Prowincjonalny gubernator w Sudanie zginął z rąk oddziałów paramilitarnych

Gubernator  prowincji Darfur Zachodni w Sudanie zginął po tym, gdy w wywiadzie telewizyjnym skrytykował paramilitarne Siły Szybkiej Odpowiedzi biorące udział w wojnie domowej w tym państwie.

Gubernator Chamis Abakar został zabity w środę, jak poinformowała grupa zbrojna, którą dowodził, kilka godzin po tym, jak oskarżył Siły Szybkiej Odpowiedzi o „ludobójstwo”, twierdzą jego podkomendni. Szczegóły dotyczące jego śmierci nie są jeszcze znane, ale agencja informacyjna Reutera poinformowała, że ​​dwa źródła rządowe podały, że za zabójstwo odpowiadają siły paramilitarne walczące obecnie z regularną armią, podała w czwartek Al Jazeera.

Sudańska armia w mediach społecznościowych również oskarżyła przeciwników o „porwanie i zabójstwo” gubernatora. Według niej to „nowy rozdział […] barbarzyńskich zbrodni popełnionych przeciwko całemu ludowi sudańskiemu”. Siły paramilitarne nie odpowiedziały natychmiast na prośbę o komentarz podkreśla Al Jazeera.

Mini Arko Minawi, gubernator regionu Darfur, powiedział, że zabity gubernator prowincji Darfur Zachodni został uprowadzony i zabity kilka godzin po udzieleniu wywiadu telewizyjnego. Abakar powiedział w środę telewizji Al Hadath, że giną cywile i konieczna jest interwencja międzynarodowa. „Cywile giną losowo iw dużych ilościach” – powiedział gubernator Darfuru Zachodniego.

Wersję tę potwierdza materiał wideo krążący w mediach społecznościowych w środę wieczorem, na którym można zobaczyć grupę uzbrojonych mężczyzn, niektórzy w mundurach Sił Szybkiej Odpowiedzi, zatrzymujących Abakara. Inne nagrania pokazywały człowieka leżącego na ziemi z ranami na szyi i twarzy, w którym trudno rozpoznać gubernatora.

W Al-Dżunajnie, stolicy prowincji Darfur Zachodni, Siły Szybkiej Odpowiedzi sprawowały kontrolę nad ulicami zabijając i raniąc setki ludzi, według lokalnych aktywistów i urzędników ONZ. Doszło do aktów napastowania seksualnego kobiet. Prawie wszystkie przypadki gwałtów przypisuje się siłom paramilitarnym. Akty represji miały mieć ostrze etniczne – arabscy bojwonicy mieli prześladować osoby o murzyńskiej powierzchowności.

15 kwietnia w Sudanie wybuchły walki między regularnymi siłami zbrojnymi a paramilitarnymi Siłami Szybkiej Odpowiedzi. To skutek rywalizacji między głównodowodzącym armią Abd al Fattahem al-Burhanem a dowódcą tych drugich Mohammadem Hamdanem Dagalo. Oficerowie ci mieli największy wpływ na sytuację w Sudanie od obalenia jego wieloletniego przywódcy Omara al-Baszira.

Za czasów al-Baszira na obszarach Darfuru, w pierwszej dekadzie XXI wieku trwała wojna domowa władz Sudanu z reprezentującymi ludność murzyńską ugrupowaniami rebelianckimi. Powstała wówczas prorządowa milicja dżandżawidów prowadziła pacyfikacje tego regionu. To właśnie z dżandżawidów sformowano Siły Szybkiej Odpowiedzi.

aljazeera.com/kresy.pl