Pojednanie polsko-ukraińskie musi objąć uznanie win i upamiętnienie ofiar, a zasadnicze znaczenie ma „przeprowadzenie ekshumacji i godne pochowanie wszystkich ofiar ludobójstwa na Kresach Wschodnich” – czytamy w projekcie uchwały z okazji rocznicy Krwawej Niedzieli na Wołyniu.

W przyszłym tygodniu, 11 lipca przypada 80. rocznica krwawej niedzieli, czyli kulminacyjnego momentu ludobójstwa Polaków na Wołyniu. W miniony wtorek do Sejmu wpłynął projekt uchwały, która ma upamiętnić ofiary zbrodni. Podpisało go 33 posłów klubu PiS.

„11 lipca 1943 roku miała miejsce krwawa niedziela na Wołyniu, kulminacyjny moment Rzezi Wołyńskiej, ludobójstwa zaplanowanego przez przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), mającego doprowadzić do wyniszczenia polskiego żywiołu na terenach Wołynia, a także Galicji Wschodniej, części Polesia, Lubelszczyzny i Podkarpacia, uznawanych przez Ukraińców za tereny etnicznie ukraińskie. W tym dniu oddziały ukraińskie spod znaku OUN oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), niejednokrotnie wspierane przez ukraińską ludność cywilną zaatakowały 99 miejscowości zamieszkiwanych przez Polaków na terenie dawnego województwa wołyńskiego, mordując znaczną część ich mieszkańców” – czytamy w tekście projektu uchwały.

 

W dokumencie przypomniano, że od 2016 roku 11 lipca jest obchodzony jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Przypomniano, że zaczęło się to od ataku na wieś Parośla I.

„W atakach oddziałów OUN i UPA, wspieranych przez część lokalnej społeczności ukraińskiej, zamordowano, często w bardzo brutalny sposób ponad 100 tysięcy Polaków, kilkaset tysięcy osób uciekło z Kresów w obawie przed takim samym losem. Ofiarami ludobójstwa była przede wszystkim ludność wiejska, wielodzietne rodziny, głównie kobiety, dzieci i starcy. Towarzyszyła temu grabież mienia, likwidacja wszelkich śladów polskości, niszczenie dziedzictwa kulturowego tych ziem, a w szczególności kościołów i innych miejsc kultu” – głosi treść dokumentu.

Zaznaczono również, że „siły ukraińskie mordowały także przedstawicieli innych narodowości – ukrywających się do tej pory Żydów, Czechów, Rosjan, a także własnych rodaków”.

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pragnie upamiętnić wszystkie ofiary Rzezi Wołyńskiej. Na szczególne uznanie zasługują ci przedstawiciele narodu ukraińskiego, którzy z narażeniem życia przeciwstawiali się popełnianej przez swych rodaków zbrodni” – czytamy w projekcie. „Pojednanie polsko-ukraińskie, budowane od lat przez przedstawicieli obu narodów, musi objąć także uznanie win i upamiętnienie ofiar z lat II wojny światowej. Zasadnicze znaczenie ma przeprowadzenie ekshumacji i godne pochowanie wszystkich ofiar ludobójstwa na Kresach Wschodnich” – zaznaczono.

W dokumencie znalazło się też nawiązanie do wojny rosyjsko-ukraińskiej. Autorzy napisali, że obecnie „naród ukraiński bohatersko odpiera agresję rosyjską na swe ziemie, i sam także doświadcza zbrodni popełnianych przez najeźdźców”.

„Szczególnie wyraźnym i aktualnym staje się fakt, że przemoc i gwałt nie są właściwymi sposobami na kształtowanie stosunków pomiędzy sąsiadami” –wskazano.

„W 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej, w dniu upamiętniającym ofiary ukraińskiego ludobójstwa, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd pomordowanym podczas tej okrutnej zbrodni” – czytamy w zakończeniu.

Do autorstwa projektu ustawy przyznał się poseł PiS i pełnomocnik tej partii w Poznaniu, dr Bartłomiej Wróblewski. We wpisie na Twitterze poinformował, że przygotował go wraz ze swoim współpracownikiem w powiecie poznańskim Dariuszem Paprockim. Dodał, że projekt konsultował historycznie z dr. Rafałem Sierchułą z poznańskiego IPN, wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim (PiS) oraz przewodniczącym Komisji Kultury, posłem Piotr Babinetzem. Projekt skierowano do I czytania w Komisji Kultury i Środków Przekazu. Niewykluczone, że zostanie przyjęty na obecnym posiedzeniu Sejmu.

Przeczytaj: Prof. Żaryn: Jeśli Zełenski chce udowodnić, że Rosja niesie ludobójstwo, musi potrafić zdefiniować ludobójstwo na Wołyniu

Czytaj również: Prawda o ludobójstwie, ekshumacje i pochówki ofiar, sprzeciw wobec kultu zbrodniarzy. Apel do Episkopatów Polski i Ukrainy

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Przypomnijmy, że Anton Drobowycz, szef Ukraińskiego IPN oświadczył niedawno, że dopóki strona polska nie odnowi obiektu ku czci OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie zacznie odnawiać innych obiektów tego typu w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.

Dodajmy też, że ostatnio prezydent Andrzej Duda przekonywał w wywiadzie dla Interii, że na Ukrainie mają trwać „ciche” poszukiwania ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Kilka dni później prezydencki minister Wojciech Kolarski, odnosząc się do zbliżających się obchodów 80. rocznicy tzw. Krwawej Niedzieli oświadczył, że „uroczystości, które odbędą się w przyszłym tygodniu, będą kolejny momentem zbliżenia między naszymi narodami”.

Zobacz: Na Ukrainie ruszają ekshumacje funkcjonariuszy NKWD. Na ekshumacje ofiar Rzezi Wołyńskiej nadal brak zgody

Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery (OUN – B) oraz podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Współdziałała z nimi także część ludności ukraińskiej, która uczestniczyła zarówno w mordach na swoich polskich sąsiadach, jak i w rabowaniu ich dobytku. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. Ukrywając za tym określeniem zamiar jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.

Pierwszy masowy mord na Wołyniu miał miejsce 9 lutego 1943 roku. Doszło do niego we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim. UPA, podając się początkowo za sowieckich partyzantów, zamordowała 173 Polaków.

Przeczytaj: „Kubeł zimnej wody” – ks. Isakowicz-Zaleski o słowach szefa ukraińskiego IPN dot. ekshumacji na Wołyniu

Nasilenie zbrodni miało związek m.in. z porzuceniem w marcu i kwietniu 1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec. Wstąpili oni następnie w szeregi UPA. Wielu z nich brało wcześniej udział w mordowaniu Żydów. Do jednej z największych zbrodni UPA sprzed lipca 1943 roku doszło w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 r. Spalono wtedy osadę Janowa Dolina. Około 600 Polaków zostało zamordowanych.

W lipcu 1943 roku nastąpiło nasilenie zbrodni. Zamordowano wtedy około 10 – 11 tysięcy Polaków. UPA dokonała w dniach 11 i 12 lipca skoordynowanego ataku na Polaków w ponad 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Mordercy specjalnie wybrali niedzielę, kiedy Polacy udawali się do kościołów na Msze Święte. Ukraińscy nacjonaliści wkraczali do kościołów, mordując ludność cywilną i duchownych. Doszło do tego m.in. w Kisielinie, a także w Porycku. Na Wołyniu spalono lub zburzono około 50 kościołów katolickich. Zbrodnie trwały również w kolejnych dniach i później.

W wyniku ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło co najmniej 100 tys. Polaków.

W 2016 r. Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm – głosi uchwała – oddaje hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.

wprost.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply