Członkowie specjalnej grupy przedstawicieli Rady Europy przyjadą do Polski sprawdzić, jak polskie władze wdrażają i realizują zapisy tzw. konwencji stambulskiej. Mają też przekonywać rząd do niewycofywania się z niej.

Przedstawiciele Rady Europy przyjadą do Warszawy zbadać, jak Polska wywiązuje się z zapisów tzw. Konwencji antyprzemocowej – podała w piątek stacja TVN24. Chodzi o członków GREVIO (ang. Group of Experts on Action Against Violence against Women and Domestic Violence). Według TVN24, to specjalnie powołana grupa niezależnych ekspertów zajmujących się monitorowaniem realizacji Konwencji stambulskiej. Nie jest to ciało polityczne, ale grono złożone z naukowców, działaczy społecznych i ds. ochrony praw człowieka.

Rada Europy monitoruje stosowanie zapisów Konwencji we wszystkich krajach, które są jej stroną. Ostatnio takie działania prowadzono w Niemczech.

 

Wizyta tej grupy zacznie się 28 września i potrwa minimum 5 dni. W tym czasie chcą spotkać się z przedstawicielami rządu, Rzecznika Praw Obywatelskich i organizacji pozarządowych. TVN24 nieoficjalnie podało, że na finiszu są przygotowania do wizyty w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które zgodnie z zapisami Konwencji jest jej koordynatorem w Polsce. Stacja zaznacza, że zgodnie z zapisami Konwencji, Polska jest zobowiązana do przedstawienia własnego raportu z wprowadzania jej w życie.

Zobacz także: KE: Przystąpienie UE do konwencji stambulskiej to priorytet. Zachowanie Polski jest „niepokojące”

Ponadto, zaproszenie od GREVIO otrzymało kilka organizacji pozarządowych, m.in. Amnesty International, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, czy Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Z członkami grupą chcą spotkać się też niektórzy posłowie opozycji.

Latem tego roku z inicjatywą wypowiedzenia konwencji stambulskiej wystąpili politycy wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy Solidarnej Polski, w tym szef tej partii, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i wiceminister Marcin Romanowski. Nieoficjalnie, przedstawiciele Rady uważają, że ich wizyta będzie „dobrą okazją”, by przekonywać polski rząd do niewypowiadania Konwencji.

Eksperci po powrocie z Polski napiszą raport i zaproponują rekomendacje. Ocenią sposób wprowadzania i realizowania zapisów konwencji przez polski rząd. W przypadku negatywnej opinii grupa nie może nałożyć kary, jednak raport zostanie przedstawiony całej Radzie Europy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy, w końcu lipca br. Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej. Poinformował o tym Zbigniew Ziobro. Niedługo później premier Mateusz Morawiecki powiedział, że rząd podziela „częściowo obawy związane z konwencją stambulską” i wyraził obawę, że dokument może nie być zgodny z polską konstytucją. Zdecydował w związku z tym o o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności konwencji stambulskiej z konstytucją. Po deklaracji premiera pojawiły się opinie, że zapowiedź skierowania sprawy do TK może być unikiem ze strony rządu, a kwestia ta ugrzęźnie w Trybunale na lata – być może nawet do końca kadencji Sejmu, jak wcześniej było w przypadku projektu ws. powstrzymania aborcji eugenicznej, który ostatecznie pozostał nierozpatrzony.

Czytaj również: W rządzie różne opinie w kwestii konwencji stambulskiej. Czaputowicz: „trzeba wyważyć za i przeciw”

Sekretarz generalna Rady Europy Marija Pejcinović Burić w reakcji na wypowiedzi Ziobry powiedziała, że Polska nie powinna wycofywać się z Konwencji stambulskiej. Jej zdaniem, byłoby to „godne ubolewania i stanowiłoby wielki krok wstecz, jeśli chodzi o ochronę kobiet przed przemocą w Europie”.

Wcześniej pisaliśmy, że mimo działań i deklaracji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ze strony PiS płyną kolejne sygnały świadczące, że partia rządząca nie podchodzi entuzjastycznie do propozycji wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej. Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu 24, że decyzja w sprawie wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej jeszcze nie zapadła i trwają w tej sprawie analizy. „Powiedziałbym, że wzmożenie emocjonalne niektórych środowisk jest zdecydowanie zbyt wczesne” – mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Politycy Konfederacji wezwali rząd do zajęcia jasnego stanowiska w sprawie wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej. Krzysztof Bosak zapowiedział także, że jego ugrupowanie będzie domagało się ukarania urzędników odpowiedzialnych za to, że Sejm przyjął Konwencję w tłumaczeniu różniącym się od oryginału. Jak mówił, angielskie słowo „gender” oznaczające płeć społeczno-kulturową, 25 razy zostało przetłumaczone jako „płeć”. Jego zdaniem, celem pominięcia rozróżnienia pomiędzy płcią biologiczną a płcią społeczno-kulturową było ukrycie przed posłami ideologicznego, lewicowego przesłania Konwencji Stambulskiej.

Jak podawał portal Polonia Christiana, Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, zwana potocznie Konwencją Stambulską lub konwencją antyprzemocową, pod płaszczykiem zwalczania przemocy wobec kobiet, promuje ideologię gender. Konwencja wprowadza rozgraniczenie pomiędzy płcią biologiczną (sex) a płcią społeczno-kulturową (gender) jako pierwszy dokument tej rangi. Polska ratyfikowała konwencję w 2015 roku. Jak pisze PCh24.pl, na Konwencję Stambulską powoływał się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar broniąc „Tęczowych Piątków” w szkołach.

Zwracaliśmy już uwagę, że Polska nie jest jedynym państwem, które sprzeciwia się zapisom konwencji. Spośród państw Unii Europejskiej, konwencja nie została ratyfikowana przez Węgry, Bułgarię, Czechy, Słowację, Litwę, Łotwę, a także, nienależącą już do UE, Wielką Brytanię.

Konwencja Stambulska a Polska

W naszym kraju szereg organizacji, w tym m.in. Polska Federacja Ruchów Obrony Życia oraz Forum Kobiet Polskich zauważało, że dokument nie wprowadza żadnych nowych rozwiązań prawnych, a jedynie zmierza do wprowadzenia zmian społecznych zgodnych ze współczesnymi ideami lewicowymi.

Polscy biskupi zwracali z kolei uwagę, że Konwencja wiąże zjawisko przemocy „z tradycją, kulturą, religią i rodziną, a nie z błędami czy słabościami konkretnych ludzi. W zmianie modelu społecznego z tego, który nawiązuje do tradycji i kultury chrześcijańskiej, na pełen swobody i samorealizacji model wynikający z kultury lewicowo-laickiej, dostrzega możliwość likwidacji przyczyn przemocy domowej i przemocy wobec kobiet”.

Sytuacja w tej sprawie nie zmieniła się za rządów PiS, choć przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku część polityków tej partii deklarowała chęć wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej. Co więcej, później przedstawiciele rządu mówili, że taka opcja w zasadzie nie wchodzi w grę.

W maju 2017 roku podczas spotkania delegacją Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) Parlamentu Europejskiego, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania i prominentny polityk PiS Adam Lipiński jednoznacznie stwierdził, że „nie są podejmowane żadne działania, by wypowiedzieć Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”. Zapewniał też, że konwencja ta nie zostanie wycofana.

Wypowiedzenie przez Polskę genderowej Konwencji Stambulskiej i zaproponowanie Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny było jednym z głównych postulatów Narodowego Marszu Życia w Warszawie, który w marcu 2019 r. przeszedł ulicami stolicy.

tvn24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply