem Al-Tajibem dokument o “ludzkim braterstwie na rzecz pokoju”. Zdaniem Watykanu był to “ważny krok w stronę dialogu między chrześcijanami a muzułmanami”. W dokumencie wezwano do “wolności wyznania”, “promocji kultury tolerancji”, “ochrony miejsc kultu” oraz “uznania prawa do pełnego obywatelstwa”. Odrzucono “dyskryminacyjne działania wobec mniejszości”. Jako najważniejsze przyczyny kryzysu współczesnego świata wskazano “znieczulone ludzkie sumienie” oraz “oddalenie od wartości religijnych”.

CZYTAJ TAKŻE: Trump o interwencji militarnej w Wenezueli: “jest opcją”

Kresy.pl / dpa / AFP / Vatican News

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply