W czwartek litewski Seimas zezwolił siłom zbrojnym na nabywanie dronów lub komponentów dronów z Chin. Litwa prowadziła do tej pory radykalnie antychińską politykę.

Stosowne zmiany w litewskiej ustawie Prawo zamówień publicznych zostały przyjęte w czwartek 77 głosami za, przy 3 głosach przeciw i 21 wstrzymujących się, poinformował miejscowy nadawca publiczny LRT. Na mocy nowelizacji towary przeznaczone wyłącznie do badań naukowych, eksperymentów, studiów lub celów eksperymentalnych prac rozwojowych lub do wsparcia dla obcych państw będą wyłączone z ograniczeń w okresie od maja 2024 r. do maja 2025 r.

Na tym jednak nie koniec. Zwolnienie z tego zakazu będzie dotyczyło także zamawiających działających w obszarze obronności, zarządzających krytyczną infrastrukturą informatyczną, podmiotów zaliczanych do strategicznie ważnych sektorów gospodarki lub znajdujących się na Liście Użytkowników Bezpiecznej Sieci.

Linas Slušnys z głównej partii rządzącej Związku Ojczyzny-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD) stwierdził, że otwarcie rynku dla chińskich produktów „nie jest najweselszą” decyzją, ale Litwa nie może produkować na przykład dronów bez pewnych komponentów.

Wiceminister gospodarki i innowacji Karolis Žemaitis powiedział wcześniej w czwartek LRT, że firmy z branży obronnej będą mogły kupować w Chinach wyłącznie komponenty, a nie oprogramowanie. „Wniosek ma bardzo ograniczony zakres, chodzi tylko o komponenty, czyli o to, co nazywamy sprzętem, a nie o oprogramowanie” – powiedział, dodając, że zakupiony towar będzie musiał zostać wykorzystany wyłącznie do testowania lub wspierania Ukrainy.

Według Žemaitisa władze zapewnią kontrolę towarów i komponentów kupowanych w Chinach, zaznaczając, że korzystanie z chińskiego oprogramowania jest już regulowane przez prawo.

W 2021 roku doszło do znaczącego pogorszenia się relacji litewsko-chińskich, po miesiącach nieprzyjaznych wobec Pekinu kroków Litwy. Chiński potentat Huawei został wykluczony z możliwości budowy litewskiego systemu 5G, a miejscowi wykonawcy zaczęli nawet usuwać dotychczas używane w litewskim systemie telekomunikacyjnym elementy dostarczone przez Huawei. Polska filia chińskiego koncernu Nuctech została z kolei wykluczona z możliwości dostarczenia skanerów na litewskie lotniska. Litewska dyplomacja oskarżała Chiny o „dzielenie Europy”, a następnie wycofała się z formatu wielostronnej współpracy Pekinu z państwami Europy Środkowowschodniej 17+1.

W odwecie władze ChRL zadecydowały o obniżeniu rangi relacji dyplomatycznych z Litwą, po tym gdy w Wilnie otwarte zostało przedstawicielstwo władz na Tajpej opatrzone nazwą Tajwan. Zgodnie z prawem międzynarodowym Tajwan jest częścią Chin. Władze w Tajpej są uznawane, jako władze Republiki Chińskiej w nielicznych państwach świata. Okresowo Litwa zniknęła nawet z elektronicznego systemu celnego ChRL co sparaliżowało operacje handlowe. Pekin zaczął również naciskać na międzynarodowe koncerny, by zerwały więzy z Litwą pod groźbą wykluczenia z chińskiego rynku.

Samo LRT publikując w czwartek wywiad z przedstawicielką władz na Tajwanie w Wilnie opatrzyła go wstępem pisząc, że “kiedy Pekin wywarł presję dyplomatyczną i gospodarczą na Litwę, handel między obydwoma krajami gwałtownie spadł. Nadzieja, że rynek tajwański to zrekompensuje, nie ziściła się – statystyki pokazują, że handel między Wilnem a Tajpej od kilku lat maleje”.

lrt.lt/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply