Prezydent Rosji Władimir Putin uznał za konieczne zrealizowanie „decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ o utworzeniu niepodległego, suwerennego państwa palestyńskiego”. Analogiczne stanowisko zajęło, kolejny raz w ostatnim czasie, rosyjskie MSZ.

We wtorek rosyjski prezydent Władimir Putin spotkał się w Moskwie z premierem Iraku, Mohammadem Szija as-Sudanim. Przy tej okazji odniósł się do konfliktu palestyńsko-izraelskiego.

– Uważam, że wielu ludzi zgodziłoby się ze mną, że to jasny przykład porażki amerykańskie polityki na Bliskim Wschodzie – powiedział Putin. Oświadczył też, że konieczne jest utworzenie Palestyny, jako niepodległego państwa.

Uważa, że działania Zachodu, a szczególnie Stanów Zjednoczonych, próbujących zmonopolizować regulowanie sytuacji na Bliskim Wschodzie, nie brały pod uwagę kompromisów, akceptowalnych dla obu stron i nie uwzględniają „rdzennych interesów narodu palestyńskiego”.

– Mam na myśli, przede wszystkim, konieczność realizacji decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ o utworzeniu niepodległego, suwerennego państwa palestyńskiego – podkreślił prezydent Rosji.

Podobne zdanie wyraziło tego samego dnia MSZ Rosji, w komunikacie dotyczącym spotkania ministra Siergieja Ławrowa z przedstawicielami rządu Iraku. Jak podano, wspólnie „podkreślili potrzebę pilnych środków na rzecz ustanowienia szybkiego zawieszenia broni, co pomogłoby uniknąć dalszych ofiar i zapewnić konieczną pomoc cywilom, dotkniętym walkami”.

„Wezwali wszystkie zainteresowane strony do wzmożenia wysiłków na rzecz zapewnienia warunków dla szybkiego wznowienia pełnego procesu negocjacyjnego między Palestyńczykami, a Izraelczykami. Rezultatem powinno być ustanowienie niepodległego państwa palestyńskiego w granicach z 1967 roku, współegzystującego w pokoju i bezpieczeństwie z Izraelem” – głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ.

Przypomnijmy, że w poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow spotkał się z sekretarzem generalnym Ligi Państw Arabskich Ahmadem Abu al-Ghajtem. Podsumowując spotkanie szef rosyjskiej dyplomacji odniósł się do konfliktu palestyńsko-izraelskiego zajmując stanowisko odmienne od państw zachodnich. Oskarżył Zachód o jednostronne podejście do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Oświadczył, że „nadszedł czas by wypełnić decyzję ONZ”, tym samym opowiadając się za utworzeniem niepodległego państwa palestyńskiego. Jednocześnie zaznaczył, że przy takim rozwiązaniu zagwarantowane musi zostać bezpieczeństwo Izraela w uznanych międzynarodowo granicach.

Przeczytaj: Szpitale w Gazie przepełnione

Jak pisaliśmy we wtorek po południu, trwa ostrzał i bombardowania Strefy Gazy przez Izrael. Według doniesień przytaczanych przez Al Jazeerę bombardowania miały miejsce także w pobliżu przejścia granicznego w Rafa między Strefą Gazy a Egiptem. Samo przejście, decyzją egipskich władz, pozostaje zamknięte. Od strony Izraela palestyńska eksklawa pozostaje w całkowitym oblężeniu i blokadzie. Odcięto dostawy energii elektrycznej, wody oraz wszelkich towarów. We wtorek po południu izraelska armia poinformowała o osiągnięciu gotowości do przeprowadzenia operacji przeciwko Strefie Gazy.

Popołudniowe szacunki ofiar przytoczone przez Al Jazeerę określają liczbę ofiar ataku Hamasu na Izrael na ponad 900 osób i liczbę ofiar bombardowań w Strefie Gazy na około 750. Nagrania jakie pojawiają się na portalach społecznościowych sugerują znaczne zniszczenia materialne w atakowanej eksklawie.

W sobotę rano palestyńska organizacja polityczno-wojskowa Hamas rozpoczęła ze Strefy Gazy atak na terytorium Izraela. Hamas wystrzelił według różnych szacunków 2-5 tys. pocisków rakietowych, a następnie rozpoczął ofensywę, której częścią był desant przeprowadzony za pomocą motolotni i łodzi.

Bojownicy Hamasu znaleźli się w niektórych przypadkach daleko za linią granicy. Palestyńczycy strzelali do wojskowych i cywilów. Zajęli pewną liczbę izraelskich posterunków wojskowych przechwytując sprzęt w tym czołgi Merkawa. Co najmniej jeden taki czołg został uszkodzony w wyniku ataku improwizowanym dronem. Jego załoga została pojmana. Izraelczycy mogli stracić nawet siedem swoich czołgów. Palestyńczykom udało się także zając komisariat policji w Sderot, który został odbity dopiero w sobotę wieczorem.

Atak wywołał panikę wśród Izraelczyków zamieszkujących pas przygraniczny. Doszło do dystrybucji także na piechotę. Hamas pojmał wielu wojskowych i cywilów, których wywiózł do Gazy, w tym oficerów izraelskiej armii.

W mediach społecznościowych pojawiły się liczne nagrania, które mają przedstawiać osoby wywożone do Strefy Gazy. Trudno określić jaka część z nich to wojskowi, bowiem bojownicy nakazują ujętym żołnierzom ściągać mundury. Niepotwierdzone doniesienia mówiły w sobotę o kilkudziesięciu ujętych wojskowych. Cywilnych zakładników może być znacznie więcej. Około 750 osób uważanych jest za zaginione i może znajdować się w rękach Hamasu.

Tass / dailysabah.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply