Polskie Stronnictwo Ludowe domaga się wpisania członkostwa Polski w UE do konstytucji. “Dzięki wpisaniu do konstytucji członkostwa Polski w UE dyskusja nad pozostaniem w Unii stałaby się bezprzedmiotowa” – przekonywali we wtorek przedstawiciele PSL. Wezwali także do negocjacji w sprawie kopalni Turów oraz Izby Dyscyplinarnej SN.
Nikt sobie nie wyobrażał, że dziś będziemy dyskutować, czy ktoś chce, czy nie chce wychodzić z UE. Staje się dziś zupełnie inaczej. Rząd, który chce ukryć swoją nieudolność, rozpoczyna dyskusję. Rzeczą skandaliczną jest dziś pokazywanie jakichś liczb, tabelek i opowiadanie, że straciliśmy więcej, niż zyskaliśmy na przynależności w UE – oświadczył poseł Koalicji Polskiej-PSL Stefan Krajewski. Nawiązał w ten sposób do poniedziałkowej konferencji europosła Patryka Jakiego z Solidarnej Polski.
Przypomniał że w 2019 r. PSL zaproponowało wpisanie członkostwa Polski w Unii Europejskiej do konstytucji. “Nie znalazło poparcia ani wśród przedstawicieli innych partii opozycyjnych, ani partii rządzącej” – dodał.
Zobacz także: Gowin proponuje wpisanie do konstytucji rozdziału poświęconego relacjom Polska-UE
“Efekty przynależności Polski do UE są widoczne wszędzie. To rozwój polskiego rolnictwa, przemysłu, inwestycje infrastrukturalne, z których korzystały przez wiele lat samorządy” – powiedział poseł. Wyraził opinię, że “jeśli ktoś mówi, że to nie jest istotne, jest przedstawicielem partii zewnętrznej, nie reprezentuje interesów Polski”.
Rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział z kolei, że “bilans członkostwa w UE jest jednoznacznie korzystny, zarówno jeśli chodzi o rozwój, bezpieczeństwo jak i finanse – to ponad 500 mld zł na plus”. Dodał, że premier powinien zakończyć spory w kwestiach kopalni Turów oraz Izby Dyscyplinarnej SN.
Przedstawiciele partii zapowiedzieli, że poprą sobotnią inicjatywę Donalda Tuska. Podczas konwencji Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego, by wspólnie zmienić jeden przepis w konstytucji, co miałby zapobiec wyjściu Polski z Unii Europejskiej. Chodzi o art. 90 Konstytucji i wpisanie, że wypowiedzenie umowy międzynarodowej odbywa się w Sejmie większością dwóch trzecich.
Zobacz także: Morawiecki gotowy do rozmów z PO nt. utrudnienia trybu wyjścia z UE
Przypomnijmy, że Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w poniedziałek, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary dziennie z powodu niewdrożenia środków tymczasowych oraz niezaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
„Ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Polska zostaje zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie. Tego rodzaju środek należy uznać za konieczny do wzmocnienia skuteczności środka tymczasowego zarządzonego postanowieniem z dnia 21 maja 2021 r. i odwiedzenia tego państwa członkowskiego od opóźniania dostosowania swojego zachowania do tego postanowienia” – napisano w uzasadnieniu orzeczenia.
W ostatnim czasie dochodzi do eskalacji sporu na linii polski rząd – Bruksela. W przyjętej w ubiegłym tygodniu rezolucji Parlament Europejski faktycznie uznał nadrzędność prawa unijnego nad ustawodawstwem krajowym, apelując do Komisji Europejskiej o dalsze naciskanie na Polskę poprzez wnioskowanie o kary finansowe czy wstrzymywanie wypłat funduszy unijnych, m.in. w związku z tzw. strefami wolnymi od ideologii LGBT.
Na początku września unijny komisarz ds. sprawiedliwości, Didier Reynders powiedział, że Komisja Europejska chce, aby kary za niewykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE były wyższe, niż 100 tys. euro dziennie. Nie wykluczył też możliwości uzależnienia wypłat pieniędzy z Funduszu Odbudowy od spełnienia warunków KE.
Komisja Europejska podjęła działania na rzecz nałożenia na Polskę kar pieniężnych mimo, że obóz Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział już wycofanie się z tego elementu forsowanej przez siebie reformy wymiaru sądowniczego i likwidację Izby Dyscyplinarnej. Potwierdził to rząd Mateusza Morawieckiego, który przesłał do Brukseli informację na ten temat. W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że odpowiedź polskiego rządu została przez KE „źle zrozumiana”.
Media zwracały uwagę, że do tej pory TSUE nakładał kary pieniężne na państwa członkowskie, które nie podporządkowywały się jego wyrokom. Tymczasem decyzja z 14 lipca dotyczy tylko ustanowienia tak zwanych środków tymczasowych nakładanych do czasu zakończenia postępowania.
Przypomnijmy, że na początku września minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił, że wniosku KE do TSUE ws. nałożenia kar na Polskę ws. Izby Dyscyplinarnej nie można skomentować inaczej, jak w kategoriach „pewnej agresji” czy „prawnej wojny hybrydowej” wobec Polski. Podobnie działania Komisji skomentowała minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga.
W połowie sierpnia br. wiceszef Ordo Iuris doktor Tymoteusz Zych zwracał uwagę w rozmowie z portalem Kresy.pl, że Polska może stracić fundusze unijne z przyczyn ideologicznych.
Przypomnijmy, że w ubiegły wtorek Parlament Europejski przyjął rezolucję poparcia dla postulatów ruchu LGBT. Wezwał także Komisję Europejską do podjęcia działań przeciw Polsce, Węgrom i Rumunii.
W ubiegłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński zadeklarował, że nie będzie mowy o wyjściu Polski z Unii Europejskiej. „Nie będzie żadnego Polexitu. To wymysł propagandowy, który po wielokroć był stosowany wobec nas. Jednoznacznie widzimy przyszłość Polski w Unii Europejskiej” – oświadczył. W sobotę podobne zdanie wyraził europoseł PiS Joachim Brudziński. „Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałoby nas w UE nie być, bo byłoby to olbrzymią stratą nie tylko dla współczesnych, ale i przyszłych pokoleń” – powiedział.
Także w ubiegłym tygodniu Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości przyjął uchwałę, w której „jednoznacznie” powiązał przyszłość Polski z Unią Europejską.
Zobacz także: Rzecznik prezydenta: Obecność Polski w UE jest zdobyczą cywilizacyjną, to nasza racja stanu
Oglądaj także: Dr Zych: Polska może stracić fundusze unijne z przyczyn ideologicznych [+VIDEO]
Zobacz także: Europoseł PiS: Pieniądze z UE nie są nam potrzebne. Doskonale dajemy sobie radę bez nich
gazetaprawna.pl / Kresy.pl
A niby dlaczego? Skąd wiedzą co będzie za kilka lat jak już teraz lewacka unia niszczy całą ideę Schumana?!Ci z PSL zaczynaja coraz bardziej skręcac w lewo i dlatego w następnych wyborach będzie po nich .i dobrze,
Już kiedyś mieliśmy wpisany do konstytucji sojusz z ZSRR itd. i nic dobrego z tego nie wynikło, czyżby buraki z PSL a raczej z ZSL-bis zapomniały? Czy też za srebrniki brukselskie chcą Polaków oddać w pacht lewackiej na lata?
Jest dużo później niż myślicie. Technologia udaje dawne czasy. Takie nadwrażliwe osoby jak ja jednak jeszcze czasem potrafią dostrzec błędy technologii kamuflażu. Informuję ludzkość, że Kosiniak-Kamysz to przebieraniec, Koszczan/szarak z nałożoną gębą człowieka, który to hologram czasem mu złazi. W takim ujęciu widzimy, że ta tzw. tolerancja dla obcych form biologicznych w rzeczywistości posunięta jest znacznie dalej niż nam podległym się przedstawia. Z problemu podmian ludzi na przebierańców wiąże się możliwość, że już dawno została wykreowana pewna fantasmagoria udająca rzeczywistość. Przykładowo podległość jakiejś tam Burkseli, stolicy malutkiego kraiku, może być lokalnym podprogramem gettyzacji. Nie masz pewności, czy w sąsiednim gettcie nie wmawiają ludziom, że instrukcje idą np. z Warszawy, zamiast Brukseli, a Warszawa gra tam rolę jakiejś odległej stolicy jakiejś karykatury imperium, zbierając baty za rządzenie, którego wcale nie wykonuje. Bruksela to mit. Nawet Berlin to mit. A Kosiniak-Kamysz zgania do tego mitu. To wszystko nie są prawidłowe problemy. Pytania znaczące są o tempo. Jak późno jest? Jak bardzo zwierzętom powstałym w laboratorium czyli Koszczanom, albo ich panu zastępów Kościejowi udało się zasymilować technologię Srebrnej tj. wyciskania czasu z ludzkiej duszy (o czym w filmie Jupiter Intronizacja)?
PS. O, dziś znów wyrzucili mnie z youtuba, ale tym razem skasowali wszystkie moje komenty. Czują się mocni, a to niezdrowe dla zwierząt. Trochę naostrzę wasze spojrzenie na rzeczywistość, i szczerze – już takie wrogie pozostanie przez następne alternatywy – przynajmniej następna wojna nie będzie aż tak bezsensowna, czyli lokalna, ograniczona do getta, jak przepychanki w zagrodzie. Zapalmy to wszystko, a przynajmniej na razie naznośmy drewna pod trony tych przebierańców. Trzeba też przypomnieć nowym, że te owady i zwierzaki większość tego czasu z naszej duszy spędziły w strachu przed krucjatą ludzkości. Cóż, za stratna inwestycja, wymażemy to, w końcu po to są.
Że co?