Senator PiS prof. Jan Żaryn przyznał, że w trakcie prac w Senacie nad nowelą ustawy o IPN był przeciwny zapisom dotyczącym penalizacji banderyzmu, uznając je za niepotrzebne. Uważa za bardzo możliwe, że Trybunał Konstytucyjny uzna, że należy je zmienić lub uszczegółowić.

W piątek w rozmowie z portalem wPolityce.pl, prof. Jan Żaryn, senator PiS był pytany o wniosek złożony do Trybunału Konstytucyjnego przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro w sprawie nowelizacji ustawy o IPN. Ziobro zwrócił uwagę na przepisy dotyczące zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów.

Przeczytaj: Ziobro: TK musi wyjaśnić sprawę zapisów ustawy o IPN dotyczących zbrodni UPA

Prof. Żaryn na pytanie co sądzi o „przepisie penalizującym zbrodnie UPA” odpowiedział: – Kiedy w Senacie zajmowaliśmy się tą nowelizacją podczas komisji ustawodawczej wskazałem, że ten artykuł wydaje mi się niepotrzebny.

– Ten przepis wymaga osobnych, dodatkowych zapisów, które wiązałyby się z rzeczywistością relacji polsko-ukraińskich – tłumaczył senator PiS. – Na tym etapie nie wydaje się, żeby to powinno być penalizowane. Trzeba się nad tym zastanowić.

Profesor zaznaczał, że od początku prac nad nowelizacją ustawy o IPN głowną intencją ustawodawcy było przeciwstawienie się stwierdzeniom typu „polskie obozy koncentracyjne”. Zaznaczył, że ta „myśl główna” została „słusznie” wyrażona we wcześniejszym artykule ustawy, tj. 55a, ponieważ przez ogólny charakter przepisów można dzięki temu uwzględnić też takie sformułowania, jak np. „polskie Gestapo” czy „polskie SS”.

– Bardzo możliwe, że Trybunał Konstytucyjny uzna, że zapisy włączone na etapie prac sejmowych dotyczące penalizacji banderyzmu należy zmienić lub uszczegółowić – powiedział senator PiS. Dodał, że przepis ten „został sformułowany niezręcznym językiem”.

PRZECZYTAJ: Kresowianie apelują o niezmienienie ustawy o IPN

– Nie wiadomo o co do końca chodzi w tych przepisach, czy o tych, którzy propagują idee nacjonalizmu ukraińskiego odwołując się do postaci Bandery czy innego przywódcy UPA. Jest to nieprecyzyjny przepis z punktu widzenia celu, któremu ma przyświecać. Oceniam go jako martwą figurę legislacyjną, która została zawarta w nowelizacji z powodów politycznych, bo akurat była komuś potrzebna. Nie jestem posłem, więc nie wiem do końca jakie były kulisy tej legislacji. Nieprecyzyjne jest też stwierdzenie, gdzie to przestępstwo ma być ścigane, czy w Polsce czy na Ukrainie czy w innych miejscach na świecie – tłumaczył.

Przypomnijmy, że w piątek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro tłumacząc, dlaczego jako Prokurator Generalny wniósł wniosek do Trybunału Konstytucyjnego odnośnie nowelizacji ustawy o IPN, zwracał uwagę na zapisy dotyczące zbrodni ukraińskich nacjonalistów. Wątpliwości Prokuratora Generalnego pojawiły się w związku z dodaniem przez Sejm przepisów regulujących kwestie zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów. W kontekście związków tych zapisów z tymi, które dają skutki rozciągające się poza granice Polski.

– To stanowisko, jakie zająłem, dotyka tylko jednego zagadnienia związanego z całością ustawy, mianowicie zakresu obowiązywania normy karno-prawnej, w szczególności w kontekście regulacji związanych ze zbrodniami popełnionymi przez formację UPA [faktycznie w ustawie jest mowa szerzej o zbrodniach popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów i ukraińskie formacje kolaborujące z III Rzeszą – red.] i nadania tym regulacjom charakteru powszechności – przekonywał minister sprawiedliwości.

Prokurator Generalny wyraził wątpliwość w zakresie odpowiedzialności karnej za czyny negowania zbrodni dokonywanych przez ukraińskich nacjonalistów (art. 55b), popełnione za granicą niezależnie od tego, czy czyn taki jest karany w państwie jego popełnienia. Jego zdaniem powinien to rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem Ziobry, świadomość historyczna związana ze zbrodniami ukraińskich nacjonalistów nie jest powszechna.

Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda podpisując w lutym br. nowelę ustawy o IPN, skierował ją zarazem do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent skoncentrował się m.in. na zapisach, które umożliwiają penalizację kłamstwa wołyńskiego i propagowania banderyzmu w Polsce. Skrytykował tu przede wszystkim użycie sformułowań “ukraińscy nacjonaliści” i “Małopolska Wschodnia”. Wcześniej te same zapisy krytykowała strona ukraińska.

Wpolityce.pl / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Tutejszym
    Tutejszym :

    “Ten przepis wymaga osobnych, dodatkowych zapisów, które wiązałyby się z rzeczywistością relacji polsko-ukraińskich.”
    Czuję się oszukany, zbierałem głosy poparcia dla tego Pana, a teraz on stara się wykręcić taki numer?
    Nikt i nic nie może wykreślić ukraińskiego ludobójstwa na narodzie polskim.
    Żadne poparcie nie jest wieczne, jedną z dróg stojących przed PIS jest limbo.

    • jaro7
      jaro7 :

      @Tutejszym Zwróciłem też uwagę na ten sam cytat,jak widać ofiary bestialstwa upaińców zostana nie po raz pierwszu i pewnie nie ostatni złozone na ołtarzu żałosnej gieydrociowskiej polityki polskojęzycznych rządów.Żaryn jesteś żałosny jak i całe PiS,PO.

      • Kojoto
        Kojoto :

        @Tutejszym: @jaro7 – Muszę przyznać, że mnie też zatkało. Żaryn powiedział/napisał coś takiego: “Na tym etapie nie wydaje się, żeby to powinno być penalizowane.” – a na jakim “etapie” powinno się penalizować nazizm, czy komunizm… teraz Trocki i Lenin sa bardzo modni w UE i nie tylko, a u szkopów neonaziści coraz bardziej otwarcie sobie poczynają, może w/g pana Żaryna – istnienie Polski też nie będzie konieczne, “na kolejnym etapie”. Nie do wiary.

  2. jazmig
    jazmig :

    To już raczej Żaryn i jego pisowska banda są niepotrzebni. TK nie może zmienić przepisów, może jedynie uznać za zgodne, albo niezgodne z konstytucją. TK nie ma również prawa interpretowania ustaw, od tego są sądy.

  3. MJD9
    MJD9 :

    Ostatnio to się co raz budzi jakieś uśpione misio. Dopiero co były premier pan Olszewski. Teraz pan prof. Żaryn. Trzeba to dobrze zapamiętać, aby więcej nie dawać się kiwać przy wyborach.