Swietłana Tichanowska opublikowała kolejne nagranie ze swoim oświadczeniem. Była kandydatka na stanowisko prezydenta Białorusi po raz kolejny podważyła oficjalne wyniki wyborów, mówiące o tym, że zwycięzcą wyborów był Aleksandr Łukaszenko. Opozycjonistka wezwała merów wszystkich miast do zorganizowania w sobotę i w niedzielę wieców.

Wystąpienie Tichanowskiej ukazało się w piątek na youtubowym kanale Strana dla Żyzni. “Przyjaciele! W ciągu kilku ostatnich miesięcy dokonaliśmy niemożliwego. Jeszcze pół roku temu nikt nie wierzył, że Białorusini zdołają się zjednoczyć i powiedzieć +nie+ starej władzy. Ale to się stało” – powiedziała Tichanowska odnosząc się do niedzielnego głosowania.

Tichanowska powiedziała, że ​​tam, gdzie komisje uczciwie liczyły głosy, jej poparcie wynosiło 60-70 proc., a w niektórych miejscach nawet 90 proc. Jej zdaniem większość Białorusinów nie wierzy w ogłoszone przez CKW wyniki. “Nas, zwolenników zmian, jest większość” – deklarowała.

Jej zdaniem na “pokojowe protesty” przeciwko domniemanemu sfałszowaniu wyborów władze zareagowały “krwawą masakrą”.

Tichanowska wezwała władze do zaprzestania używania przemocy i rozpoczęcia dialogu. “Proszę wszystkich merów miast  o wystąpienie w roli organizatorów pokojowych masowych zgromadzeń w każdym mieście 15 i 16 sierpnia” – mówiła opozycjonistka.

Tichanowska podziękowała tym funkcjonariuszom organów siłowych, którzy odmówili wykonywania “przestępczych rozkazów przeciwko współobywatelom”, a także strajkującym robotnikom.

Według ogłoszonych  przez CKW oficjalnych wyników wyborów już w pierwszej turze wygrał je rządzący Białorusią od 26 lat Aleksandr Łukaszenko, który miał otrzymać 80,08 proc. głosów. Tichanowska miała zająć drugie miejsce z 10,09 proc. poparcia. Opozycyjna kandydatka nie uznaje tych wyników twierdząc, że godnie z protokołami, pochodzącymi z 250 z prawie 6 tys. białoruskich komisji wyborczych, miało na nią głosować od 70 do 90 proc. wyborców.

We wtorek minister spraw zagranicznych Litwy poinformował, że Swietłana Tichanowska wyjechała z Białorusi na Litwę i „jest bezpieczna”. Dzień wcześniej Tichanowska złożyła w CKW w Mińsku protest wobec wyniku wyborów. Przez 3 godziny mieli ją tam przetrzymywać funkcjonariusze służb specjalnych, zmuszając do złożenia apelu do Białorusinów o nie wychodzenie na ulice.

Od niedzieli na całej Białorusi dochodzi do ulicznych protestów przeciwników Aleksandra Łukaszenki nie uznających jego ogłoszonego oficjalnie wyborczego zwycięstwa. W czwartek doszło też do wystąpień robotników w zakładach przemysłowych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply