W opublikowanym w czwartek raporcie sprawozdawcy OBWE na temat wyborów prezydenckich na Białorusi potępiono “masowe” łamanie praw człowieka i tortury w tym kraju oraz wezwano do powtórzenia wyboru prezydenta – podaje agencja AFP.

W raporcie, który AFP nazywa “pierwszym ważnym niezależnym raportem” dotyczącym wyborów na Białorusi i późniejszego tłumienia protestów opozycji przez władze stwierdzono, że naruszenia praw człowieka w tym kraju „okazały się masowe i systematyczne oraz udowodnione ponad wszelką wątpliwość”. Znalazła się w nim też rekomendacja unieważnienia wyniku głosowania „z powodu nieprawidłowości na wszystkich etapach” procesu wyborczego.

Raport wzywa Białoruś do „zorganizowania nowych prawdziwych wyborów prezydenckich w oparciu o międzynarodowe standardy”.

W dokumencie można przeczytać, że w kwestii “oszustwa wyborczego” sprawozdawca OBWE doszedł do wniosku, że wybory prezydenckie miały “ewidentne niedociągnięcia”, a ​​głosowanie „nie było przejrzyste, wolne i uczciwe”.

Sprawozdawca OBWE ocenił, że „około 1500 osób zostało aresztowanych przed wyborami, a ponad 10 000 po wyborach w ramach represji wobec pokojowych protestów”. Ogólną liczbę aresztowanych oszacowano na około 13 000. Jako jeden z przykładów znęcania się podano przypadek, gdy małżeństwo udało się komisariat w poszukiwaniu syna, a następnie zostało zatrzymane, pobite i zmuszone do rozebrania się.

Według raportu białoruskie kobiety były „torturowane poprzez bicie i groźby przemocy seksualnej”.

Raport został opracowany przez austriackiego prawnika Wolfganga Benedeka na prośbę 17 państw, w tym Francji, Wielkiej Brytanii i USA, i jest oparty na 700 przedstawionych dowodach. Sprawozdawca OBWE osobiście nie był na Białorusi, ponieważ Mińsk odmówił współpracy z nim.

Raport był omawiany w czwartek na posiedzeniu Rady Stałej OBWE. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Dominic Raab powiedział, że wyniki raportu są „obciążającym oskarżeniem reżimu Łukaszenki” i powiedział, że Wielka Brytania popiera apel o nowe wybory. Ambasador USA przy OBWE James Gilmore oświadczył, że „szokujące jest to, że białoruskie służby bezpieczeństwa traktują swoich współobywateli w tak niedopuszczalny sposób, a jeszcze bardziej szokujące, że takie bezprawie i brutalność są bezkarne”.

Protesty na Białorusi trwają od 9 sierpnia, kiedy w kraju odbyły się wybory prezydenckie. Według oficjalnych wyników wygrał je Aleksandr Łukaszenko, jednak białoruska opozycja uważa za zwyciężczynię Swietłanę Tichanowską.

Kresy.pl / yahoo.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply