Za upokorzenie Dudy w Białym Domu odpowiada Szczerski?

Za postawienie prezydenta Polski w sytuacji, w której na stojąco musiał podpisywać w Białym Domu polsko-amerykańską deklarację, odpowiada szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, który organizował wizytę w USA oraz prezydenckie Biuro Spraw Zagranicznych – twierdzi portal Wirtualna Polska.

Wirtualna Polska dotarła do oficjalnego szczegółowego programu wizyty Andrzeja Dudy w USA. Nie było w nim punktu mówiącego o podpisaniu deklaracji. Po przyjeździe do Białego Domu obie pary prezydenckie miały przejść do Gabinetu Owalnego. Później zaplanowano rozmowy par prezydenckich oraz rozmowę Dudy i Trumpa w cztery oczy. Po rozmowie następowała sesja plenarna w formie śniadania roboczego, a po niej spotkanie z przedstawicielami mediów w Roosevelt Room. Kolejnym, jak się okazało, kluczowym punktem było przejście do Gabinetu Owalnego przed konferencją prasową. Tam też nastąpiło nieplanowane podpisanie deklaracji o partnerstwie strategicznym.

Wirtualna Polska dotarła do informacji, że na pomysł podpisania deklaracji wpadł właśnie minister Szczerski. Początkowo miało to nastąpić podczas konferencji prasowej – prezydenci mieli podpisywać dokument na pulpitach. WP pisze, że w ostatniej chwili któryś z polskich urzędników wpadł na pomysł, by deklarację podpisać w Gabinecie Owalnym.

Amerykanie nie byli przygotowani na taką sytuację, jednak zgodzili się na polską propozycję. Efektem był brak krzesła dla głowy polskiego państwa. „Gabinet Owalny to oficjalne miejsce pracy prezydenta Stanów Zjednoczonych, a za słynnym biurkiem może stać tylko fotel dla niego” – powiedziała portalowi osoba z otoczenia prezydenta.

Wirtualna Polska cytuje eksperta od protokołu dyplomatycznego Janusza Siborę, który wini za całą sytuację polskich urzędników. To oni, wiedząc o planowanym podpisaniu dokumentu, powinni byli zadbać, we współpracy z gospodarzami, by stało się to w sposób nie uwłaczający godności polskiego prezydenta.

Jak pisaliśmy, sprawa wywołała liczne komentarze w sieci. Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM w USA napisał, że to „straszna żenada ze strony Białego Domu”, za takie potraktowanie gościa. “Nie sądziłem, że tak można potraktować gościa w Białym Domu, gdzie wszystko wydaje się być dopracowane”. – pisał Żuchowski prawdopodobnie nie wiedząc, że do sytuacji doszło z winy polskich urzędników. Część komentatorów nazwała nawet tę sytuację upokorzeniem polskiej głowy państwa.

Kresy.pl / wp.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Żadna żenada i nic szczególnego się nie stało.Na przykładzie Japonii Amerykańcy mogli być przekonani,że polscy prezydenci nie wiedzą do czego krzesła służą,więc żadnego nie podali.