Media w Izraelu odnotowały dzisiejsze działania rządu i Sejmu, który głosami PiS i liberalnej opozycji zmienił ustawę o IPN zgodnie z żądaniami USA, Izraela i środowisk żydowskich. Zwracają też uwagę, że zmiany to efekt presji ze strony państwa izraelskiego.

Jak już informowaliśmy, w środę w Sejmie PiS wspólnie z liberalną opozycją usunął z ustawy o IPN zapisy penalizujące przypisywanie narodowi polskiemu zbrodni nazistowskich, czego żądały środowiska żydowskie, a także USA i Izrael.

PRZECZYTAJ: Sejm przyjął zmiany w ustawie o IPN, Winnicki zablokował mównicę [+VIDEO]

„Polska cofa się ws. kontrowersyjnej ustawy o Holokauście, usuwając groźbę więzienia” – tytułuje swój materiał internetowe wydanie izraelskiego dziennika Haaretz.

Komentując dzisiejsze działania premiera Morawieckiego Haaretz zaznacza, że dotąd, zgodnie ze styczniową nowelą ustawy o IPN, oskarżanie Polski lub Polaków o odpowiedzialność lub współudział w nazistowskich zbrodniach. Gazeta zwraca też uwagę, że według polskiego rządu nowa ustawa o IPN nie osiągnęła swojego celu, którym miała być „obrona dobrego imienia Polski”. Podkreśla również, że cała sytuacja ma miejsce „po miesiącach kontaktów w tej sprawie między rządami Izraela i Polski”.

Przeczytaj: Jakubiak (K’15) o pilnych zmianach w ustawie o IPN: czuję się zdradzony, rząd ugiął się przed Izraelem

Haaretz zaznacza, że nowela ustawy o IPN była krytykowana m.in. przez Instytut Yad Vashem, a także izraelskiego prezydenta Reuwena Riwlina, który „twierdził, że ustawa promuje negowanie Holokaustu i ogranicza debatę o roli, jaką niektórzy Polacy odegrali w Holokauście”. Przypomina też o stanowisku wpływowego Międzynarodowego Stowarzyszenia Adwokatów i Prawników Żydowskich, które oficjalnie zaapelowało do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, by uznał ustawę o IPN za niedopuszczalną i, jak to ujął Haarez, „ustrzelił” ją.

O zmianie ustawy o IPN przez Sejm informuje również na swoich stronach internetowych „Jerusalem Post”. Pierwotnie, artykuł na ten temat głosił w tytule, że „Polska cofa się ws. ustawy o Holokauście”. Jak pisze, polscy posłowie „zagłosowali w środę za usunięciem kar więzienia za sugerowanie, że naród [polski – red.] był zamieszany w zbrodnie przeciwko Żydom z ustawy, która rozgniewała Stany Zjednoczone i Izrael”.

Gazeta ta zwraca uwagę, że wniosek premiera Morawieckiego w tej sprawie był niespodziewany. Dodaje, że działania te „nastąpiły w czasie, gdy jego rządząca partia PiS dąży do wzmocnienia więzi bezpieczeństwa z Waszyngtonem i staje w obliczu wzmożonej kontroli ze strony UE”.

PRZECZYTAJ: Bosak: Kolejnym krokiem PiS będzie transfer majątku do organizacji żydowskich

Jpost.com przypomina też, że podczas swojej niedawnej wizyty w Izraelu, minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz usłyszała od Tzachi Hanegbiego, ministra ds. rozwoju regionalnego Izraela, że „dopóki przepisy się nie zmienią stosunki między Polską i Izraelem nie wrócą do normy”. Później, w rozmowie z „Jerusalem Post” Hanegbi powiedział, że choć wszelkie porozumienia zawarte z Polską będą działać dalej, to „nie dojdzie do żądnych nowych porozumień z Warszawą, dopóki ustawa [o IPN] nie zostanie zmieniona”.

Szef rządu Mateusz Morawiecki zwrócił się w środę rano do marszałka Sejmu, wnioskując o uzupełnienie dzisiejszych obrad Sejmu o punkt dotyczący zmian w ustawie o IPN. Chodzi w nim o rezygnację z zapisów penalizujących przypisywanie narodowi polskiemu zbrodni nazistowskich. Takich zmian domagały się środowiska żydowskie, a także USA i Izrael.

Premierowi Morawieckiemu zależało na usunięciu przepisów karnych, czyli artykułu 55a znowelizowanej ustawy o IPN. Przewiduje on do 3 lat więzienia za przypisywanie narodowi polskiemu zbrodni nazistowskich. Zapis ten był głównym elementem krytykowanym przez środowiska żydowskie, a także przedstawicieli Izraela oraz Stanów Zjednoczonych.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu zmian w noweli o IPN, uznano, że „bardziej efektywnym sposobem ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego, biorąc pod uwagę cel ustawy, będzie wykorzystanie narzędzi cywilnoprawnych”.

Do tej pory przedstawiciele obozu rządzącego przekonywali, że sprawą powinien zająć się najpierw Trybunał Konstytucyjny. Wcześniej przedstawiciele rządu, m.in. szef MSZ wyraźnie sugerowali, że Sejm powinien „poprawić” ustawę o IPN nie czekając na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

Po niespełna 2,5 godzinach obrad z przerwami marszałek Marek Kuchciński zarządził głosowanie nad całością ustawy. Za zmianą ustawy o IPN zagłosowało 388 posłów (PiS, PO, Nowczesna, PSL-UED, WiS Kornela Morawieckiego). Przeciw zagłosowali niemal wszyscy posłowie K’15, poseł Kłopotek z PSL, a także kilku posłów niezrzeszonych (m.in. Jacek Wilk i Robert Winnicki) – łącznie 25 posłów. 5 posłów wstrzymało się od głosu.

Nowelizacja ustawy o IPN jeszcze w czasie jej procedowania wywołała w styczniu gwałtowny atak izraelskich polityków na Polskę, który rozwinął się w kampanię zniesławiania Polaków poprzez przypisywanie naszemu narodowi współodpowiedzialności za holocaust.  Polskę zniesławiał premier Binjamin Netanjahulider największej partii opozycyjnej Jair Lapid, poszczególni ministrowie. Sama ambasador Izraela w Polsce Azari wskazywała jeszcze jeden element wzmagający napięcia w stosunkach Izraela z Polską, to jest ustawę reprywatyzacyjną. Azari chce pełnej rekompensaty wartości przedwojennych nieruchomości dla potomków dawnych właścicieli.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie coraz więcej czołowych polityków obozu rządzącego mówi otwarcie, że nowa ustawa o IPN musi zostać zmieniona, że potrzebna jest „pilna korekta”. Szczególnie często mówi o tym wicepremier Jarosław Gowin, który podkreśla, że pilna potrzeba zmiany jest ściśle związana z kwestią relacji z Izraelem i USA. Z jego wypowiedzi wynika, że strona amerykańska najwyraźniej uzależnia zgodę na stałą bazę swoich wojsk w Polsce, o co mocno zabiega rząd PiS oraz prezydent Andrzej Duda, od wycofania nowelizacji ustawy o IPN. Gowin przyznał też, że rząd miał wątpliwości odn. elementów ustawy dotyczących zbrodni ukraińskich nacjonalistów.

Z twierdzeniami Gowina zgadza się także szef MSZ Jacek Czaputowicz, którego zdaniem potrzebna jest pilna korekta ustawy o IPN, gdyż jest to problem w stosunkach z USA i Izraelem. Wyraźnie sugerował też, że sprawę powinien załatwić Sejm, dokonując „korekty” bez czekania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

Przeczytaj: Izraelski minister po spotkaniu z Gowinem ma nadzieję na „skasowanie” ustawy o IPN

Czytaj również: Gowin: ustawę o IPN należy zmienić dla dobra relacji z Izraelem

Haaretz.com / jpost.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply