Żądamy od władz Białorusi natychmiastowego zwolnienia Ramana Pratasiewicza oraz przetrzymywanych bezprawnie Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta, a także innych polskich i białoruskich działaczy; żądamy także zaprzestania represji wobec niezależnych mediów i społeczeństwa – oświadczył w niedzielę premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z PAP, cytowany przez portal WNP.

Porwanie cywilnego pasażerskiego samolotu i zmuszenie go do lądowania w Mińsku za pomocą sił powietrznych białoruskiego wojska to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu. Nie da się tego nazwać inaczej. Nasuwają się porównania z podobnym atakiem sowieckich myśliwców na samolot koreańskich linii lotniczych w 1983 r., zakończony jego zestrzeleniem i zamordowaniem wszystkich pasażerów. Dziś do tak tragicznych konsekwencji nie doszło, ale wyraźnie widać że reżim Alaksandra Łukaszenki posuwa się coraz dalej. W ubiegłym tygodniu doszło do brutalnej rozprawy z dziennikarzami niezależnego portalu tut.by, cały czas w podobny sposób nękany jest Biełsat – oświadczył premier.

Podkreślił, że ogromny niepokój budzi to, iż w wyniku porwania samolotu aresztowano opozycjonistę Ramana Pratasiewicza.

„Niepokój tym większy, że w ubiegłym tygodniu w białoruskim więzieniu w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł inny przeciwnik reżimu, Witold Aszurak” – dodał.

„Niezwłocznie, gdy otrzymaliśmy od służb informację o porwaniu samolotu zwróciłem się do Ministra Spraw Zagranicznych, aby podjął zdecydowane działania w tej sprawie. Do MSZ w trybie natychmiastowym został wezwany ambasador Białorusi w Warszawie. Żądamy od władz Białorusi natychmiastowego zwolnienia Ramana Pratasiewicza, a także przetrzymywanych bezprawnie Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta oraz innych polskich i białoruskich działaczy. Żądamy też zaprzestania represji wobec niezależnych mediów i społeczeństwa” – podkreślił Morawiecki.

Premier zaznaczył, że reakcja Unii Europejskiej musi być także natychmiastowa i zdecydowana.

Na lotnisku w Mińsku w niedzielę lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, który leciał z Aten do Wilna. Portal Onliner.by podał, że powodem lądowania była informacja o bombie na pokładzie. Informacja o bombie nie potwierdziła się.

Niezależne białoruskie media podały informacje o zatrzymaniu lecącego nim opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza. Białoruskie władze wydały za nim list gończy. Pratasiewicz miał poinformować przed wylotem z Aten, że obserwuje go mężczyzna w cywilu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Premier Mateusz Morawiecki oświadczył w wcześniej, że będzie chciał rozszerzenia agendy unijnego szczytu o sankcje wobec Białorusi. „Zwróciłem się do Przewodniczącego @eucopresident o rozszerzenie agendy jutrzejszej Rady Europejskiej o punkt dot. natychmiastowych sankcji wobec reżimu A. Łukaszenki. Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny” – napisał Mateusz Morawiecki na Twitterze. 

Od ponad dwóch miesięcy na Białorusi trwa fala represji wymierzonych w działających w tym państwie Polaków. Jak poinformowaliśmy 9 marca br., białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który 28 lutego br. wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, co białoruskie władze propagandowo przedstawiły jako czczenie „bandytów” odpowiedzialnych za „ludobójstwo Białorusinów”. Skromne obchody były organizowane przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, którym kieruje Anna Paniszewa. Na portalu internetowym głównego, białoruskiego dziennika państwowego „Biełaruś Siegodnia”, ukazał się artykuł Andrieja Mukowozczika, w którym autor ostro skrytykował Paniszewą przyrównując ją do „szkodnika”. Jeszcze ostrzej zaatakował liderką polskiej organizacji brzeski wideobloger Jurij Uwarow.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Prokuratura brzeska wszczęła postępowanie w sprawie „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitacji nazizmu” do jakiego miało dojść w trakcie wspomnianych obchodów ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez Forum Paniszewej. Za przestępstwo z tego paragrafu grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat. Prokuratura miasta Brześcia twierdzi, że „pod pretekstem świadczenia usług informacyjnych i kulturalno-oświatowych z udziałem co najmniej 20 nieletnich uczniów i młodych mieszkańców Brześcia byli gloryfikowani zbrodniarz wojenni, włączając Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem <<Bury>>” – zacytował Reform.by. Polska dyplomacja, której przedstawiciel brał udział w zebraniu, zaprzecza by na spotkaniu w Polskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta sławiono akurat „Burego”.

10 marca białoruska milicja zatrzymała w Brześciu współzałożyciela Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Aleksandra Nawodniczego, jak podano, „w sprawie o heroizację zbrodniarzy wojennych”. Następnego dnia prezes Forum, Anna Paniszewa, opublikowała swoje nagrane podczas pobytu w Polsce wystąpienie w mediach społecznościowych. Jak stwierdziła działalność jej organizacji „miała na celu odrodzenie polskiej kultury w Brześciu i obwodzie brzeskim” oraz „upowszechniać najlepsze wzory polskiej kultury muzycznej, literackiej, historycznej wśród etnicznych Polaków Brześcia, a także wszystkich chętnych”. Stanowczo odrzuciła oskarżenia białoruskich władz. Dzień później Paniszewa wróciła na Białoruś, gdzie została zatrzymana. W Internecie pojawiło się krótkie nagranie z przesłuchania Paniszewej na którym skarży się ona na użycie przemocy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Po aresztowaniu Paniszewej i Nawodniczego przedstawiciele prokuratur nachodzili także inne społeczne organizacje oświatowe białoruskich Polaków. Według naszych informacji, w Brześciu miejscowe władze oświatowe wydały polecenie, by wszyscy wychowawcy klas we wszystkich szkołach państwowych w tym mieście sporządzili listę uczniów uczących się języka polskiego wraz z adnotacjami, gdzie dane dziecko uczy się polszczyzny. Prokuratura miasta Brześcia zwróciła się także do władz obwodu brzeskiego o delegalizację podmiotu prowadzącego Polską Szkołę Społeczną im. Romualda Traugutta, co faktycznie nastąpiło w połowie kwietnia br.

W ciągu kolejnych tygodni władze Białorusi doprowadziły do aresztowania czołowych działaczy Związku Polaków na Białorusi: Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta, Ireny Biernackiej i Marii Tiszkowska. Stawia się im zarzuty z tego samego paragrafu co Paniszewej i również w ich przypadku śledczy uważają, że znamiona takie przestępstwa spełnia uczenie o Armii Krajowej i „żołnierzach wyklętych” oraz ich upamiętnianie w ramach działalności ZPB.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Działaniom wymierzonym w miejscowych Polaków towarzyszy nasilona kampania białoruskich mediów oficjalnych ukazująca w negatywnym świetle II Rzeczpospolitą, Armię Krajową i „żołnierzy wyklętych” jako prowadzących opresję czy nawet „ludobójstwo narodu białoruskiego”. Hasło to pojawiło się na środowych pikietach pod ambasadą i konsulatami Polski przeprowadzonych przez zwolenników reżimu łukaszenkowskiego. Pojawiło się na nich również hasło „Polska hiena Europy”, które wcześniej zostało użyte w materiale głównego państwowego dziennika prasowego opublikowanym w rocznicę podpisania traktatu ryskiego zatwierdzającego przynależność Kresów Wschodnich do Polski.

Na Białorusi mieszka co najmniej 288 tys. etnicznych Polaków, którzy stanowią największą autochtoniczną społeczność kresowych Polaków.

wnp.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. Szitecki
    Szitecki :

    Gdyby działacze polonijni na Białorusi zaangażowani byli w sprawy żyjących tam Polaków, a nie zakładanie opozycyjnych kanałów i obalanie „reżimu Łukaszenki”, nie byłoby „bezprawnych aresztowań” i „porwań samolotów”… Sprawy mniejszości i międzynarodowe w ogóle wymagają wyczucia i szacunku, którego brak polskim działaczom. Łukaszenko sprząta na swoim podwórku i najwidoczniej robi to skutecznie…

  2. Stefans
    Stefans :

    Informacja o bombie nie potwierdziła się, – czy to oznacza, że nie było takiej informacji czy też że nie było bomby. Oczywiście los Ramana Pratasiewicza jest obecnie dla Pana Premiera priorytetem, jednak dobrze by było, żeby choć trochę pochylił się nad sytuacją polskiej energetyki i podjął równie zdecydowane działania.