Premier Armenii Nikol Paszynian nie weźmie udziału w szczycie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), który ma odbyć się w Mińsku 23 listopada.

„Z inicjatywy strony białoruskiej odbyła się rozmowa telefoniczna pomiędzy premierem Armenii Nikołem Paszynianem a prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką. Premier Armenii poinformował Prezydenta Białorusi, że nie będzie mógł wziąć udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Zbiorowego ODKB i wyraził nadzieję, że jego koledzy z ODKB podejmą tę decyzję ze zrozumieniem” – oświadczenie służby prasowej rządu Armenii przytoczyła we wtorek rosyjska agencja informacyjna Interfax.

Jak podał rząd Armenii Paszynian i Łukaszenka omawiali kwestie związane z organizacją posiedzenia Specjalnej Rady Bezpieczeństwa ODKB zaplanowanego na 23 listopada w Mińsku.

ODKB to organizacja powstała w 2002 r. na podstawie traktatu podpisanego jeszcze w 1992 r. W skład organizacji wchodzą oprócz Kazachstanu Rosja, Białoruś, Armenia, Tadżykistan i Kirgistan. W przeszłości należały do niej Azerbejdżan, Gruzja i Uzbekistan, które jednak opuściły szeregi organizacji. Organizacja ma za zadanie zapobiegać konfliktom zbrojnym między jej członkami oraz gwarantować sojuszniczą solidarność dla zagrożenia dla któregokolwiek członka ze strony państwa trzeciego.

Jedyny jak do tej pory przypadek wykorzystania organizacji miał jednak miejsce wobec destabilizacji wewnętrznej. W styczniu 2022 roku Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym zaakceptowała wniosek prezydenta Kazachstanu o wsparcie operacyjne. Całe siły państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym wprowadzone do Kazachstanu oficjalnie liczyły 2.030 żołnierzy i 250 jednostek sprzętu. Wycofały się one po kilku dniach operacji. Zdecydowaną większość kontyngentu stabilizacyjnego stanowili żołnierzy rosyjscy, ale uczestniczył w nim także niewielki oddział z Armenii.

Rząd Paszyniana oczekiwał od formalnych sojuszników wsparcia wobec konfliktu z Azerbejdżanem, który nie należy do organizacji. O ile nie miało to podstaw formalnych w przypadku Górskiego Karabachu, który to region jest przez wszystkie państwa uważany za terytorium Azerbejdżanu, to jednak wraz upadkiem nieuznawanej karabaskiej republiki Ormian, Baku zaczęło naruszać uznaną międzynarodowo granicę Armenii. Władze azerbejdżańskie domagają się eksterytorialnego korytarza transportowego przez południowy region Armenii – Sjunik, który miałby połączyć główne terytorium Azerbejdżanu z jego eksklawą – Nachiczewańską Republiką Autonomiczną i graniczącą z regionem Turcją.

Wobec bierności Rosji pałeczkę podjęły USA. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi odwiedziła we wrześniu zeszłego roku Erywań i potępiła ataki Azerbejdżanu. W roku bieżącym Erywań zaczął aktywizować współpracę z Francją, głównym europejskim sojusznikiem Ormian. Francja zoferowała miesiąc temu Armenii dostawy uzbrojenia.

interfax.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply